Forum Grupy BroWar
Hyde Park => Kącik djDziadka => Wątek zaczęty przez: djDziadek w 28 Maja 2012, 21:58:49
-
Mój młodszy smyk zaczął szaleństwa po komunijne - a ja muszę na to patrzeć i udawać, że się nie śmieję :) :P
http://www.youtube.com/watch?v=F2JFl-EMqls
-
:gun Całkiem sprawnie radzi sobie Dominik jak na jego pierwszy raz. Pozdrowienia :D :gun
:admin: Ps. To wsparcie to chyba operatora kamery podniosło na duchu, by z braku nikotyny nie zemdlał :admin:
-
Mnie to gówno czeka za rok, najchętniej to bym w ogóle do tej komunii go nie puszczał bo to chuja warte, ale cóż presja otoczenia, ale jeszcze się nie poddaliśmy z żoną :)
gówno = komunia
-
o nie nie, gówno to nie komunia, gówno to gówno :hura:
pieprzyć otoczenie i do komunii nie dawać za nic :cenzura:
-
IMO: komunia teraz to male wesele, lub serio wesele :o
za naszych czasow bylo lepiej, zegarek i/lub rower, pare groszy i czlowiek ganial z kumpelkami i kumplami caly dzien, az ubranko ufaflunil, a w domu bura! YEA! :ok:
-
Nie mówiąc o kosztach, na alby czy jak to tam, na zdjęcia, bo przecież sam nie możesz, na wystrój kościoła i Dick wie na co jeszcze
-
Opowiem pewną historię, która nieco pasuje do wątku "to co ludzie powiedzą".
I tak, miałem jakieś 15 lat, czyli z 25 lat temu, babcia mnie wychowywała, a szło
jej to raczej źle, była za mało skilowa. Często przychodziła ciocia z wójem, lepiej
ogarnięci nawet jak na tamte czasy. Zmuszali mnie bym biegał na religię.
Bo co ludzie powiedzą, trwało to dość krótko, wyszedłem na klatkę i ile miałem
siły (a miałem, młode płuca) cytuję: "a Dick mnie obchodzi co ludzie powiedzą",
i nastał spokój, później ciotka załatwiła mi badania, dzięki którym ominęło mnie wojsko,
jakiś wielobelkowy jegomość (nie wiedział, że gada z generałem armii i to dwukrotnym już,
następny wojo, trzeci 28 lvl :P ) komisji też usłyszał za kogo go mam i mam kat
"niezdolny w czasie pokoju" :) czyli można, trzeba chcieć.
-
módlmy się
-
Rowery i zegarki, tylko to wam w głowach, a gdzie podziała się oranżada, która potrafiła garnąć jak z prądnicy strażackiej na pięć metrów. Z nazwy była do picia, czyli powinna gasić pragnienie, a w rzeczywistości nadawała się jedynie do farbowania wszystkiego z czym się zetknęła, swoim niezmywalnym w żaden sposób, oczywiście spożywczym barwnikiem.
Był też żabot, ale to już inna historia.
-
maczeta, miękki jesteś :P
Rodzina mojej żony jest bardzo wierząca, część z niej to oddziałradiomaryjny, z księdzem na pokładzie.
Jedyne moje ustępstwo to był ślub konkordatowy, którego udzielał nam rodzinny ksiądz. Młody aktualnie skończył 5 lat, łeb hydrze uciąłem na samym początku, a zatem nie jest ochrzczony i mam spokój z zakusami komunijnymi ;)
Rodzina żony się z tym pogodziła, ja wyklęty też nie jestem, jakoś się dogadujemy, choć kila rozmów miałem ze starszeństwem, rozmów które dość szybko się zakończyło kiedy zadałem kilka konkretnych pytań :P
-
Oj tam Gelert, sprawa jeszcze nie została przesądzona więc luzik :)
-
Twardym trzeba być, a Ty dałeś ciała pozwalając na chrzest, otworzyłeś furtkę i teraz się będziesz z tym męczył :)
-
a co ma chrzest do komunii??
-
Jak to co?
A który sukienkowiec dopuści do komunii nieochrzczone dziecko? :)
-
Chyba że Ci promocje zrobią. Chrzest z komunią od razu. W końcu trzeba frontem do klienta :)
-
:rotfl: :rotfl:
-
Czniam takie promocje. Jeszcze tylko muszę dopilnować religii w ostatniej grupie przedszkolnej i potem podstawówce.
-
Gelercik - szatanistę hodujesz w domu :hura: :hura: :hura:
-
raczej przyszłego zawodowego żołnierza :)
od drugiego roku życia jego główne zainteresowania, to broń, walka i zabijanie, od kilku dni łupie w world of tank, nawet udaje mu się jakieś czołgi rozwalać
kiedyś jak znowu wyskoczył z jakimś zabijaniem i żona mu tłumaczy że zabijanie jest złe, młody spojrzał na nią i uderzył w te słowa:
"wiem mamo, ale czasem konieczne"
największą nagrodą dla niego to granie w bf, ale z racji wieku nie pozwalamy mu na razie
-
ciekawym Gelert, kiedy, Ty dostaniesz od swej Pani, zezwolenie na gre w bf'a z nami :P :p :browar:
-
z wami to nie zagram na razie, bo mój komp nie pociągnie bf3, a jak ostatnio grałem w bc2 to tylko na teesie jakieś obce ludzie byli ;)
-
Nie wiem Gelert, czy jest się z czego cieszyć, że tak syna chowasz na przyszłego zabójce, no ale nie mnie to oceniać.
-
oj tam oj tam , sie przy...asz Maczeta, w tym kraju gdzie, szaleja poslanki jak ta: http://www.youtube.com/watch?v=nTUv6Q0upRQ lepiej byc gotowym na wojne od malego :browar:
-
Wisz Maczeti, problem w tym że nie chowam, on tak ma sam z siebie i nie da się tego wyplenić, a uwierz mi próbujemy.
Ma gdzieś w głowie zafiksowana fascynacje bronią i walka już od żłobka i nie chce mu przejść.
-
Cóż rośnie Ci taki Rambo, dobrze, że jest po naszej stronie przynajmniej :)
-
Prawdę powiedziawszy to mam nadzieję że mu przejdzie, bo jakoś nie widzę go jako zawodowego żołnierza ;)
-
Żołnierz w armii to jeszcze jako tako, gorzej jakby mu się zachciało niekoniecznie dla armii zabijać... Ale z tego co mówisz to wątpię, że mu przejdzie, raczej pilnuj, żeby jak już to się rozwijał odpowiednio, a nie ulica :) zapisz go na jakieś sporty walki. Mój syn na razie kung-fu trenuje już rok czasu, za 3-4 lata na coś innego go puścimy :)
-
na judo chodził z rok temu, ale miał problemy z subordynacją ;)
Póki były zabawy w postaci ganiania, berków itd, to mu się podobało, jak zaczęły się ćwiczenia, było gorzej. Za karę, jeśli się nie słuchali robili przysiady, jego rekord to chyba z 70 przysiadów w ciągu treningu, a nie miał około 4 lat. W końcu stwierdziliśmy że szkoda kasy. Ostatnio znowu wspomina że chce iść na judo, więc może od września go zapiszemy znowu. Na razie ma piłkę nożną w przedszkolu na którą chętnie chodzi.
-
geeeeee Arnie Jr. ? tak serio: fajno, ze maly garnie sie i do sportu i do kompa, w rownowadze sila! Niech Moc bedzie z Nim! :browar:
-
Hehe o ile zabawę w wojne to chyba każdy chłopak w życiu przeszedł, bawiąc się na podwórku karabinami z plastiku czy kawałka gałęzi, to jak dziecko mówi Ci, że "wiem mamo, ale czasami konieczne" to wiedz, że coś się dzieje :)
Najlepiej pokazać dziecku http://persia1.wordpress.com/2008/10/03/victims-of-iraq-war-on-iran-photos-part-1/ albo http://snippits-and-slappits.blogspot.com/2009/09/censorship-american-style.html szczególnie zdjęcie chłopa jak góra, który płacze jak dziecko:
(http://4.bp.blogspot.com/_qUFDMUpk9jE/SrJdnS9ex_I/AAAAAAAAYyU/ivZivBWZz_o/s1600/iraq41.jpg)
Wtedy pociecha od razu zrozumie, że wojna to nie zabawa, ani nie gra, gdzie mamy respawn w punkcie A :) Powinno zrozumiec w mig, że wojna to coś najgorszego na świecie i nie warto iść do wojska, aby być tępym pionkiem w rekach polityków, posłanym na smierć w imie niczego :) Zresztą i bez tego z czasem o ile ma coś w głowie dojdzie do tych wniosków :)
Oczywiście to taka ironia i nie pokazujemy tych zdjęć dzieciom, ale warto im to uświadomić, że zabawa zabawą, ale w realu to tak fajnie nie wygląda.
-
Jeśli chodzi o zdjęcia z konfliktów polecam stronę znajomego:
http://piotrandrews.com/ (http://piotrandrews.com/)
Zjeździł kruca większość miejsc gdzie ktoś strzelał. A jego fotki powalają na kolana - ostatnio zrobiłem spotkanie z nim, to ludzie wychodzili z sali i nie wiedzieli co powiedzieć, bo im głos wiązł w gardle.
-
pomijając tematykę... bardzo dobry warsztat
-
Serio zdjęcia świetne, szkoda tylko, że ta stronka flashowa psuje odbiór, powiedz Ogre kumplowi, żeby zrobił jakąś normalną witrynę to się ją będzie lepiej przeglądało:)
-
pomijając tematykę... bardzo dobry warsztat
Wiesz... Ten gość był nominowany do Pulitzera, także warsztat chyba rzeczywiście opanował przyzwoicie ;)
-
a ja muszę na to patrzeć i udawać, że się nie śmieję :) :P
Ciekaw jak sam byś śmigał ;)
btw: muzyczka miodzio hehehe ;)