Forum Grupy BroWar

Hyde Park => Śmiechu warte => Dowcipy => Wątek zaczęty przez: Pangrys w 19 Grudnia 2009, 18:03:00

Tytuł: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Pangrys w 19 Grudnia 2009, 18:03:00
Do sklepu wchodzi> mężczyzna ze swoim 8 letnim synem.
Przypadkiem podchodzą do gabloty z prezerwatywami.
- "Co to jest tato?" - pyta syn.
 Mężczyzna rzeczowo odpowiada: "To są prezerwatywy synku.
Mężczyźni używają ich by uprawiać bezpieczny seks."
"Rozumiem" - odpowiada chłopiec - "Słyszałem o tym na zajęciach wszkole".
 Spogląda na wystawę, bierze paczkę z 3 kondomami i pyta: "Czemu tu są trzy sztuki?"
Tato odpowiada: "Te są dla chłopców ze szkoły średniej. Jedna na piątek, jedna na sobotę i jedna na niedzielę".
- "Fajnie" - odpowiada chłopiec.
Nagle zauważa paczkę z 6 kondomami. "A te są dla kogo?"
 "Te są dla> studentów" - odpowiada tata - "Dwie na piątek, dwie na  sobotę i dwie na niedzielę"
"WOW!" - krzyknął chłopiec - "To w takim razie te dla kogo są?" - pyta wskazując na 12 stopak.
Z ciężkim westchnieniem i ze łzami w oczach, tato odpowiada: " Te są dla żonatych. Jedna na styczeń, jedna na luty, jedna na marzec..."
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: djDziadek w 28 Grudnia 2009, 18:07:43
Dlaczego blondynka się potłukła jak grabiła liście?...






Bo spadła z drzewa.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Pangrys w 05 Stycznia 2010, 22:41:37
Prowadzący teleturniej mówi do zwycięzcy:
- Mam dla Pana do wyboru dwie nagrody. A - weekend z żoną w centrum handlowym, czy B...
- B - odpowiada szybko zawodnik.

Pewien wędkarz wybrał się na ryby. Znajomy opowiedział mu o wspaniałym jeziorze z czystą wodą gdzie ryby biorą jak szalone. Pojechał tam i rzeczywiście znalazł. Piękne, lazurowe jezioro, wspaniała przejrzysta woda i wszystko tak jak opowiadał znajomy. Cud natury. Zarzucił wędkę i nic. Zarzucił ponownie, czeka pół godziny i nic. Zarzucił znowu, czeka godzinę i nic. Kolejny raz zarzucił , czeka półtorej godziny aż tu spławik delikatnie zakołysał na równiutkiej tafli jeziora. Zaciął i zwija. Patrzy a tu złowił ludzkie gó...wno. Podchodzi do niego starszy pan i zaczyna mówić:

- Ja tu pana tak od dłuższego czasu obserwuję i muszę Panu powiedzieć, że z tym jeziorem jest związana pewna legenda.

Wędkarz zaczął pilnie słuchać

- Otóż tutaj żyła pewna bardzo zakochana w sobie para młodych ludzi. Pewnego dnia chłopaka wzięli do wojska i pojechał na wojnę i tam stracił życie. Dziewczyna jak tylko dostała złą wiadomość przyszła nad to jezioro i się utopiła z rozpaczy. Jednak jak to na froncie bywa łatwo o pomyłkę. Chłopak wrócił z wojny cały i zdrowy. Gdy jednak dowiedział się, że jego ukochana popełniła samobójstwo także przyszedł nad to jezioro i się utopił.

-no dobrze

Powiedział wędkarz

-ale skąd to gó...wno?

Starzec odpowiedział

- a to nie wiem. Ktoś musiał na...rać.


Pięć ważnych rad dla mężczyzny

1. To ważne, aby być z kobietą, która czasem coś ugotuje, a czasem posprząta w domu.
2. To ważne, aby być z kobietą, z którą czasem możesz się pośmiać.
3. To ważne, aby być z kobietą, której ufasz i która nigdy cię nie okłamie.
4. To ważne aby być z kobietą dobrą w łóżku, która ma ochotę być tam z tobą.
5. To ważne, bardzo, bardzo ważne, aby te cztery kobiety nie znały się nawzajem.

Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w gajerze od Armaniego, pachnie Bossem...
- Dzień dobry, zapraszam pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są sypialnie, tu natryski, sauna, solarium, jacuzzi,można korzystać do woli.
Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi.
Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole, fura dobrego żarełka, chętne dziwki się kręcą, ludzie balują... ateista czuje, że musi być jakiś hak.
Następne pomieszczenie - biblioteka ze wszystkimi książkami, jakie na świecie wydano, diabły pilnują ciszy, ludzie w skupieniu czytają. Ateista nie wie, o co chodzi.
Kolejny lokal - kotły, ludzie w smole się prażą, nieludzkie wycie, diabły widłami popychają tych, którzy chcą uciec. Ateista nie wytrzymał:
- Panie Diable, ale o co chodzi, tu impreza, tu czytelnia, a tu kotły, smoła...
- A nie, na tych niech pan nie zwraca uwagi, to katolicy, jak wymyślili, tak mają

Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: djDziadek w 06 Stycznia 2010, 01:08:15
Spotkały się stworzonka z zakamarków ludzkiego ciała..
Miód z uszu:
- Do mnie zagląda czasami taka watka na patyczku i próbuje mnie
wyciągnąć, wtedy chowam się głęboko w uszku i nie może mnie dostać.
Na to Próchnica:
- Do mnie wpada 2 razy dziennie szczoteczka i próbuje mnie za każdym
razem wykurzyć, chowam się głęboko między ząbkami i nic mi nie może
zrobić...
Dołącza się Grzybica Pochwy:
- A do mnie zagląda czasami taki jeden łysol. Nie może się najpierw
zdecydować czy wejść czy nie, a na koniec zarzyguje mi całą chatkę...
Na to wyrywa się Próchnica:
- O, o!!! Tego gnoja to ja też znam!!!

********************************************************

Rzucasz się na nią gwałtownie. Nic z tego! Znów się wymyka! Doganiasz, zaciskasz palce na wyzywających, śliskich krągłościach, unieruchamiasz... Tak, za chwilę będzie Twoja... Nie, nadal walczy, broni się, kaleczy Ci kciuki, drapie przeguby... Klniesz ,ale nie rezygnujesz. Ona musi zrozumieć, że nie ma szans. Po rozpaczliwej szarpaninie przygniatasz ją ciężarem ciała i sięgasz po nóż. Na jego widok kapituluje, leży potulna i gotowa na wszystko. Jest Twoja. Przez chwilę napawasz się zwycięstwem, a potem rżniesz, rżniesz, rzniesz... Możesz być z siebie dumny. Otwarcie puszki ruskich szprotek zajęło Ci tylko dwadzieścia minut! Smacznego.

********************************************************

Jest duża, podłużna i bardzo delikatna. Wyczuj palcem najwrażliwszy punkt, po czym ostrożnie spenetruj wejście. Powoli, bez pośpiechu, choć tak bardzo chciałbyś już dostać się do środka... Sięgnij paznokciem jak najdalej, jak najgłębiej! Gdy poczujesz opór, przerwij na chwilę. Daj odpocząć materii, której dotykasz. Już wiesz, od czego zacząć... Wyprostuj palce i jednym ruchem rozerwij kleistą przeszkodę. Trudno, musisz być brutalny. Użyj siły! Pokonaj opór! Serce wali Ci jak oszalałe, masz miękkie nogi, trzęsą Ci się ręce... Dajesz upust swej furii. Brawo! Rozerwałeś kopertę z rachunkiem za telefon!

*******************************************************

Oto ona. Czeka. Prowokuje do działania. Teraz wszystko zależy od Ciebie. Zegnij ciało w pałąk i ugnij kolana. Obejmij ją mocno z obu stron. Podwiń nogi i wsuń się w wolną przestrzeń pod nią. Przylgnij do niej udami. Nie rozluźniając uścisku, wykonaj kilka płynnych, posuwistych ruchów. Wepchnij się głębiej. Teraz przytul ją mocno do piersi. Przesuń się nieco w prawo. I jeszcze trochę. Dobrze! Naprzyj całym ciałem. Masz ją na wprost - zimną, nieustępliwą... Nie przejmuj się! Jesteś panem sytuacji. Jeszcze tylko kilka intensywnych ruchów i... możesz sobie pogratulować! Udało Ci się usiąść za kierownicą małego Fiata!

*************************************************************
Niby zwyczajna szpara, a nie możesz się od niej oderwać. Wsuwasz palec. Mieści się prawie cały. No tak, teraz nie da się go wyciągnąć z powrotem. Trzeba poślinić. Gmerasz palcem w lewo, w prawo... Wreszcie wyszedł. Oglądasz go z irytacją. Wokół paznokcia widać trochę krwi. To przyspiesza podjęcie decyzji. Boazeria nie ma prawa się rozsychać! Jutro zadzwonisz do stolarza.

*************************************************************

To twój pierwszy raz. Kiedy leżysz, twoje mięśnie naprężają się. Starasz się odwlec ten moment szukając jakiejś wymówki, ale on nie zwraca na to uwagi i zbliża się do Ciebie. Pyta się, czy się boisz, a Ty dzielnie potrząsasz swoją głową usiłując pokazać mu, że nie czujesz strachu. On ma więcej doświadczenia tak więc i tym razem jego palec trafił we właściwe miejsce. Dotyka Cię delikatnie a Ty drżysz - On jest delikatny, tak jak obiecał. Patrzy głęboko w Twoje oczy i mówi, abyś Mu zaufała - On robił to wiele razy. On uśmiecha się, podczas gdy Ty otwierasz się jeszcze bardziej dla niego. Zaczynasz błagać go, by się pośpieszył, ale on jest powolny, jakby starał się zadać Ci niewielki ból. On sięga coraz głębiej, naciska coraz mocniej ...... On patrzy na Ciebie i pyta, czy bardzo boli. Twoje oczy napłynęły łzami, ale bohatersko kiwasz głową prosząc, aby kontynuował... On sięga głębiej, potem wynurza się, ale Ty jesteś zbyt otępiała by czuć Go w sobie. Po kilku chwilach czujesz coś twardego, przylegającego do Ciebie i drążącego jeszcze bardziej... I koniec. Jesteś zadowolona, że masz to za sobą. On uśmiecha się do Ciebie tak, jakbyś była jego najbardziej upartym, ale jednocześnie najbardziej przyjemnym doświadczeniem. Uśmiechasz się i dziękujesz swojemu dentyście. W końcu był to Twój pierwszy raz, kiedy dentysta zakładał Ci wypełnienie
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 06 Stycznia 2010, 09:07:44
zwykły uśmiech Ludzki Gest ...
(http://www.occur.pl/images/0245c46c/2e27e9b8/9be5dfc79d.jpg)
(http://www.occur.pl/images/0245c46c/2e27e9b8/0a261fb615.jpg)
(http://www.occur.pl/images/0245c46c/2e27e9b8/e24c9cb8fd.jpg)
(http://www.occur.pl/images/0245c46c/2e27e9b8/e8028c4d36.jpg)
(http://www.occur.pl/images/0245c46c/2e27e9b8/94ca0782f0.jpg)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Krop. w 06 Stycznia 2010, 09:11:31
Byl sobie facet w raju. Nudzilo mu się troche, wiec poprosil Boga, zeby pokazal mu pieklo. A w piekle... ludzie jezdzą prima sort bryczkami, laseczki diabelskie, piwo, woda, narkotyki - wieczna impreza. I facet zaczal nagabywac Boga, by ten wyslal go do piekla.
- Nie, nie mozna. Zyles uczciwie, nie nagrzeszyle.? - NIE....
- To wyslij mnie Boze na tydzien na ziemie, nadrobie.
- OK.
Facet na ziemi zabral się za nadrabianie zyciowych zaleglosci. Pijanki, bijatyki, orgietki, rabunki, co tam mu do glowy przyszlo. Ostatniego dnia zrobil mega imprezke i ostatnie, co zapamietal, to to, że kochal jakas 60-latke we wszystkich kierunkach. Budzi się....w raju...
- Panie Boze, czy nie dosc nagrzeszylem..?
- Oj, dosc, na trzech by wystarczylo. Ale pamietasz te staruszke na koniec..?
- Tak....
- No tak jej dogodziles, ze ona Ci ten raj wymodlila....
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 06 Stycznia 2010, 09:16:14
Jednostka wojsk pancernych. Młodzi żołnierze stoją przy czołgu, > > podchodzido nich dowódca i pyta, - co jest najważniejsze w czołgu?
- Działo - mówi jeden.
- Nie, najważniejszy jest pancerz - rzuca drugi.
-   Bzdura, głupoty gadacie!
    Zapamiętajcie!
    Najważniejsze w czołgu, to nie pierdzieć!


-----------------------------------------------

Co mówi kobieta po wyjściu z łazienki??
- Ładnie wyglądam?
A co mówi facet po wyjściu z łazienki??
-na razie tam nie wchodź

----------------------------------------------
(http://i.demotywatory.pl/uploads/1246998281_by_gwintek1990__500.jpg)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: djDziadek w 06 Stycznia 2010, 10:02:36
Dobry kumpel mówi do kumpla:
- Roman, muszę ci coś ci wyznać.
- Tak?
- Przespałem się z twoją żoną.
- No i co z tego?
- Rozwiedź się z nią!
- Po co?
- Słuchaj, całe osiedle z nią śpi. Rozwiedź się!
- Po co?
- Chłopie, pół miasta ją rżnie! Rozwiedź się!!!
- Po co?
- W kolejce się ustawiają, żeby ją dymać! Roman, rozwiedź się!
- Po co? Żeby w kolejce stać?!

*************************************************

Pewnego dnia, podczas pracy nad brzegiem rzeki drwalowi wypadła siekiera i wpadła do wody. Drwal usiadł i zaczął płakać. Nagle objawił mu się Bóg i zapytał:
- Dlaczego płaczesz?
Drwal odpowiedział, że siekiera mu wpadła do wody. Bóg zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się ze złotą siekierą.
- To Twoja siekiera? - zapytał
- Nie - odpowiedział drwal.
Bóg ponownie się zanurzył i po chwili trzymał srebrną siekierę pytając drwala, czy to jego.
- Ta również nie jest moja - odparł drwal.
Bóg po raz trzeci się zanurzył i wyjął z wody żelazną siekierę.
- A może ta?
- Tak, to moja siekiera - ucieszył się drwal.
Bóg był zadowolony, że taki uczciwy człowiek chodzi po ziemi i w nagrodę podarował mu wszystkie trzy siekiery. Drwal wrócił do domu szczęśliwy. Innego dnia drwal spacerował nad brzegiem tej samej rzeki wraz z żoną. Nagle żona potknęła się i wpadła do wody. Drwal usiadł na brzegu rzeki i zaczął płakać. Ponownie objawił mu się Bóg izapytał:
- Dlaczego płaczesz?
Drwal odpowiedział, że żona mu wpadła do wody.
Bóg jeszcze raz zstąpił na ziemię, wszedł do wody i po chwili wyłonił się wraz z Jennifer Lopez.
- To Twoja żona? - zapytał.
- Tak - odparł drwal.
Bóg się na poważnie zdenerwował:
- Ty kłamco! To nie jest prawda! To nie jest Twoja żona!
Drwal odparł:
- Boże wybacz mi, to nieporozumienie. Widzisz, jeśli powiedziałbym nie Jennifer Lopez, wróciłbyś i wyszedł z Cameron Diaz i jeśli znowu powiedziałbym nie, poszedłbyś trzeci raz i wrócił z moją żoną, której powiedziałbym tak, a wtedy otrzymałbym wszystkie trzy. Ale Panie, jestem tylko biednym drwalem, nie dałbym rady dbać o trzy żony, dlatego właśnie powiedziałem tak za pierwszym razem.

Jaki z tego morał? Jeśli już mężczyzna kłamie, to zawsze w pożytecznym i zaszczytnym celu!

**************************************************************************

Kowalski miał w bloku zbirów, co to mu nigdy przejść obok spokojnie nie dawały. W najlepszym razie się nasłuchał mięsa, w najgorszym razie oberwał. Za którymś razem nie wytrzymał i zwrócił się do znajomego. A on na to:
- Słuchaj, stary. Masz posturę. Ty się zapisz na karate i zobaczysz, za trzy miesiące żaden ci nie podskoczy. A póki co ich unikaj.
Kowalski zrobił jak mu znajomy radził, przez trzy miesiące unikał drabów i chodził na karate. W końcu któregoś dnia stwierdził, że teraz już się z nimi rozprawi, i poszedł na spotkanie z nimi.
Nazajutrz znajomy widzi Kowalskiego całego poobijanego.
- Stary, co ci się stało?
- Znowu te dranie z mojego bloku.
- No ale karate...
- Tak, ale to na nic. Zaatakowali mnie, zanim zdążyłem założyć kimono.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Pangrys w 06 Stycznia 2010, 12:10:34
Mąż z żoną oglądają w telewizji program o psychologii i różnicach w odczuwaniu emocji. W pewnym momencie mąż odzywa się:
- Kochanie, to wszystko stek bzdur. Założę się, że nie jesteś w stanie powiedzieć mi czegoś, co uczyni mnie radosnym i smutnym jednocześnie.
- Spośród wszystkich twoich kumpli, ty masz największego penisa - odrzekła.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Pangrys w 12 Stycznia 2010, 08:27:45
Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia klasie nowego ucznia:
- To jest Nguyen Dong z Wietnamu. Od dziś będzie waszym kolega.
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Zobaczymy, ile pamiętacie z historii Polski. Kto wypowiedział słowa: "Mieczów ci u nas dostatek"?
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Nguyen podnosi rękę i mówi:
- Władysław Jagiełło do posłów krzyżackich przed bitwa pod Grunwaldem, lipiec 1410.
- No i proszę, nie wstyd wam? Nguyen jest Wietnamczykiem, a historie Polski zna lepiej niż wy. Czy chcecie udowodnić, ze "Polak przed szkoda i po szkodzie głupi". No, jaki poeta to napisał?
Znowu wstaje Nguyen.
- Jan Kochanowski w pieśni o spustoszeniu Podola, 1586.
Nauczycielka z wyrzutem spogląda na uczniów.
W klasie zapada cisza. Nagle słychać czyiś głośny szept:
- Bierz dupę w troki i spier*** do swojego gównianego kraju.
- Kto to powiedział ?! - krzyczy nauczycielka, na co Nguyen podnosi rękę i recytuje:
- Józef Piłsudski do generała Michaiła Tuchaczewskiego na przedpolach Warszawy, sierpień 1920.
W klasie robi się jeszcze ciszej. Słychać tylko, jak ktoś mruczy pod nosem:
- Możesz mnie pocałować w d...e.
Nauczycielka, coraz bardziej zdenerwowana:
- Przesadziliście. Kto tym razem?
Znów wstaje Nguyen.
- Andrzej Lepper do Anety Krawczyk na IV krajowym zjeździe Samoobrony, Warszawa, styczeń 2004.
Tego jest już dla nauczycielki za wiele. Biedna kobieta opada na krzesło, jęcząc:
- Boże, daj mi sile, bo zaraz zwymiotuje..
Nguyen, nie czekając na pytanie:
- Papież Jan Paweł II na widok pielgrzymki Rodziny Radia Maryja, plac św. Piotra w Rzymie, marzec 1994.
Nauczycielka mdleje. Klasa podnosi dziki wrzask. Po chwili drzwi się otwierają i wbiega wkurzony dyrektor:
- Co wy, do diabla, wyprawiacie?! Takiej bandy debili jeszcze w życiu nie widziałem!
Na co Nguyen:
- Nicolas Sarkozy do polskiej delegacji, szczyt Unii Europejskiej w Brukseli, październik 2008.

****************************************************************

Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, ze wrócę o północy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę ta wściekła kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, ze mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaż pijana w cztery dupy, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do łózka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha

.Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, wiec mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O k....a!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpiła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się kolo mnie i kukając ostatni raz - pościła se głośnego baka i szybko zaczęła chrapać...

****************************************************************

Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża zeby kupić abażur z kryształów
(to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy).
Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia
popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy
zakup ..tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw
strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:

- a może powiesimy od razu ten abażur?
No i mąż, lub z powodu koniaku,
lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło
taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać.

Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem
majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany),
przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek
wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę

i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej
sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który
rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami
abażuru w rękach podskakuje do mnie...myślałam, że zabije mnie, a on
mówi - Kurde, ale mnie prądem walnęło, aż do jąder doszło.
Dobrze, że nie na śmierć !

****************************************************************

Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem, co by pan chciał?
- Mój Boże... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna, której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...

****************************************************************

Z cyklu "rozmowy barowe":
- Widzicie chłopaki, bo w życiu to trzeba być bogatym. Bogatemu zawsze łatwiej, nie musi się troszczyć o to, co do kieliszka włożyć, gdzie mieszkać, o auto się nie martwi i o ceny benzyny też nie...
- A taaam, pierniczysz, Heniek! W życiu, to trzeba być mądrym! Co ci z tego, że masz kupę forsy, jak przepuścisz ją na głupoty? Albo zliczyć do pięciu nie umiesz i się z ciebie śmieją wszyscy? A tak - to, co powiesz, zaraz święte. I ludzie cię szanują i kłaniają się w pas z daleka.
- Wszystko to prawda, ino, że gówno prawda - rzekł siedzący w rogu sali, uśmiechnięty od ucha do ucha, opalony, Zenon.
- W życiu to trzeba być przewidującym - kontynuował - Patrzajcie, gdybym ja se stodółkę drewnianą postawił, a nie murowaną, to by mi ją tamta zeszłoroczna wichura porwała, jak tobie, Maniek. A gdybym się połaszczył na te dotacje unijne, to bym dziś wszystkie ogórki prostować musiał, dokładnie jak ty, Heniek. A gdybym nade wszystko, wziął se babę, co pływać umie, to bym ją musiał pewnikiem zastrzelić, za co do pierdla by mnie wsadzili...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 17 Stycznia 2010, 22:15:01
Eskimos kupił sobie samochód. Odwiedza go sąsiad i razem oglądają nowy
nabytek:
- Ładny - podziwia sąsiad gładząc po lakierze. Jakie ma ładne oczy - mówi
oglądając reflektory.
Doszedł do rury wydechowej i z uznaniem kiwa głową:
- Samiec...

===========================================

Rząd cały czas marudzi, że z powodu globalnego ocieplenia powinniśmy
oszczędzać energię, palić mniej światła.
Więc wczoraj wyłączyłem światła na godzinę.
Potrąciłem trzech rowerzystów.

===========================================

Jeśli ożenisz się z miss to tak jakbyś kupił mercedesa klasy S. Masz
pewność, że produkt został sprawdzony przez co najmniej pięciu specjalistów.
_________________
jeśli ktoś się w życiu nie urżnął znaczy, że zmarł przedwcześnie - House MD
==============================================
Oto w jaki sposób można wykorzystać maski w Photoshopie od strony praktycznej. Zamiast opisywania procedury i jej efektów, wszystko przedstawione zostało za pomocą wymownego zdjęcia:
(http://www.swiatobrazu.pl/hashphoto-cs4_wlqolijivoelsrmurgmzeliqzwoh.jpg)

Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Krop. w 19 Stycznia 2010, 07:11:19
 Czekaliśmy ostatnio na księdza, aż przyjdzie z kolędą. Mama się gdzieś zawieruszyła, więc pytam brata:
 Ja: Ej, gdzie mama poszła?
 Brat: Kampi na księdza na balkonie.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Liwko w 22 Stycznia 2010, 14:55:21
Przychodzi facet do lekarza. Zdejmuje spodnie, wyjmuje fujarę i kładzie lekarzowi na biurko.
Lekarz się pyta:
Coś się stało?
Facet: Nie
Lekarz:Coś dolega?
Facet: Nie
Lekarz: A co?
Facet: Fajny nie :)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: djDziadek w 02 Lutego 2010, 19:07:41
Tu był Jurek, Tu był Zenek, Tu był Sławek...
Niby zwyczajne napisy... Czemu mnie tak niepokoją?
Czy to z powodu dziwnego koloru czy charakteru pisma?
A może dlatego, że czytam je w swojej szafie...
 
 
Rybacy z Władywostoku złowili wieloryba. Zmierzyli go i okazało się, że od ogona do głowy ma 25m, a od głowy do ogona 30m. Zwrócili się do instytutu w Moskwie z zapytaniem, dlaczego tak jest. Po pewnym czasie przyszła odpowiedź, że na razie nie wiadomo dlaczego, ale nauka radziecka zna podobne przypadki. Na przykład poniedziałek od piątku dzielą cztery dni, a piątek od poniedziałku tylko trzy.
 

Komisja Europejska postanowiła wybudować bramę w trzecie tysiąclecie jako symbol coraz ściślejszych więzi łączących państwa członkowskie. Wyłoniono podkomisję do przeprowadzenia przetargu, która ów przetarg ogłosiła. Do wykonania bramy zgłosiło się trzech oferentów: Turek, Niemiec i Polak.
Pierwszy ofertę przedstawił Turek: brama solidna, projekt kompletny - wszystko w porządku - koszt: 6000 euro.
Drugi był Niemiec: projekt w zasadzie nie odbiegał od projektu Turka, podobne wykonanie, cena: 10.000 euro. Komisja pyta:
- Czemu aż 10.000!?
Niemiec na to:
- Solidny niemiecki projekt, solidne niemieckie materiały solidne niemieckie wykonanie, a to kosztuje.
OK. Ostatni był Polak, który przedstawił projekt bardzo podobny, wręcz identyczny do projektów Turka i Niemca, ale cena wynosiła 56.000 euro. Tu komisja o mało nie spadła z krzeseł, ale pytają czemu tak astronomicznie wysoka kwota, na co Polak:
- 25.000 euro dla mnie, 25.000 dla Szanownej Komisji za trud włożony w przeprowadzenie przetargu i skuteczne jego rozstrzygnięcie, a 6.000 dla Turka, bo ktoś te bramę musi postawić...

 
Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko. Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:
- Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.
- 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
- Bo ta żaba to, proszę pani, jest całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie robić laskę!
Kobieta nie zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych zdolnościach. Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się dzieje. Gdy weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądających książkę kucharską. Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak tylko żaba nauczy się gotować - wypierdalasz!

 
Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach...nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i gdy jej opowiedziała o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi:
- Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy.
Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia...stary piłuje już drugą godzinę...kobitka myśli sobie: "Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła..".
Rozszerza staremu nogi i.... cisza...Następnego dnia leci z samego rana do znachorki... przeprosiny... bombonierka... podwójne honorarium... Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta:
- Pani...ale na czym polega ten trick z tymi nogami?!
Znachorka:
- Moja droga... zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma...

 
Siostra Maria Katarzyna mieszkała w klasztorze niedaleko sklepu monopolowego Jacka. Pewnego dnia weszła do sklepu i powiedziała:
- Jacek, daj mi ćwiartkę brandy.
- Siostro Mario Katarzyno! - wykrzyknął Jacek - Nigdy bym tego nie zrobił! Nigdy nie sprzedałem alkoholu zakonnicy!
- Jacku - powiedziała siostra - To dla matki przełożonej - zniżyła głos - Ma zatwardzenie, no wiesz...
Jacek sprzedał więc jej brandy. Później zamknął sklep i poszedł do domu. Kiedy mijał klasztor i zobaczył siostrę Marię Katarzynę. Śpiewała i tańczyła na chodniku, wirowała, machała rękami jak ptak. Zbliżał się tłum, więc Jacek przepchnął ja dalej i krzyknął:
- Siostro Mario Katarzyno! Na litość boską! Powiedziała mi siostra, że to na zatwardzenie siostry przełożonej!
Niezbita z tropu siostra Maria Katarzyna odpowiedziała:
- Bo tak jest, mój młodzieńcze, tak jest! Kiedy mnie zobaczy, to się zesra!

 
Młoda i atrakcyjna lekarz geriatra bada sędziwego dziadka. Po kilku chwilach
badania orzeka:
- Musi pan przestać się onanizować.
- Dlaczego?!
- Bo próbuje pana przebadać...
 

Ksiądz i rabin stoją przy drodze trzymając transparent:
KONIEC JEST BLISKI! ZAWRÓĆCIE ZE ZŁEJ DROGI PÓKI JESZCZE CZAS!
Ludzie przejeżdżający obok nie zwracają na nich uwagi. Jeden tylko krzyknął z samochodu:
- Darujcie sobie te teksty! I tak nic nie osiągniecie!
Ksiądz do rabina:
- A może powinniśmy napisać po prostu: "Uwaga, most się zawalił"?
 

Mój dziadek ciągle narzeka, że koszty życia strasznie wzrosły w dzisiejszych czasach. Mówi:
- "...pamiętam kiedy byłem młody - mama mi dała 5 złotych na zakupy, a ja wróciłem do domu z pełną reklamówką - wędliny, mleko, chleb, ser, masło, konfitury. A teraz co?! Wszędzie te lustra, te kamery!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Miki111 w 11 Lutego 2010, 18:33:14
Rosjanin przyjechał do PRL`u. Po długiej podróży poszedł do dworcowego baru żeby się posilić i tam zamówił jedyne dostępne danie, czyli śledzia. Śledź był jednak bardzo słony więc zapytał się ekspedientki gdzie może go opłukać żeby nadmiar soli zmyć i pozbyć się wstrętnego smaku. Sprzedawczyni skierowała go do toalety, gdzie też Rosjanin się udał. Pierwsze co mu się rzuciło w oczy to muszle klozetowe, a że człowiek mało-światowy był toteż pomyślał że jest to idealne miejsce na opłukanie swojego obiadu. Zaczął więc płukać swojego śledzia w kiblu, jednak przez nieuwagę stracił posiłek który w mgnieniu oka wślizgnął się pod wodę. Rosjanin nie zastanawiając się długo podwinął rękaw włożył rękę do kibla i zaczął intensywne poszukiwania. Po kilku chwilach dumny i zadowolony wyjął śledzie komentując: ot maszyna opiekany
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 13 Lutego 2010, 19:23:09
Zima. Legowisko niedźwiedzi. Mały niedźwiadek budzi starego siwego misia:
- Dziadku! Dziadku, opowiedz mi bajkę!
- Śpij! - mruczy dziadek - ...nie czas na bajki...
- Ale dziadku! No to pokaż teatrzyk! Ja chcę teatrzyk! - krzyczy mały.
- No dooobrze... - sapie dziadek gramoląc się pod łóżko i wyciągając
stamtąd dwie ludzkie czaszki. Wkłada w nie łapy i wyciągajc je przed
siebie mówi:

- Docencie Nowak, a co tak hałasuje w zaroślach?
- To na pewno świstaki, panie profesorze
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Pangrys w 25 Lutego 2010, 09:19:24
Pewien facet, trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci.
Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać,
że teraz leczy się u takiego dobrego lekarza, na to goście,
że też by chcieli i jak się ten lekarz nazywa:
- no właśnie miałem na końcu języka... pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy...
- No był, Homer. To co, ten lekarz ma na nazwisko Homer?
- Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w starożytności, które próbowali zdobyć...
- no tak, zdobywali Troje. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa?
Albo mieszka na takiej ulicy?
- nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny...
- Agamemnon?
- O o o! No i on miał brata...
- Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem??!!?
- Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene... jak mu tam, uprowadził żonę.
- Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys?
- Nieeeee! Nie! Ta żona, co on ja uprowadził, to jak miała na imię?
- Helena.
- No właśnie, Helena! Helenkaaaaaaaaa - woła do żony w kuchni - jak się nazywa ten mój lekarz????

Chłopina ze wsi przyjechał do miasta na dzień targowy. Płody ziemi sprzedał i żonine prośby pamiętając udał się do sklepu dokonać zakupu majtek.
- Majtki mnie potrzebne, dla żony - mówi do ekspedientki
- A jaki rozmiar, gospodarzu?
Chłopina drapie się w szczecinę.
- Rozmiar, rozmiar... Była kiedyś na wsi?
- Byłam gospodarzu, nawet ze wsi pochodzę - odpowiada miła ekspedientka
- Nu, to ja powiem tak: jak ja kiedyś wracał z pola to jej majtki sie na płocie suszyli...
- Ale rozmiar jaki?
- Nu... tak gdzieś... na cztery sztachety.

Rzecz dzieje się w pułku ułanów jazłowieckich.
Zbliża się święto pułkowe i coroczny bal na który zaproszony jest kwiat okolicznej szlachty.
A był w pułku rotmistrz, znany ze zbyt swawolnego języka którym to szafował ponad miarę, niezależnie od okoliczności.
Wezwał go przeto pułkownik do siebie i mówi:
- Proszę aby się pan powstrzymał od opowiadania dowcipów na tym balu. Będą przecież damy.
Rozpoczął się bal, oczywiście polonezem, potem inne tańce, ale przy stole rozmowa się nie kleiła i było nudno.
Pan rotmistrz nie wytrzymał i mówi :
- Powiem zagadkę.
Wszyscy którzy go znali zamarli z przerażenia.
- Gdzie jajkom jest najcieplej? - padło pytanie.
Przy stole zaległa martwa cisza, i nikt nawet nie próbował zgadywać.
Rotmistrz rozejrzał się po zebranych, i sam odpowiedział
- NA PATELNI.
Na to rozległ się tubalny śmiech pułkownika
- ha ha ha a któż by gołą d..ą na patelni siadał?
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 04 Marca 2010, 09:48:31
42 prawdy o życiu (znalezione na NK)
1. Biała kredka - nierozwiązana zagadka dzieciństwa.

2. Bramki w sklepie - mimo że nic nie zwinąłeś, i tak boisz się, że zapiszczą.

3. Babcie - pod blokiem mogą sterczeć dwie godziny, ale w tramwaju pięciu minut nie ustoją.

4. Sprawiedliwość - jazda na rowerze pod wpływem alkoholu: 5 lat, molestowanie seksualne: 3 lata w zawieszeniu.

5. Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek, by rozpalić grilla.

6 . Kiedyś będę tak bogaty, że jednorazówką będę golił się tylko raz.

7. Polsat - oglądasz sobie z rodzinką reklamy, a tu nagle film.

8. Polska - tutaj nawet kryzys się nie udał.

9. Bill Gates - okrada go 75% ludzkości, a i tak jest najbogatszy.

10. Podawanie pensji brutto to jak podawanie długości członka wraz z kręgosłupem.

11. Pan Mietek spod trójki nie ma nawet matury, a za piwo zreperuje prom kosmiczny.

12. Leżakowanie w przedkoszlu - kiedyś kara, a teraz każdy chciałby te 2 godz. snu w ciągu dnia...

13. Mleko na gazie tylko czeka, aż się odwrócisz.

14. -Mamo, co to znaczy orgazm? -Ja nie wiem, zapytaj taty.

15. Łacina - jedyny język, w którym nawet „gówno" brzmi mądrze.

16. Nawet, jakby papier toaletowy miał 8 warstw, to i tak złożysz go na pół.

17. A4 - jedyna płatna jednopasmówka na świecie.

18. Najlepszym dowodem na to, że w kosmosie istnieje inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują.

19. Tesco - nigdzie indziej nie znajdziesz wody LEKKO NIEGAZOWANEJ za pół ceny.

20. Jerzy Dudek - przypuszczalnie najlepiej zarabiający kibic Realu Madryt.

21. Jak Polacy uniknęli korków na autostradach? Nie wybudowali autostrad!

22. Seks jest jak skok na bungee - dodaje adrenaliny, a gdy pęknie guma, masz przerąbane
.
23. Jeżeli trzeci dzień nie chce ci się pracować, to znaczy, że to już środa.

24. Kość piszczelowa - urządzenie do znajdywania mebli w ciemnym pokoju.

25. Polska: jak kupisz mi spodnie, to zrobię ci loda. Azja: jak kupisz mi loda, zrobię ci spodnie .

26. Chleb - zero marketingu, najwyższa sprzedaż.

27. Britney Spears: „Jestem za karą śmierci. Przestępca powinien mieć nauczkę na przyszłość."

28. Egzamin - na korytarzu każdy wmawia ci, że nic nie umie.

29. Szacunek do nauczyciela - istnieje wtedy, gdy uczniowie po usłyszeniu dzwonka pozwalają mu dokończyć wypowiedź.

30. Paradoks seksualny - seks można uprawiać od 15 roku życia, a oglądać - od 18.

31. Okres i wypłata - jedno i drugie jest co miesiąc, a jak nie ma, to znaczy, że ktoś was zdrowo wyr****ł.

32. Paradoks Szymborskiej - dla testu napisała maturę, interpretując swoje wiersze - i dostała 60%.

33. Studenci pierwszego roku - spieszmy się ich poznawać, tak szybko odchodzą...

34. Gdy umrę, rozsypcie moje prochy pod Tesco - wtedy będzie mnie odwiedzać co niedzielę.

35. Pieniądze szczęścia nie dają. Ale pozwalają wygodnie być nieszczęśliwym.

36. Mały palec u nogi powstał tylko po to, by boleśniej walnąć się o szafkę.

37. Kanapka studencka - chleb posmarowany nożem.

38. Pieniądze z pierwszej komunii - do dziś nie wiesz, gdzie się podziały.

39. Nimfomanka - kobieta, która pragnie seksu tak często jak przeciętny mężczyzna.

40. Polska waluta - tylko tutaj złoty jest srebrny.

41. Na uczelni poranna fizyka zagina czas. Po 30 minutach jest 08:05.

42. Feminizm kończy się, gdy trzeba wnieść szafę na 8. piętro.
_________________
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Pangrys w 05 Marca 2010, 10:57:27
Kilkanaście lat przed Wojną w Zatoce amerykańska dziennikarka napisała reportaż o pozycji kobiet w Kuwejcie.Zauważyła, że o niskim statusie kobiet świadczy, między innymi i to,że zawsze idą trzy metry za swoim mężem. Po wojnie wróciła do Kuwejtu i ku swemu zaskoczeniu, zauważyła zmianę. Teraz kobiety zawsze chodziły przed swoimi mężami. Zaciekawiona zagadnęła jedna parę:
- To wspaniale! Prawdziwa rewolucja! Czy to Ameryka wpłynęła na zmianę pozycji kobiet?
- Tak, z cala pewnością - odpowiedział mężczyzna.
- Och, z przyjemnością napisze o tym artykuł. Czy mógłby mi pan wyjaśnić,co konkretnie spowodowało te zmianę?
- Miny przeciwpiechotne ...

Pewien policjant z grupy antyterrorystycznej spóźnił się godzinę na poranną odprawę. Wylądował więc u dowódcy na dywaniku. Szef, zły jak diabli, krzyczy:
- Co ty sobie myślisz? Czy zdajesz sobie sprawę, że gdybyśmy dostali rozkaz wkroczenia do akcji to twoja nieobecność rozwaliłaby całą naszą taktykę i naraziłbyś życie kolegów? Jakie masz wytłumaczenie?
- Szefie - odpowiada policjant rano wstałem jak zwykle i zacząłem się ubierać. Założyłem czarne spodnie moro, do lewego uda przymocowałem Glocka, do prawego Berettę, za pasek z tyłu wsadziłem P 83, przyczepiłem gaz obezwładniający i kajdanki. Potem zawiązałem buty Combat mocując do łydki nóż szturmowy. Następnie czarna podkoszulka i kurtka. Na to kamizelka kuloodporna z przyczepionymi do niej trzema granatami hukowymi i przewieszonym pasem z zapasowymi magazynkami. Na lewe ramię
założyłem MP5,na prawe PM Glauberyt ze znacznikiem laserowym, na plecy strzelba
Remington 870 shotgun do przestrzeliwania zamków. Wciągnąłem kominiarkę, Gogle i założyłem czarny hełm kevlarowy i poszedłem do drzwi. Ale jak w przedpokoju spojrzałem w lustro to tak się siebie samego przestraszyłem,
że się zesrałem

Ojciec kupił synowi na urodziny łuk. Mówi do niego:
- Chodź synu za dom postrzelamy sobie.
Poszli. Powiesili na płocie tarcze i strzelają. W pewnym momencie synowi poniosło strzałę za płot na posesje sąsiada. Ojciec mówi:
- No to teraz ją przynieś.
Syn poleciał. Wraca ze strzałą i mówi:
- Tato mam dwie wiadomości - dobrą i złą. Którą chcesz pierwszą ??
Ojciec mówi:
- Dawaj dobrą.
Syn:
-Przestrzeliłem sąsiadowi chuja.
Ojciec:
- a ta złą?.
Syn:
- ...i mamie dwa policzki ...

Facet ogląda mecz i żona do niego pooglądam sobie z tobą, padł gol a ta krzyczy
- Taak super !!!! i inne takie co to ludzie krzyczą
Mąż do niej
- Co się cieszysz to samobój
-Ale nasi strzelili
-Nie ważne kto strzela ważne dla kogo jest gol
-Naprawdę nie ważne kto strzela ważny jest gol ?
-No tak
-Aha, no to w ciąży jestem ...

Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Mirek78 w 05 Marca 2010, 11:51:35
Kowalski zmarł i oczywiście trafił do piekła. Tam przywitał go Diabeł i oświadczył, że piekło jest teraz miejscem bardziej miłym i gościnnym i że może wybrać z trzech rodzajów tortur. Kowalski poszedł z Diabłem do sali, gdzie pokutnik powieszony za stopy powieszony był biczowany łańcuchami. Kowalski kazał Diabłu minąć to miejsce. Dalej doszli do sali gdzie facet powieszony za ramiona biczowany był batogiem uplecionym z ogonów kotów. Znowu Kowalski przecząco pokręcił głową. W końcu doszli do sali w której zobaczyli nagiego mężczyznę przywiązanego do ściany.
Piękna kobieta klęczała przed nim i uprawiała z nim seks oralny.
Kowalski rzekł:
- Tak to jest miejsce, gdzie chcę odbyć swą karę.
Diabeł na to:
- Jesteś pewny? To trwa aż przez 1000 lat, zdajesz sobie z tego sprawę?
- Tak, jestem pewien. To jest to miejsce!
- OK. - powiedział Diabeł. Podszedł do pięknej blondynki, puknął ją w ramię i rzekł:
- Jesteś wolna, przyszedł twój zmiennik.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Pangrys w 23 Marca 2010, 09:44:36
Morze Karaibskie, XVII wiek. Statek piracki płynie, z bocianiego gniazda słychać głos:
-Kapitanie, holenderska barka na sterburcie! Zatopią nas!!
Kapitan spokojnie:
-Nie bójcie się kamraci! Zdobędziemy, będzie łup... tylko podajcie mi moją czerwoną koszule i do abordażu! Walka wygrana, pięciu piratów padło, ale łup jest. Po chwili z bocianiego gniazda:
-Kapitanie, hiszpański galeon na bakburcie, zginiemy!!!
-Odwagi kamraci!! Dajcie mi moją czerwoną koszule i do walki. Zwyciężymy!!!
Po chwili walka zakończona, 10 piratów nie żyje, ale galeon zdobyty. Pierwszy oficer pyta:
-Kapitanie, o co chodzi z tą koszulą?
-Widzisz chłopcze, marynarze wierzą, że przynosi szczęście, ale to psychologia - gdy zostanę ranny, krwi na czerwonym nie widać i wszyscy myślą, że nie da się mnie zranić. Więc swoi walczą jeszcze zacieklej, wrogowie tracą ducha. W tej chwili rozlega się okrzyk:
-Kapitanie, pięć fregat od dziobu! Kapitan zaś spokojnie:
-Podajcie mi moje brązowe spodnie...

James Bond, agent 007 wchodzi do knajpy, siada przy barze i zamawia wódkę Martini, wstrząśniętą, nie mieszaną. Rozgląda się uważnie po lokalu i spostrzega wprost nieprzeciętnej urody kobietę, siedzącą przy stoliku w drugim końcu baru przy ścianie. Nie podchodzi jednak do niej tylko wymieniają spojrzenia. Nieznajoma nie wytrzymała jednak długo, podeszła do Bonda i przedstawiła się. James skinął głową i powiedział:
-Jestem Bond, James Bond...
Widząc, że dalsza rozmowa się nie klei, kobieta zaczepia Bonda i mówi:
-Ale masz extra zegarek.
Bond popatrzył...
-Ten zegarek pokazuje mi to, czego ludzkie oko nie widzi
Kobieta ze zdziwieniem:
-Jak to jest możliwe?
Bond:
-Pokażę pani... o, na przykład widzę, że pani nie ma na sobie majtek...
Kobieta patrzy z lekkim uśmiechem i mówi:
-Ten zegarek jest chyba zepsuty, bo ja akurat mam na sobie majtki
Bond lekko zmieszany, podwija rękaw, puka w szybkę zegarka i mówi:
-O cholera! znowu spieszy się o godzinę!

Kilku chirurgów spotkało się na przerwie obiadowej. Rozmawiają o tym, kogo najbardziej lubią operować.
- Ja to bardzo lubię operować księgowych. Wszystko w środku jest ponumerowane.

- Jeszcze łatwiejsi w obsłudze są bibliotekarze.
Wszystko mają ułożone w porządku alfabetycznym - twierdzi drugi chirurg.

- Ja to lubię informatyków. Wszystkie narządy oznaczone są odpowiednimi kolorami.

- A ja uważam, że najłatwiejsi do zoperowania są prawnicy. Nie mają serca, nie mają kręgosłupa, nie mają jaj, a głowę i dupę można bez problemów zamienić miejscami.

Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 24 Marca 2010, 08:25:50
Bóg stworzył ziemie i patrzy na nią z góry.
"ja [ocenzurowano!], jaki ja jestem zajebisty, kto inny mógłby stworzyć coś takiego "
Potem stworzył mężczyznę i patrzy na niego.
"jaki ja jestem zajebisty to istne dzieło sztuki, kto mógłby stworzyć coś takiego "
Na końcu stworzył kobietę i patrzy na nią, złapał się za głowę i powiedział.
"nie no [ocenzurowano!] to się będzie musiało malować"

---------------------------------------------------
Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy.
Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze
współczującą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze?!.
- Cóż...żyje. I to jest dobra wiadomość. Ale są i złe: żona, niestety,będzie musiała przejść skomplikowany zabieg, którego NFZ nie refunduje.
Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt ok.5tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczny będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje... Koszt sanatorium -10tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro... To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki..
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie 12 - 15 tys. złotych.
- Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza. Mąż chowa twarz w dłoniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym śmieche, klepie męża po ramieniu.
-Żartowałem! Nie żyje!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Pangrys w 07 Kwietnia 2010, 13:10:10
Autentyk nr #5657

Podobno autentyczne (chociaż, jak się nad tym zastanowić, to w sumie, mogło się to wydarzyć)
Kolega, który jest kierowcą tira opowiada:
- Jadę z Opola do Częstochowy i widzę gościa łapiącego okazję. Zatrzymałem sie, a on mówi, że bardzo potrzebuje podwózki, i że nie ma grosza, i czy bym mu nie pomógł. Zabieram go, sadzam obok siebie i zaczynamy luźną rozmowę. Od słowa do słowa wychodzi na to, że gość właśnie wyszedł z pierdla, gdzie spędził parę lat za rozboje, napady itp. Zrobiło się nieswojo, nawet zacząłem się nieco bać. Ale patrzę, a tu jeszcze jeden koleś łapie stopa, więc pomyślawszy, że tamten nic mi nie zrobi przy świadku, przesadziłem pasażera na tylną kanapę a nowego zaprosiłem na miejsce obok siebie. No i jedziemy, rozmawiamy, jest ok. Po jakimś czasie koleś z boku (drugi wsiadający) wyciąga odznakę, blankiecik i mówi, że jest policjantem, a ja dostaje mandat 300,- zł i ileś tam punktów, bo tu i tu przekroczyłem prędkość, tyle a tyle razy wyprzedzałem na skrzyżowaniu i jeszcze coś tam coś tam. Tak mnie zaskoczył, że niewiele myśląc przyjąłem mandat, oczywiście wk*****ny do czerwoności. Chwile później gliniarz każe się wysadzać. Nic nie odezwawszy się wysadziłem go tam, gdzie chciał i nadal czerwony pojechałem dalej. Po niedługim czasie gostek z tylnej kanapy, dotychczas milczący, prosi abym go wyrzucił tam i tam, kiedy wysiadł wyjął portfel i daje mi 3, słownie: trzy, stówy. Ja na to:
- Przecież umawialiśmy się, że podwiozę pana za darmo, nie chcę tej forsy. On odpowiada:
- Bierz Pan, będzie na ten mandat. Ja na to:
- Ale jak to? Przecież mówił Pan, że nie ma pieniędzy. Poza tym to był mandat dla mnie i przecież nic Panu do tego. A on:
- Chciał Pan być uprzejmy? Życzliwy? Podwozi pan człowieka z dobrego serca, a ten ku**s mandat Panu wypisuje?
To mu zaje***em portfel!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Miki111 w 21 Kwietnia 2010, 00:05:07
czego słuchał Kaczyński z delegacją w samolocie lecącym do Katynia?
Boney M: "one way ticket"
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Kotlet w 17 Maja 2010, 14:57:07
Podchodzi facet do baru zamawia dwie setki, wypija...na to barman:
- Widzę że nie jest dobrze. Mów pan co się stało to panu ulży.
- Nie.... nie ważne...
- No wyrzuć pan to z siebie to będzie lepiej.
Po chwili zastanowienia facet zaczyna mówić:
- Wie pan, poznałem fajną dupę, wszystko za..e, poszliśmy do jej domu, zaczynamy się pukać a tu mąż wraca bo zapomniał laptopa. Ona każe mi się schować na balkonie, wiec ja wyszedłem na balkon i zacząłem zwisać na rękach jak ten idiota.
- Oooo to musiał pan się wk...ć!
- Nie. Nie to mnie wk...ło! Po chwili słyszę... a ona puka się z NIM!
- Oooooo to musiał pan się ostro wk...ć!
- Nie. Nie to mnie wk...ło! Po chwili przez okno wylatuje zużyty kondom i ląduje na mojej głowie.
- Uuuu to musiało ostro pana wk...ć!!
- Nie. Nie to mnie wk...ło!! Po chwili koleś wychodzi na balkon i leje mi prosto na głowę!
- O kur... to musiał pan się maksymalnie wk..ić!!!!
- Nie. Nie to mnie wk...ło!
Barman patrzy zdezorientowany,
- To co pana tak wk...ło?
- Wie pan co mnie wk..ło? To, że dopiero po tym wszystkim spojrzałem w dół i zorientowałem się, że mam metr do gruntu!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------

"Kiedy miałem 14 lat miałem nadzieję, że kiedyś bedę miał dziewczynę.
Kiedy miałem 16, miałem dziewczynę, ale była beznamiętna.
Więc zdecydowałem, że potrzebuję dziewczyny z uczuciami.
Jak miałem 18 lat spotykałem się z dziewczyną, która była bardzo namiętna. Jednak była zbyt uczuciowa, o wszysko płakala, łatwo sie denerwowała.Ciagle groziła samobójstwem.

Postanowiłem, że muszę znaleźć jakąś "stabilną" dziewczynę.
Jak doszło do 25 znalazłem dziewczynę stateczną, ale było to strasznie nudne, wszystko można było przewidzieć, nie cieszyła się z życia. Życie stało się przygnębiające. Trzeba było znaleźć dziewczynę z która można byłoby przeżyć coś podniecającego.
W wieku 28 lat znalazłem ekscytujacą dziewczynę, ale nie mogłem za nią nadażyć. Wciąż się spieszyła, nigdzie nie zagrzała miejsca. Ciągle z kimś flirtowala. Z początku było zabawnie i ciekawie. Ale był to związek bez przyszłości. Więc postanowiłem znaleźć dziewczynę z ambicjami.

Kiedy już miałem 31 lat spotkałem mądrą, ambitną dziewczynę stojacą twardo na ziemi. Ożeniłem się z nią. Ale niestety byla tak ambitna, że się ze mną rozwiodła i zabrała wszystko co miałem.

Teraz mam 40 lat i szukam dziewczyny z dużymi cyckami."
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czesiek od zawsze robił to co lubił: całował żonę, wślizgiwał się do wyrka i od razu zasypiał.
Pewnego dnia obudził się obok podstarzałego faceta ubranego w biały szlafrok.
- Co ty do k***y nędzy robisz w moim łóżku?...I kim do cholery jesteś? - zapytał faceta.
- To nie jest twoja sypialnia. Jestem Św. Piotr i jesteś w niebie - odpowiedział nieznajomy.
- Że co ??!!Twierdzisz, że jestem martwy?? Nie chcę umierać, jestem na to jeszcze za młody! Chcę natychmiast wrócić na Ziemię!
- To nie takie proste Cześku- odpowiedział święty Piotr- Możesz wrócić na Ziemię ale będziesz mieszkał na wsi.
- OK - powiedział Czesiek
- Aleeee.... kontynuował Św. Piotr - musisz wybrać pod jaką postacią możesz powrócić na Ziemię. Możesz być psem, kurą, owcą lub koniem. Wybór należy do ciebie.
Facet pomyślał przez chwile i doszedł do wniosku, że bycie koniem jest bardzo męczące.
Pies na wsi też nie ma łatwego życia, najczęściej jest uwiązany na łańcuchu.
Owca - nie, to nie dla mnie- pomyślał Czesiek, a życie kury wydaje się być miłe i relaksujące. Bieganie po zagrodzie z kogutem może być nawet ciekawe.
- Chcę powrócić jako kura - odpowiedział.
W kilka sekund później znalazł się w skórze całkiem przyzwoicie upierzonej kury. Wtedy podszedł do niego kogut.
- Hej! To pewnie ty jesteś tą nową kurą, o której mówił mi Św. Piotr - powiedział kogut - Jak ci się podoba bycie kurą?
- No na razie jest OK, a Ty też byłeś w poprzednim wcieleniu człowiekiem?
- Ja byłam 28-letnią dziewczyną , a teraz muszę nosić tę kogucią powłokę.
W tym momencie Czesiek poczuł, że jego kuper zaraz eksploduje.
- Ale mam dziwne uczucie, czuję że coś mi zaraz rozerwie kuper
- Ooo, no tak. To znaczy, że musisz znieść jajko - powiedział kogut.
- Jak mam to zrobić?
- Gdaknij dwa razy i zaprzyj się jak najmocniej potrafisz
Czesiek zagdakał i zaparł się jak najmocniej potrafił. Nagle chlust i jajko było już na ziemi.
- Wow to było zajebiste - powiedział Czesiek. Zagdakał jeszcze raz, zaparł się i wypadło z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakał usłyszał krzyk swojej żony :
- Czesiek co ty k***a robisz! Obudź się! Zasrałeś całe łóżko!!!!
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Programista rozmawia ze swoimi przyjaciółmi po fachu:
- Wczoraj w nocnym klubie poznałem świetną blondynę!
- Och Ty szczęściarzu!!!
- Zaprosiłem ją do siebie, wypiliśmy trochę, zacząłem ją dotykać...
- I co? I co?
- No a ona mówi: "Rozbierz mnie!"
- Nie może być!!!
- Zdjąłem z niej spódniczkę, potem majteczki, położyłem na stole obok laptopa...
- Nie pi...ol!!! Kupiłeś sobie nowego kompa??? A procesor jaki?
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: djDziadek w 25 Maja 2010, 08:31:57
Mąż do żony:
- Czemu ty taka tępa jesteś? Nie mogę już tego znieść! Nawet suwakiem logarytmicznym nie umiesz się posługiwać! Albo się nauczysz, albo wypi*rdalaj!!!
Następnego dnia mąż wraca z pracy, a żona wita go w korytarzu z suwakiem logarytmicznym w dłoni:
- Twój członek ma 16 centymetrów długości. Moja pochwa ma 18 centymetrów głębokości. Jesteśmy małżeństwem od ośmiu lat, więc całkowita suma niedor*chania wynosi 42 kilometry i 345 metrów. Albo dor*chasz, albo wypi*rdalaj!!!

-----------------------------------------------------------------------------
 
 W niedzielę rano, jak co tydzień, zadzwoniłem do mojej mamy pogadać. Ale tym razem, zamiast zwykłego paplania o niczym, było zupełnie inaczej.
- Mój Boże - zaczęła moja mama, naprawdę wzburzona. - Żebyś ty wiedział co ja przeżyłam wczoraj wieczorem!
W tym miejscu muszę dodać, że moja mama mieszka w Poznaniu, jest w wieku przedemerytalnym, jest zakręconym, oderwanym od rzeczywistości biologiem i że Lech właśnie zdobył mistrzostwo Polski.
- Słuchaj, co się działo - mówi mi mama. - W sobotę wieczorem wracałam pociągiem z Legnicy, wysiadłam na dworcu głównym i poszłam na tramwaj. Wsiadłam do tramwaju, a tam rozwrzeszczany tłum młodych ludzi w niebieskich szalikach i wszyscy krzyczeli: "kto-nie-ska-cze jest taj-nia-kiem, kto-nie-ska-cze jest taj-nia-kiem". I cały tramwaj, wszyscy pasażerowie skakali, tylko ja nie skakałam i taki starszy pan, który wsiadł ze mną, też nie chciał skakać. No to ci ludzie w szalikach podbiegli do niego i zaczęli go popychać i wołać: "Czemu nie skaczesz, tajniaku?" Więc on też zaczął skakać, a ja wybiegłam z tego tramwaju na pierwszym przystanku i szłam dalej pieszo do domu ulicą Grunwaldzką. Ale tam było jeszcze gorzej, bo całą szerokością ulicy szły grupy ludzi w niebieskich szalikach i ja byłam jedyną osobą, która szła w przeciwną stronę, bo oni wszyscy szli do centrum. I tak strasznie krzyczeli i wołali do mnie "A ty gdzie idziesz? Zawracaj i idziesz z nami na Stary!" Więc uciekłam w boczne uliczki i szłam dalej tymi małymi uliczkami, bo tam nie było nikogo, aż doszłam do szpitala na ulicy Przybyszewskiego i tam na murze szpitala stali pacjenci w piżamach. I wszyscy byli zupełnie pijani i śpiewali z całych sił, a jak przechodziłam pod tym murem, to wołali do mnie "A ty czemu się nie cieszysz, ty stara k***o". Więc znowu zaczęłam uciekać i biegłam tak długo, aż ledwo żywa dobiegłam do domu.
Powiedz mi Maciejku, z kim ten Lech grał, że oni tak się cieszyli?

----------------------------------------------------------------------------------------------

 Przyjechał klient z wydechem wymagającym wycięcia elementu i wspawania nowego. Włażąc pod samochód powiedziałem:
- Teraz będę jak prawdziwy Wiking: rżnął, palił i gwałcił
Robota zakończona, klient sięga po portfel:
- A teraz, będzie mnie pan grabił.
- Tak, ale raczy pan zauważyć, że zrezygnowałem z gwałcenia.
Klient z westchnieniem:
- Doceniam.



*za JOEMONSTER.ORG
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Kotlet w 25 Maja 2010, 23:05:52
Stare, ale może ktoś nie słyszał.

Zając spotyka Niedźwiedzia w knajpce. Znają się, ale Zając udaje, że go nie widzi.
Niedźwiedź go woła.
- Ty Zając chodź tu do mnie napijemy się!
- Nie, nie dziękuję ilekroć z Tobą piję to potem mnie bijesz, mam dość.
- No Zając nie gniewaj się, obiecuję, że nic Ci nie zrobię, no chodź dziś mam urodziny.
Zając się zgodził, impreza z knajpy przeniosła się do domu Niedźwiedzia, bawiła się cała jego rodzina i znajomi. Rano Zając budzi się z jękiem obok łózka, zęby połamane, uszy pogniecione. futro przetarte.
- Te Niedźwiedź coś Ty mi zrobił, jak ja wyglądam, przecież obiecałeś!.
- Zając Ty się ciesz, że nie jest gorzej. Wybaczyłem Ci jak przy wszystkich nazywałeś mnie impotentem. Udawałem, że nie widzę jak uganiasz się za moją siostrą. Ale jak już po wszystkim położyłem Cię spać do swojego łóżka, a Ty do niego nasr...., powkładałeś w to paluszki i powiedziałeś, że jeżyk śpi z nami, to nie wytrzymałem.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Facet postanowił wybrać się z żółwiem do kina. Trzyma zwierzątko pod
pachą, podchodzi do kasjerki i prosi o bilet.
- Poproszę jeden normalny i jeden ulgowy, dla żółwia.
- Przykro mi, ale to nie jest zoo, nie może pan wejść z żółwiem!
- Ależ to mały żółw, zachowuje się cichutko, przecież nikomu nie
będzie przeszkadzał.
- To porządne kino, proszę nie blokować kolejki!
- Ależ proszę pani, kupię dwa normalne...
- Nie i już. Następny!
Facet odszedł jak niepyszny, za zakrętem wsadził sobie żółwia w spodnie
i po chwili wrócił do kasy - pod pachą nie miał już
tylko pudełko z popcornem, w ręce kolę. Tym razem dostał normalny bilet
bez większych problemów.
W środku seansu postanowił pozwolić biednemu zwierzęciu pooddychać
trochę świeżym powietrzem - rozpiął więc rozporek,
aby żółw mógł w końcu wychylić szyję...
Rozmowa w tym samym rzędzie - kilka siedzeń dalej:
- Stary - widziałeś?
- Co?
- Ten facet tam - ma fiuta na wierzchu!
- No i co z tego? To erotyczny film - ty też prawie masz.
- No... ale mój nie wpieprza popcornu!
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------\
19-04-2009, 12:42
Rodzina na kontroli celnej. Celnik znajduje w jednej z walizek pakunek z
żółtym proszkiem. Pyta:
- Co to jest?
Na co najmłodsze z dzieci odpowiada:
- Heroina.
- A czemu żółta?
- Bo to dla dzieci. Owocowa...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 25 Maja 2010, 23:45:45
Zajac lubil sobie wypic, najczesciej konczac z pusta flaszka w rowie. Po jednej z takich imprez, znalazl go Misio. Zajaczek spal. Misio, byl gejem, akurat dzisiaj nic nie wyrwal. Zaczal sie zastanawiac, albo butelka albo Zajaczek. No coz, przelecial Szaraka, ale jakos zal mu sie zrobilo nieboraka, wiec wsunal mu w lapke 20pln. Zajaczek obudzil sie rankiem, calkiem rzeski, jedynie odczuwal dziwne rozwarcie w siedzeniu, ale jakaz bylo jego radosc gdy zauwazyl 20 zeta w lapce! W try miga do sklepu i z flaszeczka do rowu pod lasem. Kilka nocy z rzedu Misio wychodzil na Zajaczka, i po ktoryms razie, Zajaczek obudzile sie jak zwykle z pusta flaszka w jedenej lapce i 20 zetami w drugiej. Powoli podreptal do sklepu, i przy ladzie, masujac dolna czesc plecow, tak mowi do 'sklepowej': Lisica daj flaszke! TYLKO NIE Zubrowke! Bo po niej strasznie mnie dupa boli...

edit: w orginale byla wyborowa -> tak jakos mi sie zmienilo... :muzyk:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Mirek78 w 26 Maja 2010, 09:33:33
To już wiem dlaczego Grysiu uwielbia żubrówkę  :lol:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Kotlet w 27 Maja 2010, 00:21:58
Leży pijany zajączek pod drzewem. Przechodzi obok krowa i muczy:
- Muuuuu taki mały, a taki pijany.
Zajączek otwiera jedno oko i zerka na krowę. Po chwili odpowiada:
-Taaaaaka duuuża a bez biustonosza....  :P
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 18 Czerwca 2010, 15:15:49
Grupa dzieci bawi się na podwórku. Chłopczyk podchodzi do dziewczynki:
- Otwórz buzię, zamknij oczy, to ci coś do buzi wskoczy!
- Już!
- Czujesz coś?
- Acha!
- Szczypie?
- Acha!
- To karbid!
------------------------------------
Rosyjskie technologie:
- Co to jest: nie świeci i nie mieści się w dupie?
- Rosyjska maszynka do świecenia w dupie.

---------------

Pracownik do przełożonego:
- Szefie, chciałbym podwyżkę...
Szef:
- No, wie pan... to raczej niemożliwe...
- Szefie, o mnie pytają się już cztery firmy...
- Rozumiem. Ma pan rację, rzeczywiście nie doceniłem pańskich umiejętności.Dam panu podwyżkę. A... jeśli można wiedzieć... Jakie to firmy o pana pytają?
- Zakład energetyczny, gazownia, wodociągi i spółdzielnia mieszkaniowa...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 18 Czerwca 2010, 16:02:14
Jasiu pyta się taty:
-Tato czy przeżyłeś już miesiąc miodowy z mamą?
-Pewnie, przecież tu stoję!


Pani nauczycielka pyta się dzieci czy widziały kiedyś Matkę Boską.
Nagle Jasiu krzyczy:
-ja widziałem.
Nauczycielka pyta Jasia, kiedy?
Jasiu na to:
-gdy sprzątałem w ogródku księdza - z plebani wyszła jakaś pani a Ksiądz na to o Matko Boska, żeby cię nikt nie zobaczył.


Przychodzi rabin do księdza i mówi:
-Słuchaj mam świetny pomysł, jak się najeść za darmo w dobrej restauracji.
No mów szybko co trzeba zrobić - odpowiada ksiądz.
-Zamawiasz co chcesz, a potem czekasz, aż zaczną zamykać restaurację i kiedy podchodzi kelner, to mówisz, że płaciłeś jego koledze, który już wyszedł.
Następnego dnia poszli do restauracji.
Zamówili wszystkie najwykwintniejsze i najdroższe potrawy, i czekają, aż zaczną zamykać lokal.
W końcu zbliża się godzina zamknięcia.
Podchodzi kelner i przynosi rachunek.
Ale my już zapłaciliśmy panu koledze - mówi rabin.
I do tej pory czekamy na resztę - dodaje ksiądz.


Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Miki111 w 05 Lipca 2010, 10:38:14
Późną nocą wraca dziewczyna z chłopakiem z randki, wchodzą do klatki schodowej, a tam chłopak oparł się o ścianę ręką i mówi do dziewczyny:
-Zrób mi loda
-Oj daj spokój zaraz może ktoś iść, albo ojciec wstanie wyrzucać śmieci
-Nikt nie przyjdzie, jest późno, no zrób mi tego loda
-Nie zrobię ci loda ktoś nas nakryje i będzie przypał
Droczyli się tak jakiś czas, nagle z góry schodzi siostra dziewczyny w króciutkiej koszulce nocnej i mówi:
-Ojciec powiedział, że już wyniósł śmieci i że masz mu zrobić tego loda, a jak nie to ja mam mu zrobić loda, a jeśli nie to on przyjdzie i mu zrobi tego loda tylko tirówka niech twój chłopak zdejmie rękę z domofonu bo jest 4 rano!!!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: sgt.PifPaf w 08 Lipca 2010, 11:13:11
Piłkarska reprezentacja Niemiec odwiedziła w dniu dzisiejszym dom dla sierot w Kapsztadzie.
"Jeszcze nigdy nie widziałem tylu smutnych, pozbawionych nadziei twarzy" -
skomentował to spotkanie Jamal – 7-letni mieszkaniec ośrodka.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: ev0 w 09 Lipca 2010, 15:04:34
Siedzi stary pirat w portowej tawernie. Marynarze go pytają, on odpowiada.
Marynarz: Czemu masz kule zamiast nogi?
Pirat: A bo mi k***a rekin upi***ił.
Marynarz: A czemu masz hak zamiast dloni?
Pirat: A bo się napi****em z jednym ch**em i mi zdążył uj****ć szablą,
jak go ku***a zaj***em już nie miałem dłoni.
Marynarz: A czemu masz opaskę zamiast oka?
Pirat: A bo mi k**a, mewa nasrała.
Marynarz: Od tego się traci oko???
Pirat: To był pierwszy dzień z hakiem.


Prośba - jeśli gwiazdkujesz - to wszystko :P - ADMIN  :admin:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: sgt.PifPaf w 13 Lipca 2010, 12:28:46
Nieopodal wschodniej granicy w małym, miasteczku siedzi sobie na murku koło sklepu/plebani i komisariatu ( jak to w Polskich miasteczkach często bywa ) Rusek.

Podchodzi do niego jeden gość i mówi

- Zdrastwuj Wania
- Zdrastwuj Sasza
- Paciemu ty taki ocień grustnyj ( czemu jesteś taki smutny)

teraz będzie już w tzw polskim -ruskim

- Maszynu mi podpierdolili, nowaja była, krasiwaja –eech – chlip chlip

Siedzą sobie w milczeniu, myślą, kiwają głowami aż w końcu na twarzy Wani pojawia się lekki uśmiech i mówi

- Ot kak pakupił tak pradał !!! 
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Pangrys w 13 Lipca 2010, 12:35:59
Administratora pewnej dużej sieci powołano do wojska.
Stoi chłopak głuchą nocą na warcie i nagle widzi majaczącą w ciemnościach sylwetkę.
- Hasło! - Woła admin.
Odpowiada mu cisza...
- Hasło! - Woła ponownie admin.
Znowu cisza...
- Hasło! - Woła raz jeszcze.
Po trzykrotnym wezwaniu bez odpowiedzi admin ściąga z ramienia kałasznikowa. Krótka seria... sylwetka upada.
- User Unknown. Access denied...

1. Jedna ludzka komórka zawiera 75 MB informacji genetycznych.
2. Dlatego jeden plemnik 37,5 MB.
3. W jednym ml spermy jest 100 milionów plemników.
4. Przy ejakulacji trwającej średnio 5 sekund uwolni się 2,25 ml spermy.
5. Z wyliczeń otrzymamy, że przepustowość danych męskiego penisa wynosi
37,5 MB x 100 MB x 2,25)/5 = 1687,5 Terabajtów na sekundę.
6. W wyniku tego wiemy, że żeńskie jajeczko jest zdolne wytrzymywać
ataki DDoS o objętości więcej niż 1,5 Pentabajtów na sekundę a przy tym
przepuści tylko jeden pakiet danych. Tym samym jest to najlepszy
hardware'owy firewall na świecie!
7. Jedna wada... ten jeden jedyny pakiet, który firewall przepuści,
zawiesi cały system na 9 miesięcy.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: djDziadek w 13 Lipca 2010, 12:56:39
I zlaguje na jakieś20 lat  :)  :lol:  :glupek:  :glupek:  ;D  ;D  ;D  :rotfl:  :rotfl:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Staaary80 w 13 Lipca 2010, 13:43:37
Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać będzie cztery tematy:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała też, że kto skończy jako pierwszy, będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać. Po kilkunastu sekundach wstaje Jasiu. Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć. Prosi go jednak, żeby odczytał swoje wypracowanie.
Jasiu z dumą:
- Zerżnięto królową! - Mój Boże! Kto?!


------------------------

Siedzi facet w barze i w pewnej chwili wchodzi piękna dziewczyna. Facet myśli jak by tu do niej zagadać. Długo myśli, myśli, próbuje wymyślić coś oryginalnego. Nagle ona wstaje i wychodzi. Facet załamany chce wybiec za nią, ale tak mu się głupio zrobiło. Boi się, że już nigdy jej nie zobaczy... Aż w końcu ona wraca. Okazało się, że poszła do łazienki.
Facet dalej kombinuje, jak by tu zagadać.
W koncu uznał że podejdzie i powie to, co mu ślina na język przyniesie, może się uda.
Wstaje, otrzepuje się, pięknym krokiem podchodzi do dziewczyny, uśmiecha się, skłania szarmancko i pyta:
- Srałaś?

-------------------------

Pewna aktorka opowiada koleżance o niedawnym obiedzie ze znanym reżyserem.
- Pokazał mi scenariusz. Wiesz, główna rola jakby dla mnie stworzona.
Potem poszliśmy do niego, żeby omówić zamysł filmu. I w trakcie rozmowy
ten bydlak mówi mi, że widzi mnie w roli pokojówki, która na ekranie nie
mówi ani słowa.
- No i co ? - pyta koleżanka
- No wiesz. Roześmiałam mu się prosto w jajca.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: sgt.PifPaf w 13 Lipca 2010, 14:01:46
dowcip z czasów kiedy prawie na każdym rogu można było spotkać żebraka z Rumunii:

Europa koniec XXI wieku - po licznych kryzysach i ociepleniu klimatu panuje głód. Oficjele w Brukseli mają lepiej - niedawno uchwalili prawo w którym kanibalizm dla elit uznaje się za legalny. Jedzonkiem ma być najbiedniejszy naród który UE kosztuje już zbyt dużo - Rumuni.
Zebrało się to miedzynarodowe towarzycho na jakimś grillu - każdy grillluje jak umie. Na każdym rożnie naturalnie dorodny Rumun.

Francuz polewa winkiem i koniakiem, doprawia warzywkami
Niemiec z cebulą, musztardą i piwkiem
Anglik z miętą i śmietaną
Włoch z bazylią oregano i innymi przyprawami

Wszyscy kręcą rożnami powolutku z pietyzmem w trosce o jak najlepszy posmak
Tylko Polak zasuwa rożnem w tempie pralki automatycznej z włączoną wirówką
Reszta patrzy się na niego z politowaniem - ot noobek - nie wie co to znaczy sztuka gotowania. W końcu jeden nie wytrzymuje:

- Polak nie kręć tak szybko bo nie ugrillujesz go prawidłowo, powolutku Polak, powolutku - to cała sztuka grillowania
- kiedy nie mogę...
- dlaczego ?
- bo jak kręcę wolno to mi ta świnia kartofle z ogniska wyjada !!!


nie żebym miał coś do Rumunów - po prostu dowcip


II wojna światowa, okopy Rosjan, ziemianka lejtnata

grr, brry trrr grrr....
towariszcz lejtnat tanki idut !!!
Wania !!!
tak toćno towariszcz lejtnat !
Wania bieri granaty i idi ubit tanki !
Tak toćno

Pierdut, Pierdut, pierdut, bummmm !!!

Wania ty ubił tanki ?
Da - ubił
Tak oddowaj granaty !!!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: ev0 w 13 Lipca 2010, 17:19:22
David Copperfield przekracza polsko-rosyjską granicę bez paszportu.
Jednak celnik mając do niego sentyment proponuje:
- Jeśli zobaczę numer oszałamiający to puszczę cię bez paszportu.
Copperfield wyciąga rękę, rozsypuje śnieżnobiały proszek, wymawia zaklęcie, i...
W niebo wzbija się gołąbek.
Na to celnik:
- To ma być sztuczka?? To ja ci coś pokaże.
Zabiera magika na bocznice kolejową gdzie stoi cysterna ze spirytusem.
Celnik podchodzi do cysterny przystawia pieczątkę i mówi:
- A teraz to jest zielony groszek.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 13 Lipca 2010, 18:22:28
Rozbawiliscie mnie do łez! :rotfl:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: ev0 w 13 Lipca 2010, 18:48:58
A beczzzzzzzz ;)
Starszyzna kazal mlodszemu lejtnantowi Fiodorowi pilnowac na bocznicy cysterny ze spirytusem:
Fiedka-sluszaj- kak mi krapelku upijosz z cysterny to sąd- ubiju kak sobaku!
i poszedl.
Wraca rano patrzy Fiedka spi za cysterną... puka w cysterne-a ta pusta!
Krzyczy do Fiedki:
FIEDKAAA GDIE SPIRYT?????
Fiedka na to: "pradał"...
A diengi gdie????

Fiedka: "nu....prapił"
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 20 Lipca 2010, 09:05:11
Coś dla matematyków:

Mąż do żony:
- Czemu ty taka tępa jesteś? Nie mogę już tego znieść! Nawet suwakiem logarytmicznym nie umiesz się posługiwać! Albo się nauczysz, albo wypier**laj!!!
Następnego dnia mąż wraca z pracy, a żona wita go w korytarzu z suwakiem logarytmicznym w dłoni:
- Twój członek ma 16 centymetrów długości. Moja pochwa ma 18 centymetrów głębokości. Jesteśmy małżeństwem od ośmiu lat, więc całkowita suma niedoruchania wynosi 42 kilometry i 345 metrów. Albo doruchasz, albo wypier**laj!!!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Rubicon w 20 Lipca 2010, 11:09:20
Mąż do żony:
- Czemu ty taka tępa jesteś? Nie mogę już tego znieść! Nawet suwakiem logarytmicznym nie umiesz się posługiwać! Albo się nauczysz, albo wypi*rdalaj!!!
Następnego dnia mąż wraca z pracy, a żona wita go w korytarzu z suwakiem logarytmicznym w dłoni:
- Twój członek ma 16 centymetrów długości. Moja pochwa ma 18 centymetrów głębokości. Jesteśmy małżeństwem od ośmiu lat, więc całkowita suma niedor*chania wynosi 42 kilometry i 345 metrów. Albo dor*chasz, albo wypi*rdalaj!!!

-----------------------------------------------------------------------------
 
 ... hmmm to już było
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Staaary80 w 20 Lipca 2010, 11:47:35
Dwóch studentów biologii rozmawia po egzaminie:
- I co napisałeś na to pytanie: "Po co jest zgrubienie na końcu członka?"
- Napisałem że po to, by sprawiać większą przyjemność dziewczynie.
- E, to ja pewnie mam źle...
- A co napisałeś?
- Żeby się ręka nie ześlizgiwała....

Mąż wraca do domu lekko niewyraźny.
- Piłeś?
- No coś ty, ani kropelki!
- Przezcież widzę ledwo stoisz na nogach. Przyznaj się, piłeś.
- Nie piłem.
- Powiedz Gibraltar.
- Piłem.
 
 
Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic.
- A może Napoleon albo książę?
Facet nic.
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?
Facet na to:
- Panie, k****, ogarnij Pan ten sajgon, bo mi tu kazali internet podłączyć!

 
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Staaary80 w 27 Lipca 2010, 13:37:00
Rodzice Jasia uprawiali sex w pozycji na pieska.
Nagle w drzwiach stanął Jasio:
Kurde, muszę wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji - pomyślał tatko.
- A Ty, niedobra! Ty...! - ryknął tatko i zaczął walić mamci klapsy w pupę. Nie będziesz już Jasia więcej biła... A masz...!
A Jasio krzyczy:
- Super tatko, super! Wyr**haj jeszcze kota, żeby mnie nie drapał!


Nauczycielka daje klasie zadanie:
-ułóżcie zdanie zawierające słowo ANANAS.
Pierwsza zgłasza się Małgosia:
-Ananas jest zdrowym owocem.
Później zgłasza się Paweł:
-Ananas rośnie na palmach.
Teraz ty Jasiu mówi nauczycielka.
A Jasiu na to:
-Basia puściła bąka A NA NAS leci smród.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 28 Lipca 2010, 08:43:31

<SparK>Co bylo pierwsze: Bog czy Google?
<azze>Google, bo w google mamy wszystko o Bogu od pierwszego dnia, a od boga nic nie wiemy o google. Wiec google musialo byc pierwsze;)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: djDziadek w 28 Lipca 2010, 22:05:34
pod względem logiki - błąd
Jeśli Google było pierwsze Bóg - powinien o nim wiedzieć i powiedzieć
a ponieważ to On był pierwszy więc jest opisany w Google-u
:) :) :P :P
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Kotlet w 29 Lipca 2010, 05:25:36
pod względem logiki - błąd
Jeśli Google było pierwsze Bóg - powinien o nim wiedzieć i powiedzieć
a ponieważ to On był pierwszy więc jest opisany w Google-u
:) :) :P :P
Dj-owi przyśnił się w nocy Bóg. Szybko to wykorzystał i zaczął się użalać:
 - Panie Boże ja to mam przerąbane, wszyscy jacyś są noobami, nie znają języka polskiego, muszę ich wiecznie poprawiać. Na niczym się nie znają. Wiedza ich jest ograniczona do bólu. Mam już tego dość! Zrób coś z tym Boże.
Rano Dj się budzi i nic się nie odzywa. Jeden dzień, drugi i tak przez tydzień. Żona w końcu nie wytrzymała i zaprowadziła go do lekarza.
 - Proszę pani, pani mąż ma:
      dysleksję – specyficzne trudności w czytaniu;
      dysortografię – specyficzne trudności w pisaniu, przejawiające się popełnianiem różnego typu błędów, w tym      ortograficznych, mimo znania zasad poprawnej pisowni;
      dysgrafię – zniekształcenia strony graficznej pisma – brzydkie, niekaligraficzne pismo;
      dyskalkulię – specyficzne trudności w rozwiązywaniu najprostszych nawet zadań matematycznych, np. trudności w dodawaniu czy mnożeniu;
      dysfonię – objawia się niewyraźnym i cichym mówieniem.


Znacie tę historię?? Nie?? Ja też nie, ale fajnie się zaczyna, co??.....
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 29 Lipca 2010, 15:12:06
tak naprawdę to ten dowcip powinien mieć tytuł
"Dzieci Neo-strady"
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: djDziadek w 30 Lipca 2010, 15:21:44
Brawo Kotleto :) - wreszcie mi pocisnąłeś  :rotfl:  :rotfl:, zapomniałeś tylko o:

1.Zespole zakodowanych reakcji seksualnych
2.Leukocytopenii
3.Chorobie Forestiere'a - Rotes'a - de Querol'a
4.Coronary artery disease
5.Nerwicy natręctw
a to i tak dopiero wierzchołek góry  :padam:  :padam:  :padam:  :browar:  :piwo:  :pijemy:  :P  :P
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 30 Lipca 2010, 16:34:03
shut up! chlopaki tyle jest syfu naokolo, pls nie gryzcie Grysia  :rotfl:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Miki111 w 30 Lipca 2010, 19:00:48
Yossarian ty chyba palisz jakieś zioła, jakiego Grysia?
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 30 Lipca 2010, 19:16:58
ziola sa k*rwa zdrowe :rotfl:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 31 Lipca 2010, 07:41:54
 :mur: zapomnialem napisac:
DZIEN ADM
http://www.youtube.com/watch?v=AB8QWv_dBc4&feature=player_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=FE_p5N89XQI&feature=player_embedded
 ;D
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 02 Sierpnia 2010, 09:31:53
Wiecie dlaczego kobiety udają orgazm?



Bo myślą ,że facetów to interesuje !!


 ;D :P
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 04 Sierpnia 2010, 09:48:08
(http://a.imageshack.us/img96/2014/z8207494xkrzyzpodpalace.jpg)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: sgt.PifPaf w 04 Sierpnia 2010, 10:36:36
opisze inny obrazek - gdzies widziałem

w oddali krzyż przed pałacem
pod krzyżem kilku "obrońców"
na pierwszym planie Chrystus - odwrócony tyłem do nas (przodem do krzyża) mówiący: przyszedłem po krzyż
obrońcy spod krzyża: Spadaj Żydzie !!!

smutne IMO ( ale może kogoś to bawi - bo mnie ta cała historia po prostu smuci)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: djDziadek w 04 Sierpnia 2010, 10:38:03
Ronin, chyba nie jesteś w stanie udźwignąć ilości moheru jaki ci się posypie na głowę  :rotfl:  :rotfl:  :rotfl:  :rotfl:, ale robótka niezła :), zaraz to roześlę do ludzi w firmie - będzie ubaw :D:D:D
PifPaf, nie ma co się smucić przez głupotę ludzi, ale można się z tego śmiać - choćby przez łzy.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: sgt.PifPaf w 04 Sierpnia 2010, 10:40:38
http://www.joemonster.org/art/14750/Krzyz_a_sprawa_polska

a tu to widziałem - są tez inne
Dziadku ja się śmieje z ludzkiej głupoty ile wlezie ale to co ci "partyzanci" spod krzyża w Wa-wie wyprawiają to już nie głupota. Tego się nie da określić. To są kuźwa poganie którzy powiedzą won nawet Chrystusowi spod jego własnego krzyża, czcząc jakiegoś świętego (w ich mniemaniu) księdza, polityka czy ojca dyrektora. Właśnie ten obrazek który opisywałem oddaje chyba całe clou tego co się teraz dzieje.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 04 Sierpnia 2010, 12:55:28
no to teraz coś wesołego :

Policja złapała dwóch handlarzy narkotyków i zaprowadziła ich przed Sąd.
Sędzia: Wiecie, co, chłopaki? Wyglądacie mi generalnie na porządnych, więc dam wam jedną szansę. Wypuszczę was, ale pod warunkiem, że przekonacie kilka osób, aby przestały brać narkotyki. No więc już idźcie i jutro stawcie się u mnie i powiedzcie mi o swoich dokonaniach.
Nazajutrz obaj przychodzą.
- No i jak? - pyta sędzia pierwszego z nich.
- Udało mi się 7 ludzi odciągnąć od narkotyków.
- O, to nieźle, a w jaki sposób to zrobiłeś?
- No... narysowałem im dwa kolka - "O" i "o". Jedno większe, drugie mniejsze. No i wytłumaczyłem im, że to większe to jest mózg człowieka, który nie bierze, a to mniejsze to mózg człowieka, który ćpa.
- No to bardzo sprytnie. To zgodnie z umową jesteś wolny. A ty? Ilu ludzi przekonałeś? - zwraca się do drugiego.
- 75 osób.
- Ile?! A w jaki sposób?!
- No bardzo podobnie jak kolega. Też narysowałem im dwa kółka - "o" i "O" i powiedziałem, że to mniejsze to jest ich odbyt zanim trafią za narkotyki do pudła...


http://www.youtube.com/watch?v=BW4oWVpaYEI (http://www.youtube.com/watch?v=BW4oWVpaYEI)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 05 Sierpnia 2010, 08:36:03
znajdź różnice między obrazkami :

(http://sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc4/hs229.snc4/38802_145520938808088_100000505485571_373266_7504275_n.jpg)

nowsze wersje pomnika bo przecież liczą się Intencje nie skutek:
http://wiertarka.blip.pl/ (http://wiertarka.blip.pl/)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Pangrys w 08 Sierpnia 2010, 10:54:44
Po katastrofie dużego promu wycieczkowego, na rozrzuconych po oceanie bezludnych wysepkach wylądowali nieliczni rozbitkowie. Los podzielił ich tak, że na kolejnych wyspach wylądowali:
-Dwóch Włochów i jedna Włoszka;
-Dwóch Francuzów i jedna Francuzka;
-Dwóch Niemców i jedna Niemka;
-Dwóch Greków i jedna Greczynka;
-Dwóch Anglików i jedna Angielka;
-Dwóch Bułgarów i jedna Bułgarka;
-Dwóch Japończyków i jedna Japonka;
-Dwóch Chińczyków i jedna Chinka;
-Dwóch Amerykanów i jedna Amerykanka;
-Dwóch Irlandczyków i jedna Irlandka;
-Dwóch Rosjan i jedna Rosjanka;
-Dwóch Polaków i jedna Polka.
Miesiąc później zaszły na tych wysepkach następujące wydarzenia:
-Jeden Włoch zabił drugiego w walce o Włoszkę.
-Dwaj Francuzi i Francuzka żyją szczęśliwie i tworzą tzw. "trójkącik".
-Dwaj Niemcy wyznaczyli sobie dokładny plan naprzemiennych wizyt u Niemki i przestrzegają go dokładnie.
-Dwaj Grecy śpią ze sobą, a Greczynka gotuje i sprząta.
-Dwaj Anglicy czekają, aż ktoś ich przedstawi Angielce.
-Dwaj Bułgarzy popatrzyli na Bułgarkę, potem popatrzyli na bezkresny ocean, popatrzyli znowu na Bułgarkę, weszli do wody i zaczęli płynąć przed siebie. (*)
-Dwaj Japończycy wysłali faks do Tokio i czekają na instrukcje.
-Dwaj Chińczycy otworzyli aptekę / restaurację / pralnię i zapłodnili Chinkę, by dostarczyła im pracowników.
-Dwaj Amerykanie zastanawiają się nad popełnieniem samobójstwa, ponieważ Amerykanka ciągle skarży się na swoje ciało, mówi o prawdziwej naturze feminizmu, o tym, jak może robić wszystko, co oni mogą robić, skarży się na potrzebę spełnienia, równy podział obowiązków domowych, jak palmy i piasek sprawiają, że wygląda grubo, jak jej ostatni chłopak szanował jej zdanie i traktował ją lepiej niż oni to robią, jak poprawiają się jej kontakty z matka, jakie są podatki i że nie pada.
-Dwaj Irlandczycy podzielili wyspę na część północną i południową, i zbudowali gorzelnie. Nie pamiętają, co to seks, bo po paru pierwszych litrach kokosowej whisky wszędzie robi się mglisto. Ale są szczęśliwi, bo przynajmniej Anglicy nie mogą się dobrze bawić.
- Rosjanie założyli partię i obaj współżyli z Rosjanką. Potem zwołali posiedzenie politbiura, oskarżyli panią o prostytucję i skazali na 25 lat ciężkich robót. Od tej pory oni piją bimber z kokosów, a ona ciągnie pług
- Dwaj Polacy założyli swoje partie polityczne i obiecują Polce, że jak wstąpi to czeka ją szczęśliwa przyszłość. Jednocześnie jeden wypomina Polce, że jest komuchem, drugi ma do niej żal, że nie jest; obaj zaś zamierzają wystąpić ze swej partii i założyć nowe, licząc że ten sposób skłonią Polkę by ich pokochała.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 08 Sierpnia 2010, 11:43:34
so f00kin true and sad :mur:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 14 Sierpnia 2010, 20:50:02
Warszawa, rok 2020. Wycieczka szkolna uczniów szkoły podstawowej zwiedza stolicę.

- Uwaga, dzieci, dochodzimy do ulicy Lecha Kaczyńskiego, która przez wiele lat była nazywana Krakowskim Przedmieściem – mówi pani nauczycielka.
- Jak to? Przecież przed chwilą byliśmy na ulicy Lecha Kaczyńskiego!
- Oj, Piotrusiu, znowu nie uważałeś. To nie była ulica, tylko aleja, i nie Lecha Kaczyńskiego, tylko Prezydenta Kaczyńskiego.
- Psze pani, a co to za budynek?
- To Sanktuarium Lecha Kaczyńskiego Jedynego Prezydenta IV RP, dawniej był to Pałac Prezydencki. Chciałabym wam zwrócić uwagę na stojące przy bramie krzyże. Wiecie skąd się wzięły?
- Kogoś tu ukrzyżowali?
- Nie, Wojtusiu. No jak to? Nie wiecie?
- Nie wiemy, psze pani.
- No przecież macie w tygodniu po 5 lekcji z historii życia Lecha Kaczyńskiego.
- No tak, ale w podstawówce przerabia się tylko młodzieńcze lata Kaczyńskiego, ostatnio mieliśmy lekcje o Pierwszej Komunii pana prezydenta.
- Jak to młodzieńcze lata? A reszta?
- Resztę żywota Lecha Kaczyńskiego przerabia się dopiero w gimnazjum i liceum, psze pani.
- Aaaa, chyba, że tak. No więc słuchajcie, drogie dzieci. Ten wielki krzyż postawiono tu po śmierci pana prezydenta, aby oddać cześć jego pamięci i przez długie lata toczono walki, aby mógł tu pozostać. Na szczęście teraz może tu stać i nikt go nie zabierze.
- Psze pani, a można sobie przy nim zrobić zdjęcie?
- Można Martynko, ale uważaj, aby go nie dotknąć, bo jest na nim metalowa siatka, która jest pod wysokim napięciem. To takie zabezpieczenie, gdyby ktoś próbował zabrać stąd krzyż.
- A ten mniejszy krzyż to skąd?
- Ten mniejszy postawiono, aby uczcić pamięć tych, którzy bronili tego dużego krzyża.
- Psze pani, a wejdziemy do środka pałacu?
- Niestety, nie możemy, bo właśnie jest w nim remont. Włoscy malarze malują olbrzymi fresk na suficie.
- Psze pani, a co to jest fresk?
- Takie malowidło na suficie, widzieliście przecież fresk w Kaplicy Sykstyńskiej.
- Ja nie widziałem.
- Jak to, Wojtusiu? Nie byłeś z nami rok temu na wycieczce Śladami Wielkiego Męża Stanu – misje zagraniczne Lecha Kaczyńskiego?
- Nie, bo byłem wtedy chory.
- A, psze pani, a co będzie na tym fresku namalowane?
- Arcydzieło, moje drogie dzieci. Będzie na nim przedstawione jak Bóg przekazuje Lechowi Kaczyńskiemu berło i koronę, aby zaprowadził porządek na Ziemi.
- Oj, to szkoda, że nie można wejść do środka i zobaczyć.
- Mówi się trudno, ale możemy obejrzeć pałac, to znaczy sanktuarium z zewnątrz, też jest co oglądać.
- Ooo, a co to są za tablice?
- To 14 stacji przedstawiających mękę Lecha Kaczyńskiego, jaką przeszedł w czasie swojego życia.
- „Stacja 7 – Lech Kaczyński kłóci się z Donaldem Tuskiem o krzesło w Brukseli po raz drugi” – fajne!
- A patrzcie tu: „Lech Kaczyński przez Niemców kartoflem nazwany”!
- No już starczy, musimy iść dalej – mamy jeszcze tyle do zobaczenie w Warszawie.
- O kurcze! Patrzcie to! Co to za wielkie bryły, psze pani?
- Oj, Piotrusiu, przecież widać, że to buty.
- A po co ktoś postawił taki wielki pomnik butom?
- To nie jest pomnik butów, tylko pierwszy element budowanego pomnika Lecha Kaczyńskiego. Na razie zrobili mu tylko buty, ale cały czas budują resztę postaci.
- Ale psze pani, ten pomnik będzie tak wielki, że jego głowy w ogóle nie będzie widać z ziemi!
- No, w Warszawie na pewno nie da się zobaczyć twarzy pana prezydenta, ale za to z Moskwy jego srogie spojrzenie będzie widoczne doskonale...

Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 16 Sierpnia 2010, 12:14:18
Rozwalające teksty:

<ra> nie no, u nas ksiadz ma powszechnego respecta za bardzo trafne riposty, brak fanatyzmu i ogolnie lepski facet jest
<ra> jakos w zeszlym tyg kumpel sie go pyta "dlaczego jezusowi respawn zajal az trzy dni"
<ra> a ksiadz do niego (bez chwili zwatpienia i z kamienna twarza)
<ra> "respawn? kolego, jezus ma god mode, a na dodatek jest adminem tego serwera"
<ra> nikt nie mial tego dnia wiecej pytan ;D
***************************************
idę do sklepu po drugie śniadanie, w drodze dociera do mnie dialog robotników z pobliskiej budowy
<R1> Stefaaann! Mieszasz do chuja wafla ten klej czy nie?
<R2> Mieszam, mieszam, tylko nie wiem czy ma być gęsty czy rzadki, czy lekko gęsty?
<R1> Australijski półwytrawny, tirówka twoja mać!!!
***************************************
<zwoju> i jak dojechalismy na miejsce
<zwoju> to rozłozylismy namioty
<zwoju> i ja napisałem bardzo inteligentnego smsa do mamy: "rozbiliśmy sie"
***************************************
<Endrju> Sluchaj co mi kumpel opowiedzial. Ogolnie facet siedzi w bractwie rycerskim, i kiedys zalozyl sie z jakims typem o szesciopak ze go zloi. Spuscil mu manto i koles pojechal do sklepu autobusem. Ze srodek turnieju to tylko plaszcz na kolczuge zalozyl a poltoraka do torby. Na przystanku zaczepil go jakis lump zeby mu kase dal. Facet wkurzony ze przegral kazal mu spierdalac, lump sie wkurwil i z kosa do niego. Oczywiscie zatrzymala sie na kolczudze. Gosciu patrzy na menela i wyciaga miecz. W tym momencie lump oczy jak 5 zloty i spierdala z krzykiem "o tirówka! nieśmiertelny" :D
****************************************
<j> jestem w kolejce w Biedronce i przedemną stoi matka z może 9 letnią dziewczynką
<j> mała sięga za taśme tam gdzie są batony, i wyjmuje kondomy
<j> tak sie patrzy i pyta sie matki co to jest?
<j> matka odpowiada że to są balony
<j> wtedy mała kładzie na taśme i mówi: To weźmiemy je dla taty bo dziś rano był smutny!

***************************************************************
<stach> no słuchaj, wchodzi gość spóźniony 15 min na wykład, słuchawki zdjęte z szyi, żuje sobie gumę, no więc wykładowczyni do niego tak:"No dzień dobry, pan to się chyba przywita z koszem"
<stach> on na nią patrzy z takim zdziwieniem i niezrozumieniem
<stach> więc wykładowczyni sugeruje mu jeszcze raz wyrzucenie gumy "no niech się pan przywita z koszem"
<stach> Na co biedny student kuca przy koszu i lekko speszonym głosem mówi "cześć, Łukasz jestem"
**********************************************
Rozmowa w grze MMO..
<DYMEK19> elo, masz jakies zeczy na muj poziom??
<Phexio> ta, kolorowankę i słownik ortograficzny..
**********************************************
<bury> Siedzimy sobie z Małym u mnie na chacie i okazało się że chłop nie słyszał nigdy o tych laskach na telefon co kiedyś z Łysym zamówiliśmy
<ja> jakoś mnie to nie dziwi... :D
<bury> no ale słuchaj
<bury> moja stara pracuje w tym liceum pod domem prawie, nie?
<ja> no wiem w którym
<bury> no
<bury> i zadzwoniliśmy po laskę, bo nie chcieliśmy przepłacać
<ja> :D
<bury> i za 5 min już dzwonek do drzwi
<bury> no ja trochę zdziwiony że tak szybko ale co tam
<bury> otwieram a tam taka dupcia blond, no tylko brać :D
<ja> nienormalni jesteście... ;]
<bury> i ja do laski: no proszę, zapraszamy, co tak szybko? jest nas dwóch, mam nadzieję że ci to nie przeszkadza i takie tam
<bury> a ona takim spłoszonym wzrokiem na mnie i zaczyna: ale...
<bury> no to ja znowu, ze jak jej to przeszkadza, to zapłacimy podwójnie i żeby się tak nie bała
<bury> a ona jeszcze bardziej spłoszona i znowu: ale ja tylko...
<bury> i tak pare razy, aż w końcu uciekła. No to ja się wkurwiłem i myślę dzwonię do nich, co mi tu przysyłają. Biorę fona, a tu sms od starej: wysłałam uczennice po okulary, leżą na moim biurku...
<ja> lol
<ja> no to masz chłopie przesrane :D
<bury> no właśnie nie, stara przed chwilą wróciła z tekstem: no jak to nie mogłeś znaleźć, przecież tu są :D
**********************************
<Loxiu> tirówka. Wożenie się z laską z biochemi z politecha to był błąd.
<Loxiu> Siedze u niej, mówię, że fajnie jest, ale czegoś bym się napił.
<Loxiu> Wyciągnęła wódkę bez etykietki, fajna, tak sosenką pachniała.
<Loxiu> Extra w smaku. Schłodzona. To jej pytam, skąd ma taki rarytas. Ta wyciągnęła zdjęcie krzesła i walnęła tekstem, że zrobili wódkę z krzesła, traktując je enzymami.
<Slowmote2> Wiem, że studenci, to skraja degeneracja, ale kurna. Z drewna wódka...
<Loxiu> To nawet Jezus ze ściany z krzyża spadł jak to usłyszał
.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 16 Sierpnia 2010, 13:33:19
Wizytacja w jednostce wojskowej.
Dowódca, plutonowy Broda zdaje relację wizytującemu generałowi:
- Największym moim osiągnięciem jest wprowadzenie bezwzględnej dyscypliny.
W tym momencie otwierają się drzwi, wsuwa się głowa kaprala Maruszaka i mówi:
- Ej, Ty stary moczymordo, biorę gazika, bo jedziemy z plutonowym Gwoździem po wódkę na wieczór, dobra?
Głowa się wycofuje, drzwi trzaskają, a pułkownik - dostrzegając zdziwienie w oczach generała - spokojnie wyjaśnia:
- Widzi pan, jeszcze rok temu żaden z nich by się nawet nie zapytał.

Kapral zwołał swoją ekipę i pyta się:
-Kto chce jechać na zbieranie ziemniaków?
Zgłosił się jeden.
- Dobra ty jedziesz, reszta idzie na piechotę

Generałowi urodził się wnuk. Wysyła więc podwładnego aby zobaczył to dziecko.
Po powrocie generał się pyta jaki jest ten dzieciak.
A żołnierz mówi:
-Podobny do pana.
-Czyli jaki?
-Mały łysy i ciągle się drze.

Dowódca zapragnął poznać,jak się układa życie seksualne jego żołnierzy.Zarządził zbiórkę i pyta się pierwszego żołnierza:
-Z kim mieliście ostatnio stosunek?
-Melduje posłusznie,że z wiewiórą.
-Zboczeniec!A wy z kim mieliście?-pyta się następnego.
-Z wiewiórą.
-A wy
-Też z wiewiórą.
-Zboczeńcy,jak można tak haniebnie męczyć zwierzęta!Jak wam nie wstyd?Wy też pewnie mieliście ostatnio stosunek z wiewiórą?-pyta się dowódca stojącego na końcu szeregu żołnierza.
-Melduje,że nie
-Oto jest wzorowy żołnierz,wzór dla was.Powiedzcie szeregowy jak się nazywacie?
-Wiewióra.

Na poligonie jezioro. Na pomoście wędkują pułkownik i parę metrów dalej sierżant. Pułkownik moczy kija bez rezultatów a sierżant ciągnie rybę za rybą. Pułkownik podchodzi i rozkazuje :
- Sierżancie, przesiądźcie się na moje miejsce. Sierżant wykonuje grzecznie rozkaz i po zmianie stanowisk dalej ,,goli'' ryby a pułkownik znowu nic.
- Sierżancie, powiedzcie w czym tkwi tajemnica, że u was cała siatka a ja nie mam nawet brania ?
- To taki nasz rodzinny sekret- mówi sierżant - zawsze na haczyk obok robaczka zakładam włos z damskiej piczki...
Nazajutrz,leży pułkownik z pułkownikową w łóżku. Z zamiarem udania się na ryby, przypomniał sobie o poradzie sierżanta. Ostrożnie podwinął kobicie koszulkę nocną, delikatnie uchwycił jeden włosek i zdecydowanie pociągnął !
Na to zaspana żona : Co sierżancie, znowu na ryby ?

Amerykański i rosyjski generał pokłócili się o to, że w rosyjskim wojsku nie ma dyscypliny. Rosyjski generał woła:
- Nieprawda! Jest nie gorsza niż u was!
- Tak? To się załóżmy!
Amerykański generał woła swojego żołnierza i mówi:
- Bill, weź pistolet!
- Tak jest!
- Przyłóż go sobie do skroni!
- Tak jest!
- Naciśnij spust!
Pif-paf żołnierz pada martwy. Na rosyjskim generale zrobiło to duże wrażenie. Woła swojego żołnierza i mówi:
- Wania, weź pistolet!
Wania bierze.
- Przyłóż go sobie do skroni!
Wania patrzy zdziwiony, ale przykłada.
- Naciśnij spust!
- Jak Boga kocham - mówi Wania i odkłada pistolet. - Dziewiąta rano, a generał już pijany....

Czas wojny. Do ostatniego oddziału na polu walki przedziera się żołnierz z radiostacją i pyta:
- Wodę macie?
- Mamy, tu jest studnia.
- A naboje?
- Na jeden dzień nam tylko starczy.
- Jedzienie?
- A żarcia to my już od trzech dni nie widzieliśmy.
Żołnierz nadał wszystko i tak już prywatnie pyta:
- A jak z seksem? Brakuje wam trochę, co?
- Co ty, my mamy Nataszę.
- Co to? jaką Nataszę?
- No, koleżankę z oddziału.
- I co, ją tak wszyscy pakujecie?
- No a co?
- A do buzi też bierze?
- Nie, bo jej pięć dni temu łeb urwało.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 16 Sierpnia 2010, 15:00:54
Pokłócili się dyrektorzy amerykańskiego i rosyjskiego lunaparku, który z nich ma bardziej przerażającą komnatę strachu. Pojechał dyrektor rosyjski do wesołego miasteczka w USA, wszedł do komnaty strachu, a tam - szkielety, wampiry, zjawy, słowem - banał. Przyjechał Amerykanin do rosyjskiego parku rozrywki, wszedł do komnaty strachu, a tam - długi, ciemny korytarz, na końcu którego siedzi Rosjanin i trzyma zapaloną świeczkę:
- Dupa myta? - pyta Rosjanin i gasi świeczkę
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Pangrys w 03 Września 2010, 12:34:03
* informatyk nie podrywa panienek, on się z nimi ukompatybilnia.
* informatyk nie leczy kaca, on chłodzi procesor.
* informatyk nie myśli, on kompiluje.
* informatyk nie pije, on wchodzi w Virtual Reality.
* informatyk nie czyta, on przetwarza informacje.
* informatyk wali zawsze i wszystko bezpośrednio na ekran.
* informatykowi nie urywa się film, jemu siada technika.
* informatyk nie przypomina sobie, on odświeża pamięć.
* informatyk nie przepisuje, on kopiuje.
* informatyk nie chodzi, on się scrolluje.
* informatyk nie programuje, on przeżywa intymny kontakt z komputerem.
* informatyk nie ogląda telewizji, on digitalizuje obraz.
* informatyk nie przygląda się, on zoomuje.
* informatyk nie patrzy, on skanuje.
* informatyka nie wyrzucają z knajpy, on ma tam access denied.
* informatyk nie przebywa u panienki, on się u niej loguje.
* informatyk nie słucha, on sampluje.
* informatyk nie przygląda się panienkom, on podziwia textury.
* informatyk nie wierzy w Boga, on zdaje się na przypadek.
* informatyk nie hefta, on tworzy fraktale.

Idą sobie dróżką trzej przyjaciele: miś, łoś i ryś. Ten pierwszy oznajmia:
- Drażni mnie to "ś" na końcu. Takie "ś" jest pedalskie, ciotowate i w ogóle!... Od dzisiaj koniec z misiem. Jestem Niedźwiedź!!! Bo powiadam wam:
- Kto ma "ś" na końcu, ten fujara i gej. Amen.
Łoś zorientowawszy się w beznadziei sytuacji, bo wszak łoś to łoś i nic nie poradzisz, w panice szarpie za ramię Rysia:
- Ej, kurna, powiedz coś, Ryś. Przecież my nie geje, prawda?! No powiedz coś...Ryś!...
Na to ryś dostojnie:
- Ryszard, pedale, Ryszard...


Co ma zrobić żołnierz w bezpośredniej bliskości wybuchu jądrowego?
Ma zamienić się w pył radioaktywny i skutecznie razić siły nieprzyjaciela.


Otwierając nowe centrum handlowe pewien biznesmen otrzymał wiązankę kwiatów. Zastanowiła go zawartość dołączonego bileciku:
"Będzie nam ciebie brakować - koledzy".
Kiedy próbował odgadnąć od kogo mogą pochodzić te kwiaty zadzwonił telefon. Była to kwiaciarka, która przepraszała, ze przesłała niewłaściwa wiązankę.
- Och, nie ma za co - powiedział właściciel supermarketu. - Jestem biznesmenem, wiec wiem, że takie rzeczy się zdarzają.
- No tak, - dodała kwiaciarka - ale pańska wiązanka w wyniku tej pomyłki została wysłana na pogrzeb.
- Ciekawe... A co było napisane na bileciku? - zapytał przedsiębiorca.
- "Gratulacje z powodu nowej lokalizacji".


Przychodzi dziadek do apteki.
- Poproszę prezerwatywę
- A jaki rozmiar?
- Nie wiem.
- A to proszę tu leży taka deseczka z otworkami. Proszę iść
sprawdzić na zapleczu.
Za 5 minut dziadek wraca:
- To ja poproszę tą deseczkę.


Zakonnica z prowincji przyjechała do Nowego Yorku. Chce przejść na drugą stronę trzypasmowej ulicy, leczy bo i się trochę , ponieważ u niej w miasteczku były co najwyżej jednopasmówki. Już miała zrezygnować, gdy podchodzą do niej dwaj skini, biorą ją pod pachy i przenoszą na drugą stronę.
Zakonnica z wyrazem wdzięczności : dziękuje wam młodzi ludzie, bóg zapłać
A na to skini - Nie ma za co. Przyjaciele batmana są naszymi przyjaciółmi.
 

Zrozpaczony koleś wchodzi do kuchni, rozgląda się dzikim wzrokiem.
Spojrzenie pada na nóż. Ogląda go dokładnie i mówi do siebie:
'nie, niee tak', spogląda na hak żarówki, podstawia taboret i zaczyna zdejmować pasek spodni.
Po chwili pod nosem: "niee, nie tak'. Otwiera okno, przez które widać szczyty wieżowców i wchodzi na parapet. Po chwili zwątpił i ostrożnie schodzi. Na głos do siebie: ‘niee, mam już dość! Muszę z sobą skończyć. Muszę!’
Jego wzrok pada na piekarnik. Otwiera klapę, wkłada głowę do środka i odkręca wszystkie kurki.
W tym momencie kamera oddala się od sceny, głos zza kadru: ‘GazProm – marzenia się spełniają!’


Bardzo zdenerwowany policjant wraca do domu. Od progu woła Jasia i chce zobaczyć jego dzienniczek. Smutny Jasio idzie do mamy i mówi: Mamo, tata chce zobaczyć mój dzienniczek, a ja dziś dostałem dwóję.
Nie bój się synku, masz tutaj 20 złotych i włóż je do dzienniczka.
Jasio zrobił jak doradziła mu mama i podaje dzienniczek tacie.
Ojciec odsapnął ze spokojem: Uff, przynajmniej w domu wszystko jak należy...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ogre w 06 Września 2010, 07:00:40
Dziennikarz pyta snajpera ze S.W.A.T.
- Co pan czuje, gdy w celowniku widzi głowę terrorysty i pociąga pan za spust?
- Odrzut.

I kilka tekstów "po angielskiemu" podesłanych przez znajomego który sporo "się strzela" nie po kablu:

Shooting advice

Clint Smith is Director of Thunder Ranch in Lakeview, OR http://www.thunderranchinc.com/

Here are a few of his observation on tactics, firearms, self defense and life as we know it in the civilized world.

"The most important rule in a gunfight is: Always win and cheat if necessary."

"Don't forget, incoming fire has the right of way.."

"Make your attacker advance through a wall of bullets. You may get killed with your own gun, but he'll have to beat you to death with it, cause it's going to be empty."

"If you're not shootin', you should be loadin'. If you're not loadin', you should be movin', if you're not movin', someone's gonna cut your head off and put it on a stick."

"When you reload in low light encounters, don't put your flashlight in your back pocket.. If you light yourself up, you'll look like an angel or the tooth fairy... and you're gonna be one of 'em pretty soon."

"Do something It may be wrong, but do something."

"Shoot what's available, as long as it's available, until something else becomes available."

"If you carry a gun, people will call you paranoid. That's ridiculous. If you have a gun, what in the hell do you have to be paranoid for."

"Don't shoot fast, unless you also shoot good.."

"You can say 'stop' or 'alto' or use any other word you think will work, but I've found that a large bore muzzle pointed at someone's head is pretty much the universal language."

"You have the rest of your life to solve your problems.. How long you live depends on how well you do it."

"You cannot save the planet but you may be able to save yourself and your family."

"Thunder Ranch will be here as long as you'll have us or until someone makes us go away, and either way, it will be exciting."

More Excellent Gun Wisdom.......

The purpose of fighting is to win. There is no possible victory in defense.. The sword is more important than the shield, and skill is more important than either. The final weapon is the brain. All else is supplemental. John Steinbeck

1. Don't pick a fight with an old man. If he is too old to fight, he'll just kill you.

2. If you find yourself in a fair fight, your tactics suck.

3. I carry a gun cause a cop is too heavy.

4. When seconds count, the cops are just minutes away.

5. A reporter did a human-interest piece on the Texas Rangers. The reporter recognized the Colt Model 1911 the Ranger was carrying and asked him 'Why do you carry a 45?' The Ranger responded, 'Because they don't make a 46.'

6. An armed man will kill an unarmed man with monotonous regularity.

7. The old sheriff was attending an awards dinner when a lady commented on his wearing his sidearm. 'Sheriff, I see you have your pistol. Are you expecting trouble?' 'No ma'am. If I were expecting trouble, I would have brought my rifle.'

8. Beware of the man who only has one gun, because he probably knows how to use it very well.

'The true soldier fights not because he hates what is in front of him, but because he loves what is behind him.' G. K. Chesterton

A people that values its privileges above its principles will soon lose both.

"Those who hammer their guns into plows will plow for those who do not..." - Thomas Jefferson
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 07 Września 2010, 17:21:51
Przychodzi bezrobotny robotnik na budowę szukać pracy. Idzie do majstra, a
ten pyta:
- Co może pan robić?
- Mogę kopać - odpowiada bezrobotny.
- A co jeszcze może pan robić?
- Mogę nie kopać...
*
Para staruszków uprawia seks. On ciężko dyszy i wywraca oczami. Ona pyta:
- Skarbie, dochodzisz czy odchodzisz?
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ogre w 08 Września 2010, 08:08:19
Przypomniała mi się historia autentyczna, z czasów kiedy jeszcze prowadziłem budowy:

Kanciapa majstra, przy ścianie regały z mnóstwem wszystkiego co może się na budowie przydać.
Majster (czyli ja :) ) rozmawia przez telefon. Wchodzi pracownik i pyta o wkręty 50tki.
- Drugi regał, trzecia półka od góry. Weź sobie.
Widzę, że chłop się bidny zgubił, więc przechodzę na sterowanie:
- W prawo. Bardziej w prawo.
- W prawo!
- Nie w tą! W tą drugą! PRAWO!
- Nosz mówię przecież w prawo! Nie w tą!
- Prawa to ta którą pijesz, lewa to ta którą zagryzasz!

-Aaaa... Dzięki majster!

Rozmowy przez telefon nie dokończyłem, bo rozmówczyni zaczęła się krztusić ze śmiechu.  :D
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: apofi5 w 11 Września 2010, 10:02:01
Blondynka i husky

Co będzie jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky
Ano... są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz albo husky, który będzie najlepiej ciągnął w całym zaprzęgu.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 27 Września 2010, 11:24:38
No to zawracamy !!

http://www.youtube.com/watch?v=5zCYyLmPa9c&feature=player_embedded#

 :P
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: sgt.PifPaf w 04 Października 2010, 12:21:20
Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę
męża, który pracuje z mężem w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż
zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy,żeby się
odlać...

_____________

Zima.
Alpy.
Stok narciarski.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.
Nagle podskakuje na muldzie,
obraca go,
leci,
koziołkuje,
w tumanie śniegu wali w drzewo...
Kijki w jedna,
narty w druga,
gość rozwalony,
zęby wybite,
krew z nosa,
nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy,
wciąga górskie powietrze i mówi:
- I chu..., i tak lepiej niż w pracy!!!
_________

Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą
sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skacząpo
łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza
podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste
włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarzna
niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic.
- A może napoleon albo książę?
Facet nic.
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?
Facet na to:
- Panie, kuzwa, ogarnij Pan ten burdel, bo mi tu kazali internet
podłączyć!




*** co sie tu dzieje jakiś filtr rodzicielski ?
wydawało mi się, ze mam troszkę więcej niż 18 lat ?
dowcipy bez niektórych słów są po prostu marne a tu mi zamiast ku jakas tirówka się wpieprza
a zamiast chu - ducki  :rotfl:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 08 Października 2010, 09:42:42
Rolnik, okolo 70 lat, przyszedl do lupanaru, zamowil sobie sliczna mloda dziewczyne. Po wejsciu do pokoju, zazyczyl sobie pieszczot oralnych. Dziewczyna przystapila z energia na ustach do roboty. Po okolo 20min znudzona pyta:
- Dziadku a Wam to jeszcze staje?
- On ma byc czysty, nie musi stac -odpowiada emerytowany pracownik Panstwowych Gospodarstw Rolnych.

Mam nadzieje, ze Nam to nie grozi :browar:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: djDziadek w 15 Października 2010, 10:35:22
Mały Jasiu przeczytał w gazecie, że w mieście otwarto agencję towarzyską.
Po chwili pyta ojca:
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Zakłopotany ojciec odpowiada:
- No, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Nazajutrz Jasiu dostał od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film, biegnie do agencji towarzyskiej. Dzwoni do drzwi i otwiera mu nieco zdziwiona panienka.
- Co tu chłopczyku chciałeś?
- No chciałem, żeby mi zrobić dobrze. Mam nawet pieniądze!
Panienka zaprosiła Jasia do środka, zaprowadziła go do kuchni, ukroiła trzy duże pajdy chlebka, posmarowała je masłem oraz miodem i podała Jasiowi.
Po godzinie Jasi wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato! Byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co? - pytają Jasia po chwili.
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 18 Października 2010, 23:41:33
Brunetka do blondynki: - Byłam robić testy ciążowe. Blondynka: - I co trudne były pytania?

Blondynka do brunetki:
- Skąd wracasz?
- Brunetka - Z salonu piękności!
- Blondynka- Był zamknięty?!

Stoją trzy blondynki koło rzeki, nagle wyłania się zielony stwór i mówi:
- Spełnię każdej z was po jednym życzeniu i dopiero wtedy przejdziecie.
Pierwsza z blondynek mówi: - Chcę być brunetką. Tak się stało i przepłynęła.Druga mówi: - Chcę być szatynką. Tak się stało i przepłynęła. Na to trzecia: - Ja chcę być mężczyzną. Tak się stało i przeszła mostem.

Idą przez pustynię brunetka, ruda i blondynka. Nagle słyszą, że biegnie za nimi lew. Sytuacja jest beznadziejna i nagle brunetka staje, bierze garść piachu i sru - sypie lwu w oczy. Lew ucieka, są uratowane. Po paru godzinach znowu biegnie za nimi ten sam lew, na to ruda bierze garść piachu i sru - rzuca mu w oczy. I znowu uszły z życiem. Parę godzin później słychać hałas i ryk, biegnie do nich stado rozzłoszczonych lwów. Brunetka i ruda zaczynają uciekać, a blondyna stoi. - Co ty blondyna?! Uciekaj! - krzyczą koleżanki. Na to blondyna: - Czemu? Ja nie sypałam.


Jaki jest zew godowy brunetki?
- Czy ta blondynka już poszła?

Jaki jest zew godowy blondynki?
- Jestem taaaaka pijaaaana...

Jaki jest zew godowy brzydkiej blondynki? - Mówiłam, że jestem pijana, do cholery!

Blondynka pokazuje brunetce swoje nowe mieszkanie. - Urządziłam je według własnej głowy - mówi z dumą. - Aha, to dlatego jest takie puste.

Leci brunetka z blondynką z 30-tego piętra. Która spadnie pierwsza...? Oczywiście brunetka, bo blondynka zabłądzi w czasie lotu.

Idą przez park brunetka z blondynka. Brunetka nagle mówi: - Patrz martwy ptak. Blondynka patrzy w niebo i pyta - Gdzie?
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 29 Października 2010, 15:21:55
Mówi mąż do żony:
- idź po piwo.
Żona na to:
- ależ kochanie, może jakieś magiczne słowo?
No to mąż na to:
- hokus pokus, czary mary, wypierdalaj po browary
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 05 Listopada 2010, 14:59:47
Polka wyszła za mąż za Japończyka i przywiozła go do Polski. Dostał pracę w biurze projektów.
Pierwszego dnia Japończyk przyszedł do pracy, ukłonił się, coś powiedział i zabrał się do roboty.
Pracował bardzo intensywnie, a kiedy skończył się dzień pracy, wstał, ukłonił się, zaczął mówić,
mówił dosyć długo, znowu ukłonił się i wyszedł.
Zaskoczeni współpracownicy zadzwonili do jego żony i zapytali się, co on powiedział?
A na to żona:
- Rano, kiedy przyszedł do pracy powiedział, że serdecznie wita nowych kolegów i życzy im owocnego dnia w pracy.
A przed wyjściem z pracy powiedział: "Koleżanki i koledzy, przepraszam, że nie wziąłem udziału w waszym strajku,
ale nie jestem jeszcze członkiem związków zawodowych".


 :lol: :lol: :lol:

W KUCHNI:
Ona: Dyktuj, tylko powoli, żebym nadążyła robić !
On : Jak chcesz - do głębokiego naczynia wkładać warstwami :
smażona marchewkę i cebulę...
Ona : dobra,... dalej
On : rybę .....
Ona : no, mam.....
On : boczek ....
Ona : dalej ...
On : plastry ziemniaków ...
Ona : ok, dalej ..
On : drobno pocięte jajka na twardo ...
Ona : dobra, dalej ...
On : i zielony groszek,
Ona : Gotowe. Coś jeszcze ?
On : przekładając każdą z warstw majonezem.
Ona : tirówka Mać !!!!!!!!!!!

 ;D ;D ;D

Z życia wzięte:

Siedzi dwóch żuli na ławce i pije denaturat przegryzając pomidory.
Jeden z nich po wypiciu nie przegryza w ogóle. W końcu pyta się go drugi:
-Czemu w ogóle nie przegryzasz pomidorem?
-A ty wiesz ile w tym chemii jest!!!

 :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: MrQba w 07 Listopada 2010, 07:53:19
Małżonkowie udają się wieczorem do łóżka, on od razu zabiera się do dzieła
- Nie dzisiaj kochanie, głowa mnie boli
- Na szczęście dziś twoja głowa nie jest mi do niczego potrzebna
 
:piwo:

Parka w łóżku zajmuje się seksem.
On: - Co tak leżysz, jak drewno?!
Ona: - Spadaj... dzięciole.

 :piwo:

Koleżanka pije ?
- Nie
- Dlaczego?
- Mam problemy z nogami
- Uginają się?
- Nie, rozkładają ...

 :piwo:

Lekarz wypisując chorego po operacji
- Nie palić, nie pić, co najmniej 9 godzin snu dziennie
- A co Z sexem?
- Tylko z żoną! Wszelkie podniety mogą Pana zabić!

 :piwo:

Dwaj kumple siedzą przy piwku w knajpce I rozmawiają.
-Wiesz, seks z moją żoną jest ostatnio coraz gorszy. Jeszcze trochę I chyba całkiem przestaniemy się kochać...
-Chłopie, gdyby moja żona nie spała z otwartymi ustami... To w ogóle zapomniałbym co to seks!

 :piwo:

Pewnej nocy mały chłopiec przyłapał rodziców podczas seksu i zapytał:
- Tato, co robisz mamie?
Ojciec na to:
- Synku, wkładam malutkie dziecko w mamę.
Następnego dnia ojciec wraca z pracy i patrzy, a jego syn siedzi na ganku i płacze. Ojciec siada obok niego i pyta, co się stało. Chłopiec na to:
- Wiesz tato, wczoraj w nocy włożyłeś mojego malutkiego brata w mamę, a dziś rano przyszedł mleczarz i go zjadł.




Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 15 Listopada 2010, 11:47:31
Przychodzi koleś do lekarza z żoną i mówi:
- Panie doktorze, nie wiemy co robić...żona ma chrząszcza w cipce i strasznie jej przeszkadza.
Lekarz:
- Jedyne co mogę zrobić to posmarować penisa miodem i włożyć w pańską żonę, chrząszcz przyklei się do miodu i wyciągnę go w ten sposób.
Mąż:
- Naprawdę nie ma innego sposobu ?
Lekarz:
- to najprostsze rozwiązanie.
Mąż, po długich namowach zgodził się. Lekarz nasmarował penisa miodem i poszedł z żoną za parawan. Mijają minuty i nagle cały parawan zaczyna się trząść. Mąż podbiega i patrzy a lekarz w najlepsze posuwa z całej siły jego żonę:
- Co Pan tirówka robi !! miał pan tylko go wyciągnąć !!
Lekarz:
- Zmiana terapii. Zatłukę gnoja !!!

 ;D :D ;D

Rozmowa dwóch kumpli:
-Wiesz, chciałbym znowu być z Jolką.
-A co, rozeszliście się?
-Nie, sprzedałem ją za skrzynkę wódki.
-I co, tęsknisz?
-Nie, ale znowu bym się napił

 ;D :D ;D

On i ona żyją ze sobą na kocią łapę. Po kolacji on zmywa naczynia. po
chwili odwraca się do niej, patrzy głęboko w oczy i pyta:
- Wyjdziesz za mnie?
Ona ze łzami szczęścia w oczach:
- Tak!
On:
- Ze śmieciami....

 ;D :D ;D

Jakie są cztery słowa których nie chce usłyszeć każdy facet podczas sexu?
-Kochanie wróciłam do domu

 ;D :D ;D

- Po czym odróżnić faceta, który nie ma nic do powiedzenia, od kobiety, która nie ma nic do powiedzenia?
- Facet milczy.

 ;D :D ;D

Komisariat policji. Dyżurka. Dzwoni telefon. Dyżurny odbiera:
- Komisariat Policji, słucham?
- Dzień dobry. Czy to wasz komisariat wysyłał wczoraj wieczorem patrol na Aleję Lipową 74 przez 3?
- Chwileczkę, już sprawdzam. Tak. Mieliśmy zgłoszenie naruszenia ciszy nocnej - głośna muzyka, wrzaski...
- Mam prośbę. Czy możecie ich przysłać jeszcze raz? Zapomnieli zabrać czapkę i pistolet. No i zdjęcia obejrzą, fajne wyszły!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: waszka w 15 Listopada 2010, 11:55:36
Cztery zdjęcia o zobaczeniu których marzy każdy polski kibic:
1 – Zdjęcie syna w koszulce z orłem na piersi na pierwszej stronie „Przeglądu Sportowego”
2 – Zdjęcie córki na pierwszej stronie „Cosmopolitan”
3 – Zdjęcie kochanki na rozkładówce „Playboya”
4 – Zdjęcie żony w programie „Ktokolwiek widział, ktokolwiek słyszał”
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 19 Listopada 2010, 13:13:52
Chilijski górnik

Górnik - Możemy zgasić światło...?
Żona - Oczywiście, kochanie.
Górnik - Mogę cię wziąć od tyłu...?
Żona- Wszystko, czego pragniesz, mój odważny mężczyzno...
Górnik - Mogę ci mówić Pedro...?

 :P ;D :P

Przychodzi koleś do Mc Donalda i zamawia zestaw.
- Czy chce Pan powiększone frytki? - pyta sprzedawczyni.
- Powiększone frytki?! To można tak?
- Oczywiście - odpowiada z politowaniem babeczka.
- Rewelacja, to ja poproszę te powiększone frytki.
Po chwili koleś dostaje zestaw z frytkami. Podnosi jedną z nich, ogląda pod światło badawczym wzrokiem i oznajmia z kamienną twarzą:
- Przepraszam ja zamawiałem powiększone frytki...
- No tak, to są powiększone...
- Nie, ta frytka jest normalna...
- No tak, bo powiększone, to chodzi o to, że one nie są większe, tylko ma Pan ich więcej...
- Proszę Pani, czy jakby chciała sobie Pani cycki powiększyć, to by sobie Pani dorobiła trzeciego?

 :P ;D :P


Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 20 Listopada 2010, 14:22:24
Jeden z krajów islamskich. Po ulicy idzie całkowicie "okutana" dziewczyna, widać tylko jej ogromne czarne oczy. Kieruje się w stronę przepięknej rezydencji. Nagle przechodzący obok młody chłopak uśmiecha się do niej i puszcza oko. Dziewczę rzuca się biegiem do drzwi wielkiego domu, wpada do ogromnego gabinetu i krzyczy pokazując palcem przez okno:
- Tato, ten chłopak mnie zaczepił.
A na nieszczęście chłopaka tata był generałem. Szybko wezwał, więc swoich żołnierzy i rozkazał schwytać młodzika. Po pięciu minutach blady jak śmierć chłopak został postawiony przed obliczem groźnego i rozsierdzonego ojca- generała:
-Ty gnoju, ty psie - wrzasnął generał - jak śmiałeś podnieść wzrok na moją córkę? Ibrachim!!! - zawołał
Jak spod ziemi wyrósł wielki śniadolicy, brodaty mężczyzna w mundurze z dystynkcjami sierżanta.
Ibrachim - znowu wykrzyczał generał - weźmiesz tego łajdaka, zawieziesz go na naszą ukrytą farmę na pustyni i go wyruchasz.
Sierżant zasalutował, złapał chłopca za oszewę i pociągnął go do dżipa. Przykuł go kajdankami do siedzenia i ruszył w stronę rogatek miasta.
Po paru minutach jazdy chłopak odzyskał mowę i cichutko zaproponował:
- Ibrachim, dam ci 200 dolarów jak mnie nie wyruchasz.
Nic zero reakcji.
- Ibrachim - próbuje znowu młody - dam ci 500 dolarów, ale nie ruchaj mnie, co.
Dalej nic.
Ibrachim, dam 1000 dol.....
W tym momencie sierżant spojrzał na niego tak, że odechciało mu się znowu mówić.
Dojechali do farmy, brodaty wojskowy wywlekł chłopca z samochodu, wciągnął do środka, rzucił na łóżko i zdarł z niego spodnie. Potem zaczął sam się rozbierać. Był już prawie nago, gdy zadzwonił telefon. Wrzask w słuchawce był tak wielki, że nawet leżący twarzą w poduszce chłopak usłyszał generała:
- Ibrachim, natychmiast wracaj.
Ibrachim ubrał się, kazał ubrać się chłopakowi, przykuł go do siedzenia w dżipie i pojechali z powrotem do miasta. Weszli do rezydencji gdzie generał czerwony ze złości wrzeszczał na dwóch młodych arabów:
- Ibrachim, weźmiesz tych dwóch i ich rozstrzelasz.
Sierżant zgarnął całą trójkę wsadził ich do dżipa przykuł kajdankami do foteli i ruszyli. Droga przebiegała w złowieszczym milczeniu. Przerwał je cichy proszący głos naszego pierwszego chłopaka:
- Ibrachim, ale pamiętasz? Mnie wyruchać.
------------------------------------------------------------------------
Skąd się biorą dzieci???
Z żalu!!!
Czemu z żalu???
Bo żal wyciągnąć!!!

------------------------------------------------------------------------
"Żona mnie zdradza ...
Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się dowiedziałem. No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka", odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim.

Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, że coś nie tak.



Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy.



Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je przetoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?"
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 22 Listopada 2010, 16:55:25
Było już wiele razy, ale moim zdaniem tak zabawne, że warto odświeżyć...


ON:
1. Podjechać
2. Włożyć kartę
3. Wprowadzić PIN
4. Wziąć pieniądze, kartę i kwitek. Oryginalny kwitek schować, a do
saszetki włożyć uprzednio przygotowany do pokazania żonie
5. Odjechać
6. Kupić kwiaty kochance
7. Kupić kwiaty żonie

ONA:
1. Podjechać
-Puścić sprzęgło
- Zakląć na szarpniecie
- Wrzucić luz
- Ustawić lusterko wsteczne na swoją twarzyczkę
- Skrzywić się do lusterka
2. Poprawić makijaż
3. Uśmiechnąć się do lusterka
4. Wysiąść otworem drzwiowym
5. Włożyć kluczyki do torebki
6. Wyjąć kluczyki z torebki i zamknąć drzwi
7. Dogonić samochód i zaciągnąć ręczny
8. Przejść dwie przecznice, bo koło bankomatu było
miejsce tylko na dwie długości samochodu
9. Znaleźć kartę w torebce
10. Włożyć kartę do bankomatu
11. Wyjąć z bankomatu kartę telefoniczną i włożyć właściwą
12. Znaleźć w torebce karteczkę z zapisanym wcześniej PIN`em
13. Wprowadzić PIN
14. Przestudiować instrukcje
15. Wcisnąć Cancel
16. Wprowadzić kod jeszcze raz prawidłowo
- Wcisnąć Cancel
- Znaleźć w torebce kartkę z PIN`em używanej właśnie karty
- Wprowadzić sumę do wypłacenia
- Zmniejszyć sumę do maksymalnego pułapu
- Zmniejszyć sumę do możliwości własnego konta
17. Wziąć pieniądze
18.Wrócić do samochodu
19. Znaleźć kluczyki do samochodu
20. Poszarpać się z drzwiami
21. Poprawić makijaż
22. Uruchomić silnik
23. Ruszyć
- Przeprosić w myślach właściciela pojazdu stojącego z tylu zaporysowany zderzak
- Przestawić wsteczne lusterko tak aby było widać samochód z tylu
- Wrzucić bieg i puścić sprzęgło
- Uruchomić silnik i zmienić bieg z "3" na "1"
- Ruszyć
24. Zatrzymać się
25. Cofnąć
26. Wyjść z samochodu
27. Wrócić do bankomatu i zabrać kartę z kwitkiem
28. Z powrotem do samochodu
29. Włożyć kartę do portfela
30. Włożyć kwitek do torebki
31. Zanotować na karteczce ile się wzięło i ile zostało
32. Zwolnić trochę miejsca w torebce aby zmieścić portfel
33. Poprawić makijaż
34. Wrzucić wsteczny bieg
35. Wrzucić jedynkę
36. Ruszyć
37. Przejechać 3km
38. Zwolnić ręczny
39. Domknąć drzwi
40. Podjechać pod sklep
41. Wydać wszystko
42. Żyć nie umierać.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 29 Listopada 2010, 09:36:58
Pewien facet został członkiem bardzo ekskluzywnego klubu nudystów.
Podczas pierwszej wizyty na plaży postanowił się trochę rozejrzeć.
Rozebrał się i poszedł na spacer. Po drodze zauważył rewelacyjną kobietę i
momentalnie mu stanął. Kobieta to zauważyła podeszła i pyta:
- Wzywał mnie pan?
Facet na to: - Nie, o co chodzi???
Kobieta uśmiechnęła się i mówi:
- Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada że jak komuś stanie to znaczy
że mnie wzywał Nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia kobieta zrobiła gościowi
loda. Facet uchachany idzie dalej myśli sobie, że warto by było saunę też
zwiedzić. Takwięc wszedł do sauny usiadł sobie i pierdnął. Po chwili pojawił
się sięwielki zarośnięty koleś i pyta:
- Wzywał mnie pan?
Facet na to: - Nie, o co chodzi???
Zarośnięty koleś uśmiechnął się i mówi:
- Pewnie jest pan tu nowy. Tu jest taka zasada, że jak ktoś pierdnie to
znaczy, że mnie wzywał. Następnie nie bawiąc się w dalsze wyjaśnienia koleś
wyruchał nowego członka klubu nudystów. Obolały facet idzie do biura klubu
gdzie wita go uśmiechnięta, naga recepcjonistka:
-Czym mogę służyć?
Facet na to: - Tu moja karta członkowska i kluczdo szafki na ubrania.
Możecie zatrzymać 500$ wpisowego Recepcjonistka na to:
- Ale jest pan tu dopiero od kilku godzin nawet nie poznał pan naszych
wszystkich atrakcji!!!
- Słuchaj paniusiu mam 58 lat.Staje mi raz na miesiąc, ale pierdzę
przynajmniej trzydzieści razy dziennie.

 :lol: :P :lol:

Rolnik i jego żona leżeli sobie wieczorem w łóżku. Ona szydełkowała, a
> on czytał "Przegląd rolniczy". W pewnej chwili mąż odłożył gazetę i
> spytał żony:
> - Wiedziałaś, że ludzie to jedyny gatunek, którego samice są w stanie
> odczuwać orgazm?
> Żona uśmiechnęła się niewinnie i zalotnie po czym powiedziała:
> - Naprawdę? Udowodnij to.
> Rolnik wstał z łóżka i poszedł gdzieś zostawiając żonę z wyrazem
> totalnego zdumienia na twarzy. Po pół godzinie wraca totalnie zmęczony i
> spocony i mówi:
> - A więc krowa i owca na pewno nie mogą, natomiast świnia kwiczała w
> taki sposób, że nie jestem tego pewien.

 :lol: :P :lol:

7 CUDÓW GIERKA W POLSCE.
1. nie było bezrobocia
2. mimo że nie było bezrobocia, nikt nic nie robił.
3. mimo że nikt nic nie robił, plan wykonywano w 150 procentach.
4. mimo że plan wykonywano w 150 procentach, nigdzie niczego nie było.
5. mimo że nigdzie niczego nie było, każdy wszystko miał.
6. mimo że każdy wszystko miał, wszyscy wszystko kradli.
7. mimo że wszyscy wszystko kradli, to co kradli, zawsze było.

7 CUDÓW TUSKA W POLSCE.
1. jest bezrobocie.
2. mimo że jest bezrobocie, wszyscy pracują.
3. mimo że wszyscy pracują, plan nie jest wykonywany nawet w 50 procentach.
4. mimo że plan nie jest wykonywany nawet w 50 procentach, wszędzie wszystko jest.
5. mimo że wszędzie wszystko jest, nie wszyscy wszystko mają.
6. mimo że nie wszyscy wszystko mają, kradną głównie ci, co mają wszystko.
7. mimo że kradną głównie ci co mają wszystko, nie udaje się nikogo złapać i niczego odzyskać.

 :P :lol: :P
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 03 Grudnia 2010, 08:48:05
Para miała kochać się pierwszy raz. Ustalili, że na pieska, panna już na kolanach i prosi:
- Tylko włóż pół, nie chcę żeby bolało.
Ale chłopak myśli:
- Taki Dick, połową kutasa pieprzył nie będę i wsadził jej całego.
Zapina ją tak 10 minut, nagle panna mówi :
- Teraz włóż całego.
- Jak tirówka pół to pół.

 :lol: :P :lol:

Spotkało się dwóch pedałów, jeden mówi do drugiego:
-Poszabelkujemy ?
-Dobra.
Ściągnęli spodnie po czym zaczęła się zażarta walka. Po paru minutach jeden głośno sapiąc odwrócił się i wypiął mówiąc:
- Dobra wygrałeś, dobij mnie...

 :P :lol: :P

i coś z cyklu "polskie piekiełko":

Hitler poszedł do piekła.
Tam czeka już na niego sam diabeł i mówi:
- za zasługi tam na górze możesz sobie wybrać kocioł przy którym będziesz pracował.
Hitler patrzy wokół pełno kociołków więc wybiera jeden.
Diabeł:
-nie radziłbym tego
Hitler:
-dlaczego?
-w tym kotle są Niemcy,jeśli któremuś uda się wyjść z tego kotła natychmiast pomaga następnym.Dużo roboty..
No to Hitler:
-niech będzie tamten
Diabeł:
-tego też nie radzę,W tym są Chińczycy, są szybcy i wyłażą z kotła jak robactwo.Roboty ogrom.
Hitler już zdegustowany patrzy dookoła i nie wie co wybrać. Diabeł się zlitował i mówi:
-ja wybrał bym ten
Hitler patrzy nieufnie i pyta:
-dlaczego?
Diabeł:
-W tym kotle są Polacy. Nawet jak jednemu uda się uciec to reszta i tak Go wciąga z powrotem!

Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: sgt.PifPaf w 14 Grudnia 2010, 10:37:59
Z książki kucharskiej Jakuba Wędrowycza
Hot Dog
1) Za pomocą pętli z linki hamulcowej łapiemy średnio wyrośniętego psa.
2) Podcinamy gardziołko bagnetem.
3) Krew zbieramy do wiadra, przyda się na kaszankę.
4) Polewamy psa spirytusem i podpalamy dla usunięcia sierści.
5) Patroszymy. Wnętrzności nie wyrzucamy, posłużą nam jako przynęta na następnego.
6) Mięso tniemy na niewielkie kawałki i nadziewamy na szprychy rowerowe.
7) Szaszłyki opiekamy na ognisku.
Serwować na ciepło, w drewnianej lub glinianej misce, z pieczywem i schłodzonym bimbrem.
Ghost Dog
1) Za pomocą pętli z linki hamulcowej łapiemy średnio wyrośniętego, czarnego samuraja. Należy wybrać takiego z długim mieczem, wówczas mamy od razu rożen...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: apofi5 w 15 Grudnia 2010, 08:10:49
http://www.joemonster.org/filmy/30983/Fundamentalne_tezy_Baltroczyka_
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 15 Grudnia 2010, 15:29:30
Jeśli było to sorry =)  :padam:

przeczytajcie dygresję o zimie.

+ 20°C Grecy zakładają swetry (jeśli je tylko mogą znaleźć).

+ 15°C Jamajczycy włączają ogrzewanie (oczywiście, jeśli je maja).

+ 10°C Amerykanie zaczynają się trząść z zimna. Rosjanie na daczach sadza
ogórki.

+ 5°C Można zobaczyć swój oddech. Wolskie samochody odmawiają posłuszeństwa.
Norwedzy idą się kąpać do jeziora.

  0°C W Ameryce zamarza woda. W Rosji woda gęstnieje.

- 5°C Francuskie samochody odmawiają posłuszeństwa

- 15°C Kot upiera się, że będzie spal z tobą w łóżku. Norwedzy zakładają
swetry.

- 17.9°C W Oslo właściciele domów włączają ogrzewanie. Rosjanie ostatni raz
w sezonie wyjeżdżają na dacze.

- 20°C Amerykańskie samochody nie zapalają.

- 25°C Niemieckie samochody nie zapalają. Wyginęli Jamajczycy.

- 30°C Władze podejmują temat bezdomnych. Kot śpi w twojej piżamie

- 35°C Zbyt zimno, żeby myśleć. Nie zapalają japońskie samochody.

- 40°C Planujesz przez dwa tygodnie nie wychodzić z gorącej kąpieli.
Szwedzkie samochody odmawiają posłuszeństwa.

- 42°C W Europie nie funkcjonuje transport. Rosjanie jedzą lody na ulicy.

- 45°C Wyginęli Grecy. Władze rzeczywiście zaczynają robić coś dla
bezdomnych.

- 50°C Powieki zamarzają w trakcie mrugania. Na Alasce zamykają lufcik
podczas kąpieli.

- 60°C Białe niedźwiedzie ruszyły na południe.

- 70°C Zamarzło piekło.

- 73°C Fińskie służby specjalne ewakuuja świętego Mikołaja z Laponii.
Rosjanie zakładają uszanki.

- 80°C Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki.

- 114°C Zamarza spirytus etylowy. Rosjanie są wkurwieni.


 :P ;D :P


Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: waszka w 20 Grudnia 2010, 15:47:16
Wraca mąż ze szpitala, gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i wściekły mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami!
- Nie rozumiem... - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział, ale mnie, tirówka, radził przygotować się na najgorsze!!!

Podchodzi do baru 3 murzynów i jeden mulat.
Barman: Co podać najjaśniejszemu panu ?

Zięć spotyka teściową:
- A mama dzisiaj bez stanika ?...
Kobieta lekko zasłania ubrany tors rękoma i pyta:
- A Ty skąd to u licha wiesz..?
A zięciaszek z dumą w głosie:
- Bo się mamusi zmarszczki na twarzy i szyi wygładziły ...

Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż ?
- 98.
- A pani ile ma ?
- 97.
- To opłaca się pani wracać do domu ?

- Jaka jest najczęściej spotykana wada postawy u żonatych facetów?
- Dupa na boku.

Mówi mąż do żony:
- idź po piwo.
Żona na to:
- ależ kochanie, może jakieś magiczne słowo...
Mąż na to:
- Hokus pokus, czary mary, wypierdalaj po browary :))

Na rozprawie rozwodowej:
- A pan jakie ma zastrzeżenia do żony?
- Panie sędzio ta cholerna baba żyć mi nie daje, ciągle czegoś chce!
- Prosimy o jakieś przykłady...
- Ależ bardzo proszę! W sobotę wpadli kumple na piwko. Siedzimy na tarasie, gadamy, pijemy, słoneczko świeci, bo lipiec
gorący jak nie wiem co, a ta jak nie zacznie znowu: - wyrzuć choinkę! wyrzuć choinkę!





Zima, Alpy, stok.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.
Nagle podskakuje na muldzie, obraca go, leci, koziołkuje, w tumanie śniegu wali w drzewo...
Kijki w jedną, narty w drugą, gęba rozwalona, zęby wybite, krew z nosa, nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy, wciąga górskie powietrze i mówi:
- A Dick, i tak lepiej niż w pracy!



Przychodzi kobieta do lekarza, wszędzie jest niebieska, zielona............
Lekarz: - O Boże, co się pani stało?
Kobieta: - Panie doktorze, już nie wiem co mam dalej robić... Za każdym razem kiedy mój mąż przychodzi do domu pijany, strasznie mnie tłucze.
Lekarz: - Hmm... znam jeden absolutnie pewny i efektywny środek!
W przyszłości, kiedy pani mąż przyjdzie pijany do domu, weźmie pani filiżankę herbaty rumiankowej i niech pani płucze gardło i płucze i płucze....
Dwa tygodnie później przychodzi ta sama kobieta do tegoż lekarza. Wygląda jak kwitnące życie...
Kobieta: - Panie doktorze, wspaniała rada!!, za każdym razem, kiedy mój mąż
dobrze wcięty wtacza się do mieszkania, ja płuczę i płuczę gardło a on nic mi nie robi..
Lekarz: - Widzi pani, po prostu trzeba trzymać pysk zamknięty.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 29 Grudnia 2010, 08:25:50
Wnuk i dziadek idą do restauracji Dziadek siada wnuk poszedł po jedzenie Nagle zauważa ze dziadek wpatruje się w kolesia z kolorowym irokezem Znając swojego dziadka rzuca wszystko i wraca do dziadka w tym czasie obserwowany podchodzi do dziadka:
-Co się [ocenzurowano!] dziadu patrzysz nigdy nic szalonego w życiu nie zrobiłeś?
-Kiedyś się najebałem w sztos i wyruchałem pawia i teraz zastanawiam się czy nie jesteś moim synem
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 29 Grudnia 2010, 08:50:49
Za oknem świta. Stary, nagi facet stoi przed lustrem. Patrzy na swoją wymiętą, pomarszczoną, nieogoloną twarz, sflaczały brzuch, krzywe nogi, marne przyrodzenie. Potem kieruje wzrok w bok lustra i widzi odbicie leżącej w łóżku pięknej, zgrabnej, nagiej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na swoje odbicie i mamrocze:
- tirówka, jak można do tego stopnia kochać pieniądze?

 :o 8) :o

- Kochanie, wyrzuć śmieci!
- tirówka, dopiero co usiadłem!
- A co do tej pory robiłeś?
- Leżałem!

 8) :rotfl:  8)

Idzie Jasiu do bacy i mówi : powiedzcie:
chsząszcz brzmi w trzcinie
a baca na to:
chrobok burcy w trowie

i na zakończenie odcinka tzw: perełka

Żona do męża w czasie kłótni:
- Co ty sobie myślisz, ja też chcę mieć jakieś kieszonkowe ! W związku z tym od dzisiaj za seks w pościeli płacisz mi 100 zł, a na dywanie 30 zł.
Na to mąż:
- A żeby Cię babo szlag jasny strzelił ... - po czym wyszedł z domu.
W celibacie wytrzymał tydzień, po tym czasie przychodzi w milczeniu do żony, kładzie stówkę na stół i patrzy na nią. Żona bez słowa zaczyna się rozbierać i kieruje się w stronę pościeli. Mąż widząc to odpowiada szybko:
- Nie, nie, nie, Kochana, nie myśl sobie ... trzy razy na dywanie i dycha z powrotem !

 ;D :P ;D
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 08 Stycznia 2011, 07:19:33
- Czemu nie przekazaliście do lotnictwa żeby zrzucili napalm na wroga?
 - panie pułkowniku to wszystko przez to radio ,
siedzę sobie i dłubię gwoździem w uchu i nagle fonia wysiadła...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 16 Stycznia 2011, 22:39:06
Stefan bije się z myślami:
"Przecież nie jestem pierwszym lekarzem, który sypia ze swoją pacjentka i po mnie też na pewno jakiś lekarz będzie sypiał ze swoją pacjentką", trochę uspokoił sumienie aż tu nagle głos ze środka:
"No tak Stefan, ale Ty jesteś przecież weterynarzem


Porucznik sprawdza umiejętności 3 nowych szeregowych:
-Powiedzcie nam, co potraficie zrobić pożytecznego?
Pierwszy mówi:
-Ja potrafię obsługiwać komputer.
-Dobrze, może być, a Ty?
-Ja znam się na gotowaniu - mówi drugi.
-Nieźle. A co Ty potrafisz? - pyta trzeciego.
-Ja potrafię zrobić bulbulator.
-A co to jest?
-Proszę o kawałek blachy, gwoździe, młotek i szklankę wody to pokażę.
Otrzymał to, o co prosił, wbił gwoździe w blachę, robiąc w niej dziurki, zalał to wodą i mówi:
-Robi bulbul? No to bulbulator!
Zirytowany porucznik:
-Ty głupi jesteś, będziesz hańbą dla wojska!
I wyrzuca blachę przez okno. Po chwili przychodzi major:
-kur*a! Co za tępy ch*j wyrzucił nowy bulbulator!?


Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa. Przy trzecim dołku jeden z nich mówi:
- Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi:
- To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...Trzeci:
- I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni...
Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie dali mu spokoju:
- A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię puściła?
- Nie - odparł czwarty. - Ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano. Gdy zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem: "Seksik czy golfik?" W odpowiedzi usłyszałem:
- Odpierrrrdol się, kije są w szafie...


Pigułka. Druga najlepsza rzecz, którą kobieta połyka, żeby zapobiec ciąży.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 18 Stycznia 2011, 15:58:52
Pułk Rżewskiego przenieśli na Kaukaz. Dla poprawy morale wojaków oraz zacieśnienia przyjaźni z ludnością tubylczą zaproszono balet z Moskwy. W trakcie spektaklu, gdy gorący taniec rozgrzał publikę, dzicy kaukascy górale rzucili się na roznegliżowane kobiety. Gonitwa, krzyki, piski, szamotanina... gwałt i poruta.
- A mówiłem Bezuchowowi, że to "Taniec z k*rwami" - relacjonuje Rżewski. - A on, jak debil powtarza: "Taniec z szablami", "Taniec z szablami"...

Porucznik posyła ordynansa, Wanię, do gospody po gorzałkę.
- Kiedy wszystkiego 10 kopiejek gotówki nam się ostało, Wasze błagarodje - zaoponował Wania.
- No to sobie weź te 10 kopiejek - błysnął hojnością porucznik. - Albo nie, kup za to duży arkusz papieru, narysuj na nim dupę i powieś go w oknie!
- Po co, za pozwoleniem, Wasze błagarodje? - zdziwił się Wania.
- A widzisz - będzie ktoś przechodził, zobaczy, to oczywiście zajdzie, żeby zapytać, czemu **** w oknie wisi. A ja, dla podtrzymania rozmowy, poślę go do gospody po gorzałkę.

Caryca Katarzyna miała ochotę na przejażdżkę, zeszła w otoczeniu służby do pałacowych ogrodów. Jednak musiała zadowolić się przejażdżką na klaczy. Ogier na jej widok uciekł.

Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Katarzyna była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każda kobietę. Udała się Katarzyna do owego drwala i mówi:
- Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę.
Drwal się zgodził i wspólnie z Carycą odliczali kolejne orgazmy drwala:
- 1, 2, 3, ..50, ........,90, ..... Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy:
- 100!
- Nie, 99 mówi drwal.
- 100, według moich rachunków jest już setny raz.
- Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa!

Porucznik Rżewski odwiedził swojego znajomego Pierra Biezuchowa w domu.
Ten w wypadku połamał obie nogi.
Leży zatem biedak w salonie na łożu, spod kołdry sterczą jego dwie bose stopy.
-przyniósł byś mi skarpety z sypialni, marzną mi stopy- skarży się Pierre
- nie ma sprawy
Rżewski udaje się na piętro po schodzach i na korytarzu zobaczył uchylone drzwi do pokoju córek-bliźniaczek Biezuchowa.
Bez namysłu wchodzi do nich i mówi:
-Wasz ojciec kazał mi was obie porządnie wruchać
-coś podobnego, to kłamstwo, to niemożliwe, bezczelność- podniosły larum bliźniaczki
Momencik- rzucił Rżewski
-Pierre słyszysz mnie
-tak
-jedną czu obie?
-mówiłem, że obie

(http://www.abload.de/img/sha_rofl3wnkv.gif) (http://www.abload.de/image.php?img=sha_rofl3wnkv.gif)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 19 Stycznia 2011, 16:45:29
Wieczór, pusta biblioteka akademii wojskowej. Na stołach w nieładzie leżą książki. Idzie kierownik akademii i myśli:
"A może tak zobaczę co czytają moi oficerowie?"
Na stole księga "Cytaty starożytnych"
Generał:
"Ale ich ciągnie do nauki!"
Otwiera na przypadkowej stronie:
"Do jednej rzeki nie da się wejść dwa razy" (Konfucjusz)
Niżej dopisane krzywymi literami:
"Tym właśnie rzeka rożni się od baby" (Rżewski)

Na carskim dworze odbywało się przyjęcie. Za suto zastawionym stole (pełnym
półmisków, świec) siedzą panowie w perukach i kobiety w wielkich
rozdekoltowanych sukniach. Trwa im-preza, gra orkiestra. Nagle huk. Wpada
kopiąc w drzwi porucznik Rżewski. Był jednak trochę w nietypowej sytuacji. Miał
opuszczone gacie i trzymał przy tyłku sedes. Doczłapał do stołu, przy którym
zasiadł obok ucztujących dam i panów. Oddawał się czynności opróżniania, w
pewnym momencie wyciągnął papierosa i zaczął palić. Wtedy się zorientował, że
wszyscy na niego dziwnie patrzą. Więc się spytał:
- Coś nie tak?...Aha, rozumiem...Palić nie wolno!!!

Porucznik Rżewski uchlawszy się na balu jak świnia zaczął się narzucać damom.
Nie zwracał przy tym uwagi ani na urodę, ani na wiek, ani na płeć.

Po zdobyciu przez pułk brrowaru Perła, porucznik Miki rzekł do sgt.PifPafa:
- Tyle piwa to i nasz NroWar nie wypije sierzanice...
- Miki! Gwardia umiera, a nie poddaje się! - wykrzyknął PifPaf.

Rżewski umówił się na nocną schadzkę w hotelu. Dama, przez baczenie na swą reputację rzecze:
- Poruczniku, widzę was o północy. Tylko na Boga, zdejmijcie buty...
Noc. Ba, północ. Hotel śpi. Nagle stukot jak cholera. Z pokoju, w peniuarze tylko odziana wybiega dama:
- Rżewski, co to znaczy?! Miał pan iść boso...
- Buty mam w rękach - odpowiada porucznik.
- To co tak stuka?!!
- Ostrogi.

Pewnego wieczoru porucznik Rżewski spotkał się w restauracji z pułkownikiem.
- Poruczniku - rzekł pułkownik - widzę, że pan często chodzi do restauracji. Prawie codziennie. Mnie zawsze brakuje pieniędzy...
- A co pan robi z pensją, panie pułkowniku?
- Wszystko oddaję żonie. A ona na hulanki nie chce dawać...
- Nie umie pan postępować z kobietami, panie pułkowniku. Kiedy nie chce dać pieniędzy,
  niech pan podejdzie do niej od tyłu, pocałuje w szyję i delikatnie weźmie w ramiona. Na pewno da!
  Pułkownik wraca do domu i robi tak, jak mu poradził porucznik. Podszedł od tyłu do żony, objął ją, pocałował w szyję.
  Żona przeciągnęła się z rozkoszą i mówi:
- Cóż to, poruczniku, znowu skończyły się pieniążki?


- Poruczniku, jeśli pan mnie kocha, powinien pan od dziś traktować
  wszystkich ludzi tak, ja by pan chciał, żeby oni pana traktowali! - powiedziała Natasza Rostowa podejmując
  kolejną próbę ucywilizowania porucznika Rżewskiego.
- Znaczy co, Nataszeńka? Mam wszystkim robić laskę?! - zdziwił się porucznik.

Porucznik Rżewski płynie z Nataszą łódką po jeziorze, nocą.
Natasza: Jaki piękny księżyc!
Rżewski: (milczy)
Natasza: Jakie piękne gwiazdy!
Rżewski: (milczy)
Natasza: Jak romantycznie!
Rżewski: Natasza, po prostu nie mam ochoty

Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Jonikka w 19 Stycznia 2011, 23:17:21
old Chinese legend says:
One day the child of dragon will be born, and he will be the strongest man in universe, and he will conquer the evil, and all that good shit... that man is not Chuck Norris... Chuck Norris killed that man...  :rotfl:

Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 21 Stycznia 2011, 10:55:34
Cytuj
Drodzy Pracownicy
Po wnikliwych obserwacjach i wielu skargach od pracowników, zarząd naszej firmy postanowił wprowadzić zakaz używania wulgarnego języka w czasie pracy. Od dzisiaj nie wolno używać w komunikacji wewnątrz firmy słów powszechnie uznawanych za obraźliwe czy wulgarne. Drodzy pracownicy, musicie zdawać sobie sprawę, że bardzo często macie do czynienia z osobami o wiele wrażliwszymi od siebie i używając dość swobodnego języka możecie kogoś urazić czy spowodować u niego nieodwracalne zmiany psychiczne. Ten typ języka nie będzie już tolerowany, a kto się nie zastosuje do tego zarządzenia poniesie surowe konsekwencje. Aby ułatwić wszystkim "przejście" na akceptowalny dla wrażliwych uszu język zarząd przygotował podręczną listę zwrotów zamiennych pod nazwą: "LEPIEJ POWIEDZ..." Zwroty zostały tak opracowane, że sprawna wymiana pomysłów i informacji będzie możliwa bez straty czasu i wysokiej efektywności komunikacji. A oto przygotowana na podstawie wnikliwych obserwacji rozmów pracowników lista:

LEPIEJ POWIEDZ: Być może mógłbym dzisiaj zostać po godzinach.
ZAMIAST: Czyś ty ochujał? Co ja [ocenzurowano!] domu nie mam czy co?

LEPIEJ POWIEDZ: Myślę, że w ten sposób nie uda nam się tego zrobić.
ZAMIAST: I tak [ocenzurowano!] do zajebania! Całe życie z kretynami!

LEPIEJ POWIEDZ: Może powinieneś jeszcze to sprawdzić...
ZAMIAST: No i weź tu [ocenzurowano!] tłumacz debilowi...

LEPIEJ POWIEDZ: Nie uczestniczę w realizacji tego projektu.
ZAMIAST: A [ocenzurowano!] mnie to obchodzi!

LEPIEJ POWIEDZ: Hmmm... To bardzo interesujące...
ZAMIAST: Co ty [ocenzurowano!]?

LEPIEJ POWIEDZ: Spróbujemy to jakoś rozplanować...
ZAMIAST: I [ocenzurowano!] dopiero teraz mi o tym mówisz?

LEPIEJ POWIEDZ: On nie jest zapoznany ze sprawą...
ZAMIAST: Jak zwykle był zajęty lizaniem czyjejś dupy!

LEPIEJ POWIEDZ: Przepraszam Pana...
ZAMIAST: I [ocenzurowano!] ci w dupę...

LEPIEJ POWIEDZ: Jestem w tej chwili zawalony robotą...
ZAMIAST: I co [ocenzurowano!] jeszcze mam zrobić? Mam płacone na godzinę...

LEPIEJ POWIEDZ: Lubię wyzwania...
ZAMIAST: Poszukaj sobie kogoś głupszego od siebie do czarnej roboty...

LEPIEJ POWIEDZ: Nie za bardzo mogę ci w tej chwili pomóc.
ZAMIAST: Pojebało cię? Frajera szukasz?

LEPIEJ POWIEDZ: Ona jest agresywną i przebojową osobą.
ZAMIAST: To suka jakich mało!

LEPIEJ POWIEDZ: Mógłbyś więcej poćwiczyć robienie tego.
ZAMIAST: Przecież ty [ocenzurowano!] nie masz zielonego pojęcia jak to się robi!

LEPIEJ POWIEDZ: To jest dla mnie kłopotliwe...
ZAMIAST: Chyba cię [ocenzurowano!] pojebało!

Z góry dziękujemy za zastosowanie się do powyższego zarządzenia i życzymy miłej atmosfery w komunikowaniu się ze współpracownikami, mając nadzieję że nasz drobny wkład w postaci przygotowanej listy przyczyni się do zwiększenia efektywności pracy i usprawnienia komunikacji.
Jeszcze raz dziękujemy
Departament Kadr
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 15 Lutego 2011, 15:18:33
stare ale jare - rożne rozmowy pilotów samolotów =)

http://www.kaila.pl/humor/piloci.htm


Donaldu Tusku weź się tez wqrwij   :glupek:

http://finanse.wp.pl/kat,104122,title,Premier-sie-zdenerwowal-ceny-benzyny-w-dol-o-10-proc,wid,13128934,wiadomosc.html
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 23 Lutego 2011, 08:17:26
Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod scianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju.
Gdy grupa ocknęła się równo ze świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora..."
I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."

Dwaj kowboje wchodzą do saloonu. Na szybie przy wejściu dostrzegają ogłoszenie:" SKUPUJEMY INDIANSKIE SKALPY! PŁACIMY
100 DOLAROW ZA SZTUKE"! Obaj momentalnie wskakują na konie i kierują się na prerię w poszukiwaniu jakiegoś
czerwonoskórego. W końcu pod wieczór znajdują jednego, po krótkiej gonitwie łapią go i skalpują. Jest prawie ciemno, do
miasta daleko. Kowboje postanawiają spędzić noc na prerii, pod gołym niebem. Drogocenny skalp ukrywają głęboko pod
końskim siodłem. Rano jeden z nich się budzi, przeciąga się, sika, nagle widzi około 500 Indian okrążających ich ze
wszystkich stron. Woła na kumpla:
- "Joe, obudź się! K**wa! Jesteśmy bogaci!"

----------------------------------------------------------------------------------------

Najczesciej zadawane pytania na forach:
Lamborghini Forum:
- Powietrze swiszcze pod uszczelkami szyb przy 330 km/h, czy to normalne?!

Porsche-Cayenne-Forum:
- Zuzycie paliwa ponizej 40L/100km - czyzby cos z motorem sie dzialo?

Smart Forum:
- Wbudowalem motor od kosiarki: wreszcie wiecej koni pod maska!

Mustang Forum:
- Jakis **** w Civicu próbowal mnie dzis wyprzedzic!

Civic Forum:
- Jakis **** probowal mnie dzis Mustangiem wyprzedzic.

Mazda MX-5 Forum:
- Czy wlasciwie nie jest glupio jezdzic babskim autem ?

Viper-Forum:
- Wessalo mi smarta do kolektora wlotowego, jak go wyciagnac?

Seat Marbella Forum:
- He he dzisiaj dogonilem ciezarówke!

Honda-Forum:
- Moja Integra przestaje na 9000 obrotów, czyzby cos z motorem ?

Bentley Forum
- Uzylem dzis popielniczki,gdzie dostane nowa?

Cadillac forum
- Wczoraj bylem na bingo i nie moglem tylem zaparkowac.

Honda Accord forum
- Mama dala mi wlasnie to auto. Gdzie dostane tanie 18 calowe aluski ?

Porsche forum
- Zlapalem wlasnie kapcia, czy lepiej oddac auto w rozliczeniu, czy sprzedawac na wlasna reke ?

Ford 2.3 forum
- Pomocy! Wymienilem juz wszystko i dalej nie startuje!

Jaguar Forum
- Gdzie wbudowac dodatkowy zbiornik oleju, aby wyrównac braki z powodu wycieków ?

Twingo-Forum
- Brewki z prawdziwego konskiego wlosia (Zdjecia)

Fiat-Forum
- Czy poza warsztatem jest jeszcze jakis inny swiat ?

Lexus-Forum
- Gdzie dostane tylne swiatla w stylu VW?

Renault-Forum:
- Odsprzedam karte miesieczna na autobus. Samochód naprawili wczesniej niz oczekiwalem

Honda CRX Forum:
- Pomocy, jak sie otwiera pasy bezpieczenstwa? Konczy mi sie prad w notebooku....

TDI Forum
- Pomocy, sportowy wydech nie daje odpowiedniego dzwieku!

Bora Forum
- Kto ma numery czesci od Passata, co pasuje?

Golf Forum
- Pasuje W8 Motor do 1,6?

Polo Forum
- Wreszcie skrócilem sprezyny zawieszenia, ale mikrofon w McDrive teraz za wysoko!

Audi A6 TDI-Forum
- Gdzie jest wlew paliwa?

VW-Forum
- Jak zrobic mojego Polo 1.0 zeby byl glosniejszy?

Audi A8 Forum
- Gdzie naprawiaja Rolexy?

Opel Forum:
- Moja corsa nie rdzewieje (NAPRAWDE) (Temat zablokowany przez admina).

Opel Forum:
- Hamerite, czy pomoze?

Omega Forum
- Odlecial mi wentylator, gdzie szukac???

Manta Forum
- Pomuszcie ,polycjnty muwiom ze musze do djagnozdy, co to jezd??

Calibra Forum
- Który spojler wybrac? (Link)

MB 190D Forum
- Sprzedalem auto na allegro, kupujacy zagraniczniak, zna ktos Kiswahilli?

Mercedes C-Klasse Forum:
- W niedziele padalo i w drodze do kosciola auto zrobilo sie mokre, co robic?

BMW M3 Forum:
- Gdzie do ciezkiej cholery dostane lusterka od Golfa3 ?

BMW 3er E36-Forum:
- Gdzie stoja najlepsze laski?

BMW M5
- Pomocy, cos wprowadzilem do programu i nie moge teraz wyjsc do menu!!!

Maybach Forum
- Co za glupek nagrywal moje wyklady?

McLaren Forum
- Czy opony od Ferrari beda pasowac?

Trabant forum
- Ranking najlepszych tasm klejacych.

126p forum
- Gdzie do ortopedy? (skrzywienie kregoslupa)

Wartburg forum
- Wasze najdluzsze przejazdy na wolnobiegu

Alfa forum:
- To o której spotykamy sie w warsztacie?

Subaru Libero Forum
- Gdzie w ogóle dostac czesci?



dawno dawno temu w pewnej czarodziejskiej krainie postrach siał Czarny Rycerz. przez ową krainę miał okazję podróżować pewien wędrowiec. szedł sobie przez pola, góry i doliny i doszedł do wniosku, że ma wielką ochote na kufel koszernego piwa w karczmie. dotarwszy do najbliższej wioski udał się do karczmy. w środku mnóstwo ludzi; piją, tańcują, w kości grają. podróżnik podchodzi do lady i zamawia kufel zimnego piwa. już bierze je w dłoń, już moczy wąsy, już czuje na ustach zimno trunku, gdy do środka wpada zdyszany chłop i woła:
- Ludzie! Ludzie! Laboga, uciekajcie! Czarny Knecht nadchodzi!
w karczmie podniósł się wielki tumult, wszyscy w panice pognali do wyjścia. podróżnik zostawił pełne piwo i w obawie o swoje życie pobiegł za nimi i schował się w pobliskich krzakach, gdzie czekał w strachu całą noc.

nazajutrz podróżnik ponownie wędrował przez ową krainę. ochota na trunek nie osłabła, pod wieczór widząc światła karczmy wędrowiec z radością wszedł do jej wnętrza. w środku podobnie jak wcześniej; gwarno, parno i wesoło. podszedł do lady, zamówił zimne piwo i juz miał pociągnąć łyk, już moczył wąsa, gdy do środka wpadł zdyszany chłop który woła:
- Ludzie! Ludzie! Laboga, uciekajcie! Czarny Knecht nadchodzi!
wszyscy uciekli z wrzaskiem. wędrowiec rozżalony zostawił nienaruszony kufel i schował się w pobliskich krzakach, gdzie czekał całą noc.

nazajutrz podróżnik kontynuował swoją podróż. nasunęła mu się jednak pewna myśl, mianowicie "psia mać, dzisiaj wypije to piwo a żaden w rzyć chędożony wieśniak w *mama zabroniła mi przeklinać* szyszaku mi w tym nie przeszkodzi!". widząc pod wieczór światła karczmy wędrowiec z radością wstąpił w jej progi. w środku hałas, śpiewy; biesiada na całego. podróżnik podchodzi do lady i zamawia zimne piwo. dostaje je do ręki, już moczy wąsa, już ciągnie łyk, gdy nagle do środka wpada zdyszany chłop i woła:
- Ludzie! Ludzie! Laboga, uciekajcie! Czarny Knecht nadchodzi!
wszyscy uciekli w panice, w karczmie został jedynie niewzruszony wędrowiec. gdy zaczął już pić, do środka karczmy wszedł ogromny Murzyn. podróżnik spojrzał na niego przerażony... Murzyn podszedł, jego krok jak dzwony, jego oczy jak płomienie, jego wary jak legumina... podszedł do wędrowca i rzekł:
- ZRóB MI LODA.
wędrowiec chcąc nie chcąc wziął wielką pyte w dłonie i zaczął ssać.
i ssał i ssał
i ssał i ssał
i ssał i ssał
i ssał i ssał
i oblizywał się ze smakiem
gdy wtem Murzyn mówi skonsternowany:
- ALE SZYBCIEJ, BO CZARNY KNECHT NADCHODZI!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 25 Lutego 2011, 15:25:09
Po 40 latach małżeństwa przyjrzałem się mojej żonie:

- Kochanie, 40 lat temu mieliśmy tanie mieszkanie, tani samochód, spaliśmy
na sofie i oglądaliśmy TV w 10-calowym, czarno białym telewizorze, ale za
to, co noc spałem z cudowną 25-letnią dziewczyną.Teraz mam dużą willę,
piękny samochód, olbrzymie łóżko i telewizor plazmowy, ale sypiam z
65-letnią kobietą.
Wydaje mi się więc, że nie wywiązujesz się z naszej umowy
Na to moja żona, która nigdy nie traci zimnej krwi:
- Kochanie! Znajdź sobie cudowną 25-letnią dziewczynę, a ja sprawię, że
znowu będziesz mieszkał w tanim mieszkaniu, jeździł tanim samochodem, spał
na sofie i oglądał TV w 10-calowym, czarno-białym telewizorze.
---
Kochanie, wyrzuć śmieci!
- Q..wa, dopiero co usiadłem!
- A co do tej pory robiłeś?
- Leżałem.
---
Na porodówce doktor prezentuje oszalałemu ze szczęścia ojcu nowo narodzone
dziecko. Ten bierze je ostrożnie na ręce i szepcze:
- Chłopczyk, Boże, chłopczyk...
Lekarz na to kwaśno:
- Dziewczynka! I niech pan puści mój palec...
---
Sposób spędzania czasu przez emerytów w różnych krajach:
- USA - butelka whisky i cały dzień na rybach.
- Francja - butelka wina i cały dzień na dziewczynach.
- Polska - butelka moczu i cały dzień w przychodni...
---
Na rynku pojawiła się viagra dla kobiet w postaci kremu. Należy ją sobie
łagodnie wsmarować w stopy.
Podobno dzięki temu można dłużej stać w kuchni przy zlewie, bez objawów zmęczenia...
---
- Czemu wegetarianki nie krzyczą podczas orgazmu?
- Boją się przyznać, że kawałek mięcha może sprawić taką radość.
---
Studencki wieczór w mieszkaniu jednego z nich. Muzyka łomocze na cały
regulator. Ktoś wrzeszczy, próbując udawać Michała Wiśniewskiego, ktoś tam
znów woła o wódkę.
Nagle dzwonek do drzwi.
Gospodarz:
- Kto, tam?
- Policja.
- Ale myśmy policji nie wzywali.
- Sąsiedzi wezwali.
- To idźcie do sąsiadów!
---
Mówi góral:
- Tak to prawda, telewizja kłamie nawet w prognozie pogody!
Bo gdy w Warszawie spadnie 30 cm śniegu,to krzyczą,
że klęska żywiołowa, a jak u mnie chałupa po dach zasypana,
to gadają, że są dobre warunki narciarskie...
---
Jasiu, nie mam soli, skocz do sąsiadki pożyczyć.
Po chwili:
- I co, dała?
- Dała.
- A gdzie sól?!
---
Spotyka sie dwóch znajomych. Jeden jest strasznie wściekły.
- Sukinsynu! - krzyczy
- Spałeś z moją dziewczyną!
Drogo za to zapłacisz!
- Chyba żartujesz - odpowiada zaatakowany
- Nie zwykłem płacić dwa razy za to samo.
---
Facet z miasta ożenił się z kobietą ze wsi i z ogromną ochotą przeprowadził
się na wieś. Jednak żona lubiła ponabijać się z jego mieszczuchowskiego
pochodzenia.
Do czasu, aż pewnego razu przy gościach powiedziała:
- Ty przecież nawet nie wiedziałeś jak wygląda prawdziwa krowa, dopóki mnie
nie poznałeś...
---
Pierwsze przykazanie faceta: Dziewczyna kumpla jest dla ciebie nietykalna.
Absolutnie. AB-SO-LUT-NIE! To sprawa honoru, uczciwości i dżentelmeństwa.
Nie wolno ci jej tknąć! Ani na trzeźwo, ani po pijaku.
Ni-chu-ja!
Nie ma od tego wyjątków.
Żadnych! Nigdy, przeku*wa nigdy.
Amen. Howgh.
Basta.
Drugi Amen.
Chyba, że jest niezła...
---
Wojtek (żonaty od 11 lat) - Od lat kocham tę samą kobietę.
Żona mnie zabije, jak się dowie!
Zbyszek (żonaty od 23 lat) - Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie
małżeńskie. Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji, trochę
wina, dobre jedzenie... Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.
Henryk (żonaty od 17 lat) - Ktoś mi ukradł wszystkie karty kredytowe, ale
nie zamierzam zgłosić tego na policję. Złodziej wydaje mniej niż moja żona.
Mirek (żonaty od 12 lat) - Wszędzie zabieram moją żonę, ale Ona zawsze
znajduje drogę powrotną
Jurek (żonaty od 29 lat) - Zapytałem żonę: "Gdzie chciałaby pójść na naszą
rocznicę?".
Ona na to: "Gdzieś, gdzie jeszcze nie byłam". Więc odpowiadam: "Może do
kuchni?"
Piotrek (żonaty od 3 miesięcy) - Zawsze trzymamy się za ręce.Jak puszczę, to
zaraz robi zakupy.
Michał (żonaty od 21 lat) - Żona ma elektryczną sokowirówkę, elektryczny
toster, elektryczny piecyk do chleba. Kiedyś powiedziała, że ma tyle
gadżetów, że nie ma gdzie usiąść. Więc jej kupiłem krzesło elektryczne.
Leon (żonaty od 11 lat) - Dostaliśmy z żoną pokój z łóżkiem wodnym w hotelu.
Żona nazwała go Morzem Martwym.
Władek (żonaty...... zdziwiony że kobiety tak długo żyją) - Żona zrobiła
sobie maseczkę błotną i wyglądała świetnie przez dwa dni. Potem błoto
odpadło...

 :P :rotfl: :P
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 11 Marca 2011, 09:22:02
- Mamo, mamo zrób mi śniadanie....

- Posłuchaj, to że sypiam z Twoim ojcem nie oznacza że możesz do mnie mówić "mamo".

- No to jak mam mówić??

- Normalnie, Stefan...

_____________________________________________
"Wytrysk następuje po kilkakrotnym przesunięciu dźwignią 22,
a ilość wyrzucanego płynu zależy od szybkości ruchów".
- instrukcja obsługi zraszacza
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 14 Marca 2011, 09:08:12
Dziewczyna z chłopakiem wpadli do pubu na parę drinków. siedzą, dobrze sie bawią, i nagle kobieta zaczyna mówić o nowym drinku. Im więcej o nim mówi, tym bardziej sie podnieca i w końcu namawia chłopaka, aby go skosztował. Chłopak sie zgadza i pozwala, by zamówiła mu tego drinka. Barman podaje drinka i umieszcza na stole następujące składniki: solniczkę, kieliszek śmietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku z limonki. Chłopak patrzy na składniki z głupią mina, wiec dziewczyna mu tłumaczy: Po pierwsze, sypiesz trochę soli na język, po drugie- wypijasz kieliszek Baileya i trzymasz w ustach, a następnie zapijasz wszystko sokiem z limonki.
Chłopak,pragnąć zadowolić dziewczynę, robi to, co mu kazała.
Sypie sól na język - słone, ale OK.
Dalej idzie likier - gładki, aromatyczny, bardzo przyjemny...
Wporzo ! W końcu bierze kieliszek z limonką...
W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys się zważa, w trzeciej słono-zważono-gorzki smak paraliżuje jego przełyk. To wywołuje, oczywiście, odruch wymiotny, ale nie chcąc sprawić dziewczynie
przykrości, przełyka z trudem.
Kiedy udaje mu sie opanować, obraca sie do dziewczyny.
Ta uśmiecha sie szczerze i szeroko:
-I jak ci smakowało ?
-Ten drink ma nazwę Zemsta za Loda.

 :P ;D :P

Jaki jest szczyt męskiej odwagi?

Wrócić zalanym w trupa do domu, przy tym koniecznie pokrytym na całym ciele szminką różnych kolorów, pachnącym damskimi perfumami, podejść do żony, dać jej soczystego klapsa w tyłek, a potem powiedzieć:
- Ty jesteś następna, grubasku...

 :D :P :D
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 14 Marca 2011, 09:58:47
Wiem, ze post pod postem ale trochę jest tego:

Wiele przeszedłeś, z niejednego pieca chleb jadłeś i mało jest rzeczy, które
mogą cię zaskoczyć. Jesteśmy jednak pewni, że po zapoznaniu się z naszą seks
listą staniesz się nie tylko mężczyzną­ mądrzejszym, ale też mężczyzną po
przejściach!
1. Najlepszy seks to najczęściej seks z kobietą.
2. Tańcz hula-hop jak śp. Elvis P. Zdaniem dr Danoffa z USA, elastyczna
miednica pozwala na lepszą kontrolę członka podczas stosunku.
3. Nigdy nie odmawiaj seksu pięknej kobiecie.
4. Warcz, stękaj, szczerz zęby, a nawet wyj jak wilk do księżyca. Podczas
uprawiania seksu jest to naturalne" - twierdzi amerykański naukowiec Jerry
Kessling.
5. Nie martw się, że kończysz przed partnerką. Według brytyjskich badań,
tylko 29 procent par szczytuje jednocześnie.
6. Nigdy nie mów: "Ja ciebie też...", mów "Wiem!".
7. Nie sądź, że nie płaciłeś za seks. Płaciłeś zawsze.
8. Są ludzie, którzy potrafią zrobić to jedną ręką.
9. Są i tacy, którzy robią to obiema rękami i nogami - wynika z ustaleń
mongolskich badaczy.
10. Pokochaj swoje ciało. Zdaniem naukowców z Oklahoma City, codzienny masaż
jąder sprzyja częstym erekcjom.
11. Z penisa rób właściwy użytek. Bądź dla niego łagodny. Jeśli go właściwie
traktujesz, wystarczy ci na całe życie - radzą francuscy naukowcy.
12. Próba przekręcenia członka o 360 stopni, gdy jest w stanie erekcji, musi
zakończyć się fatalnie ostrzegają badacze z dalekiej Japonii.
13. Wyłamuj się z rutyny. Zmień swój seks. Zmień siebie. Zmień cokolwiek -
np. partnerkę.
14. Od czego zacząć seks oralny? Od oracji.
15. Od czego zacząć seks analny? Od analizy.
16. "Polewanie członka żrącymi substancjami czy poddawanie go
nadmiernemu tarciu nie służy parorodzinnej kopulacji" - twierdzi prof.
urologii Paul Gleich z Minnesoty (USA).
17. Kobiety wolą od mężczyzn ogólnie obrotnych, facetów z obrotnymi
językami - wynika z badań przeprowadzonych nad Renem.
18. Seks bywa przyczyną ciąży, chorób wenerycznych, a nawet umysłowych -
ostrzegają medycy na całym świecie.
19. Zanim zaczniesz się kochać przed kamerą, zapytaj, ile ci za to zapłacą -
radzą producenci filmów pornograficznych.
20. Podczas stosunku lepiej milczeć. niż np. krzyczeć: "Ojejku, klawo
jak cholera!" - sugerują francuscy psycholodzy.
21. 90 procent ludzi odbywa swój pierwszy stosunek przed ukończeniem 29.
roku życia (badania WHO).
22. Seks z Murzynką jest marzeniem 98 procent białych mężczyzn.
23. Od nagiej kobiety lepsze są tylko dwie nagie kobiety.
24. 6 procent ludzi na świecie w ogóle nie podejmuje życia seksualnego -
twierdzą badacze z RPA.
25. Żaden normalny mężczyzna nie wie, gdzie jest mityczny punkt "G".
26. Wie to tylko niemiecki ginekolog Ernst Grafenberg (stąd nazwa - punkt
"G").
27. Według badań seksuologów amerykańskich, 90 procent kobiet w ogóle nie
wie, że ma punkt "G".
28. Przeciętny stosunek trwa ok. 10 minut.
29. Ludzie, którzy piją i palą, mają dwa razy więcej okazji do seksu niż ci,
którzy tego nie robią (badania australijskie).
30. Ludzie, którzy nie piją i nie palą, uprawiają seks rzadko. ale jest to
seks ekologiczny.
31. Najładniejsza jest chętna kobieta.
32. Najbardziej prawdopodobny moment, w którym dochodzi do stosunku: godz.
22.35 (badania amerykańskie).
33. Najbardziej prawdopodobny moment, w którym dochodzi do stosunku: godz.
23.12 (badania francuskie).
34. Długość męskiego nosa jest często odwrotnie proporcjonalna do długości
jego członka - ustalili jajogłowi z Kanady.
35. To nieprawda, że jeśli kobieta ma długie stopy, ma również głęboką
pochwę (badania malajskie).
36. Plemniki nie mają zębów, tylko ogonki (wici).
37. Penis jest przyrośnięty do ciebie, a nie ty do penisa (mądrość
hinduska).
38. Nie liczy się wielkość, liczy się jakość. Cokolwiek to znaczy.
39. Średnia liczba partnerów, których kobieta ma w ciągu całego swojego
życia: 9 (badania niemieckie z terenów dawnej NRD).
40. Średnia liczba partnerek, które mężczyzna ma w ciągu całego swojego
życia: 7 (badania jw.).
41. Gdy masz krótki penis, nie kochaj się na jeźdźca - ostrzegają
seksuolodzy w USA.
42. Gdy masz długi penis, najlepszą fizjologicznie pozycją jest pozycja
misjonarska.
43. Po udanym stosunku wdzięczny i wrażliwy mężczyzna powinien
powiedzieć "Amen"!" - uczy wielce uczona dr Mary Morin z USA.
44.Masturbacja, filmy porno, czytanie literatury erotycznej oraz
dzikie fantazje to elementy kultury mężczyzny XXI wieku" - czytamy w głośnej
książce ,Seks w Ameryce".
45. "Jeśli chcesz mieć wybuchowy wytrysk, w ostatniej fazie stosunku
oddychaj mocniej i głębiej" - radzi dr John Klein z USA.
46. Kiedy ona mówi, że uwielbia twój okrągły, piwny brzuszek, może mówić
prawdę.
47. Kiedy mówi, że podoba jej się twoja zapadnięta klatka piersiowa, na
pewno kłamie.
48. Trzy stosunki tygodniowo to 7500 spalonych kilokalorii.
49. Taką ilość energii możesz również spalić, przebiegając 120 kilometrów
lub waląc przez 6 godzin głową o ścianę.
50. Jeśli po orgazmie będziesz pobudzał ręką łechtaczkę kobiety, ona
przeżyje kolejny orgazm, a ty nie.
51. Jeżeli kobieta nie okazuje zainteresowania tobą, nie oznacza to, że nie
jest tobą zainteresowana.
52. Istnieje ponad 400 pozycji seksualnych, 97 procent ludzi poprzestaje
tylko na trzech.
53. Najlepszym ćwiczeniem seksu na sucho jest masturbacja (badania
austriackie).
54. Ok. 8 procent rodaków korzysta z płatnego seksu.
55. Blisko 50 procent kobiet myśli podczas stosunku o zupełnie innym
mężczyźnie.
56. 99 procent mężczyzn podczas stosunku w ogóle nie myśli.
57. Gdy zaczynają myśleć, kończą stosunek.
58. Największe seksualne marzenie kobiet: kochać się na szczycie wieży
Eiffla z Jackiem Nicholsonem (badania amerykańskie).
59. Największe seksualne marzenie większości mężczyzn: broń Boże nie kochać
się z Jackiem Nicholsonem! (badania redakcji CKM).
60. Największe seksualne tabu: nie istnieje.
61. Każdy mężczyzna chciałby być przez chwilę kobietą (badania koreańskie).
62. Każda kobieta chciałaby chociaż raz w życiu pójść do męskiej toalety
(badania laotańskie).
63. Kobieta podczas orgazmu odczuwa rozkosz 9-krotnie większą niż mężczyzna
(badania redakcji CKM).
64. Mężczyzna zawsze zauważa, że ma orgazm.
65. Nie wiadomo, czy każda kobieta zawsze zauważa, że ma orgazm.
66. Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus, a wybory wygra Miller z SLD.
67. Stosunki seksualne z kosmitami prowadzą do zapłodnienia - alarmują
badacze UFO.
68. Piersi są najbardziej uwielbianą przez mężczyzn kobiecą częścią ciała.
69. Penis nie jest najbardziej uwielbianą przez kobiety męską częścią ciała.
70. Kobietom najbardziej podobają się jędrne męskie pośladki, tłusty portfel
i poczucie humoru. Ale humor się nie liczy, bo nie jest częścią męskiego
ciała.
71. Seks nie zawsze jest lepszy od zimnego piwa.
72. Nawet twój proboszcz wie, co to seks.
73. Największym afrodyzjakiem jest władza.
74. Aktywność seksualna chroni przed chorobami serca - uczą kardiolodzy.
75. Spożywanie czosnku chroni przed chorobami serca - uczą interniści.
76. Z tych dwóch sposobów możesz wybrać tylko jeden.
77. Członek jest najczulszym barometrem uczuć.
78. Według seksuologów, wytrysk przedwczesny to taki, który nastąpił przed
upływem pierwszej minuty stosunku.
79. Jeżeli nastąpił sekundę później - wszystko jest w najlepszym porządku.
80. Najbardziej seksowny język świata: twój własny.
81. Twoja kobieta zawsze powie swojej przyjaciółce, jaki jesteś w łóżku.
82. Pamiętaj. że ta przyjaciółka powie to następnej przyjaciółce, a tamta -
kolejnej. A na świecie jest 6 mld ludzi!
83. Najczęściej masturbują się biali mężczyźni z wyższym wykształceniem
(badania amerykańskie).
84. 90 procent ludzi nigdy nie spała z osobą innej rasy! (badania WHO).
85. Około 4 procent mężczyzn w ogóle z nikim nie spała.
86. Zdradzać, oznacza kochać inaczej.
87. Większość mężczyzn nie sypia po rozwodzie ze swoimi eks - małżonkami.
88. Monogamia jest wbrew naturze mężczyzn.
89. Nie leży również w naturze kobiet.
90. Istnieją granice męskiej tolerancji. Możesz wybaczyć zdradę, ale nie
powinieneś chodzić do sklepu po baterie do jej wibratora.
91. Co dziesiąty mężczyzna nie jest biologicznym ojcem swego dziecka
(badania brytyjskie).
92. Zostań koneserem kondomów. Pamiętaj, że prezerwatywa
prezerwatywie nie jest równa!" - radzą panowie K. Winston Calne i Per­ry
Garfinkel w książce "Ciało mężczyzny".
93. Świat kręci się wokół seksu i pieniędzy. Głównie są to pieniądze
zarobione na seksie.
94. Seks nie jest dla mężczyzn najważniejszy. Najważniejszy jest wynik
meczu.
95. Niestety, kobiety mają ochotę na seks wtedy, gdy w TV jest właśnie
transmisja meczu.
96. Kobietę można albo kochać, albo rozumieć.
97. Zawsze pytaj kobietę, czy wie, jaka jest różnica między Kamasutrą a
Sumatrą.
98. Nigdy nie pytaj kobiety o jej poprzedniego narzeczonego. Opowie ci
wszystko.
99. Nie opowiadaj o swoich kobietach, nie warto. Koledzy cię wyśmieją, bo
nie uwierzą, a narzeczona się obrazi, bo uwierzy.
100. Seks podczas świąt wcale nie musi być seksem świątecznym.
101. Tylko 40 procent ludzi na świecie jest zadowolonych ze swego życia
seksualnego (badania amerykańskie).
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 14 Marca 2011, 15:12:13
"Nieważne jak minął dzień...

Zawsze wracaj do domu z wysoko podniesiona głową..."


(http://img705.imageshack.us/img705/9757/image001ul.jpg)

Obdarty i wkurwiony, zgoda, ale zawsze k_u_r_w_a wyprostowany

!!! To jest postawa !!!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: djDziadek w 15 Marca 2011, 22:23:43
Wstaje raniutko facet i idzie do łazienki wziąć prysznic. Patrzy, a tu
przyrodzenie brązowego koloru nabrało.
- Ewelina, choć no tu natychmiast!
Żona z kuchni woła:
- Czesław, jestem zajęta! ZAJĘTA, rozumiesz! A to ugotuj, a to upierz,
wyprasuj, zmyj podłogę. Dzieci do szkoły, dzieci ze szkoły.
Śniadanie, obiad, kolacja. I tak w kółko i tak w kółko. Nie mam czasu
nawet dupy podetrzeć.
- Oo..o... właśnie! O tym chciałem z tobą porozmawiać......

-----------------------------------------------------------------------------

Przychodzi gość do burdelu, rzuca garść pieniędzy i pyta:
- Co mogę za to dostać?
- No za tyle, to tylko kurę.
- Dobra mówi i wziął tę kurę.
Na drugi dzień przyszedł i miał jeszcze mniej pieniędzy:
- Za tyle to możesz tylko popatrzeć.
Podszedł więc do miejsca, gdzie inny gość też podglądał. Zagląda przez
dziurkę i widzi jak gościu wali dmuchaną lalkę. Wybuchnął więc śmiechem.
Na to gość z boku:
- Trzeba było przyjść wczoraj. Był tu taki co kurę dymał.

-----------------------------------------------------------------------------

Biegnie facet za odjeżdżającym z peronu pociągiem, macha rękami,
krzyczy... W końcu pociąg znika powoli w oddali, zdyszany facet ciężko
opada na ławkę. Podchodzi do niego kolejarz:
- Co, spóźnił się pan na pociąg?
- Nie tirówka, wyganiałem go z dworca!

-----------------------------------------------------------------------------

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
- Przecież staje!
- No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastąpił.
- No i czego Pan jeszcze chce?
- Buzi.

-----------------------------------------------------------------------------

Ojciec z synem handlują kartoflami po osiedlach.
Zajeżdżają na podwórko i wołają " Kartofelki! Kartofelki! "
Z drugiego pietra babeczka się wychyla, ze chce.
- Ile?
- Cztery worki.
- Synu idź - mówi ojciec.
Na górze babka pyta: Dobra. Ile place?
- 200 zl.
- Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosły, mi tez niczego nie brakuje,
może seks?
- Hmmm, wie pani, musiałbym się skonsultować z tata.
- Ale, no wie pan, przecież pan jest dorosły, po co takie pytania?
- Jednak wolałbym zapytać.
- Ale dlaczego?
- W zeszłym roku przejebaliśmy 8 ton.

-----------------------------------------------------------------------------



Wraca mąż do domu wcześniej z delegacji i wpada do sypialni a tam....
nagi obcy facet leży w łóżku.
- Co pan tu tirówka robisz??!!! Gdzie moja żona??? - pyta
- W....łazience, bierze prysznic - odpowiada przerażony facet.
- Dobra, to ty tu leż, ja wejdę do szafy i poczekam jak ona wróci z
łazienki i zobaczę co będzie robić.
I wszedł do szafy. Jego żona po chwili wraca z łazienki, staje w
haleczce w drzwiach, po czym wskakuje facetowi do łóżka i mówi:
- A teraz..... teraz mnie ZERŻNIJ!!!! Ale taaaak, żebym się aż
posikała!!!!!
A facet do niej:
- Otwórz szafę..... to się posrasz!!!!

-----------------------------------------------------------------------------

Mężatka przychodzi do ginekologa.
-Panie doktorze mam problem. Otóż mój mąż mi nie wystarcza w łóżku, nie
zaspokaja mnie.
-To żaden problem, szanowna pani. Niech sobie pani znajdzie kochanka i
po kłopocie.
-Ależ panie doktorze... już tego próbowałam. Miałam mnóstwo kochanków.
-To niech ich pani częściej zmienia!
-Ależ panie doktorze...zmieniałam najpierw co miesiąc, potem co
tydzień, a teraz co dzień jest inny i nic to nie pomaga! Nadal chcę
bez przerwy seksu.
-No to niech pani spróbuje z dwoma na raz. Powinno pomóc.
-Panie doktorze... myśli pan, że na to nie wpadłam? Próbowałam z
dziesięcioma na raz i nic!
Lekarz się zamyślił, podrapał w głowę i odparł:
-To w takim razie przepiszę pani jakieś hormony bo coś tu jest nie tak...
Żona wraca zadowolona do domu, biegnie do męża, kładzie receptę na
stole i mówi:
-Widzisz?! Nie żadna tirówka tylko chora jestem!

-----------------------------------------------------------------------------

Wsiada kobieta do windy, za nią wpada facet w kominiarce.
- Rób mi loda!!!
- Ale proszę pana...
- tirówka, rób loda!!!
Klęknęła, zrobiła gościowi loda.
Facet ściąga kominiarkę, a to jej mąż...
- I co, kochanie, dało się?!

-----------------------------------------------------------------------------

Mąż i żona jadą przez wieś samochodem. Nie odzywają się do siebie, bo
są świeżo po kłótni. Nagle żona spostrzega stadko świń i pyta
pogardliwie męża:
- Twoja rodzina?
- Tak, teściowie!

-----------------------------------------------------------------------------

Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut.
Kobieta wstaje z fotela i mówi:
- Jeśli mam umrzeć, to chce się wtedy czuć kobieta!
Rozbiera się do naga i pyta:
- Jest w tym samolocie ktoś na tyle męski, ze sprawi, bym poczuła się
jak kobieta?
Z fotela obok wstaje facet, ściąga koszule i mówi:
- Masz. Wyprasuj!
-----------------------------------------------------------------------------

Ojciec od jakiegoś czasu podejrzewał syna o ćpanie. Pewnej nocy syn
wraca późno do domu i szybko kładzie się spać. Ociec wstaje i wali mu
rentgena po kieszeniach i.......... znajduje torebeczkę z białym
proszkiem. Bierze to i idzie do łazienki. Trzaska jedną kreskę
i.....pojaśniało, pociemniało i nic. Hmm....trzasnął na druga dziurę i
.....pojaśniało, pociemniało i nic. Pomału zaczyna się irytować ale
wali po raz kolejny. Znów - pojaśniało, pociemniało i nic. Nagle
słyszy walenie do drzwi łazienki i głos żony:
- Stefek co ty robisz ?!
Odpowiada:
- Golę się!
Żona:
- Trzy dni ?!

-----------------------------------------------------------------------------

Kowalski poszedł z żoną na imprezę, a tam okazało się że jest to seks
grupowy. Zgasło światło .... mija 10 ... 15 ... 20 minut. W końcu
Kowalski zapala światło i mówi:
- Stop, tirówka, stop! Trzeba ustalić jakieś zasady, trzeci raz pod rząd
robię loda!!!

-----------------------------------------------------------------------------

Facet siedzi w barze. Przed nim stoi talerz zupy.
Nagle przysiada się jego kumpel.
-Nie jesz?
-Nie.
-Mogę?
-Pewnie, bierz!
Kumpel zaczyna wpieprzać zupę, gdy już kończył to zauważył na dnie
obleśnego włosa. Zrzygał się do talerza, na co facet:
-Widzisz, ja tez doszedłem do tego momentu.

-----------------------------------------------------------------------------

Facet zobaczył na ulicy kobietę z idealnymi piersiami. Podbiegł do
niej i spytał:
-Czy dasz mi jedną ugryźć z stówę?
-Wal się pan!
-To może za tysiąc
-Nie jestem dziwką!
-A za 10 tys?
Kobieta pomyślała sobie, że to spora suma i warto ją tak szybko zarobić.
-Dobrze ale nie tu.
Poszli w ciemny zaułek, gdzie kobieta rozebrała się od pasa w górę,
pokazując najpiękniejsze piersi na świecie. Facet zaczął je lizać,
pieścić, ssać i całować, ale nie gryzł. Wkurzona kobieta zapytała:
-To ugryzie pan czy nie??!!
a facet:
-Nie. Drogo trochę...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 16 Marca 2011, 16:08:57
- Dwadzieścia prezerwatyw poproszę!
- Torbę dać?
- Aż taka brzydka nie jest !

 :P :P :P
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Pangrys w 17 Marca 2011, 18:24:59
Idzie facet z imprezki na skróty, przez cmentarz. Idzie sobie spokojnie, zamyślony, bo i miejsce do tego odpowiednie... Nagle z mgły przed nim rozległ się dziwny odgłos, kolejny, coraz szybszy... uderzenia... Gość zamarł przerażony, ale z lekka się opanował i ruszył do przodu... Z mgły wyłoniła się postać starego dziadka z młotem w ręku. W drugiej dłoni trzymał dłuto. Dziadek kuł tablicę nagrobną.
- Dziadku, ale żeś mnie wystraszył, prawie popuściłem, myślałem, że jakieś duchy! - mówi facet - Co Ty tu w ogóle robisz po północy?!
- Głupcy! - warknął dziadek. - Pomylili moje imię!

Tuż przed rozpoczęciem przedstawienia, Leonowi zachciało się strasznie siusiu. Wyszedł z widowni, szuka toalety. Szuka, szuka, ale pobłądził. Wszedł do jakiegoś ciemnego korytarzyka. Korytarzyk prowadził do ciemnego hallu, toaleta pewnie blisko, ale Leon już nie może wytrzymać. Złapał wazon stojący w kącie i nasiusiał do niego.
Po wszystkim wrócił zadowolony na widownię.
Przedstawienie już trwa, więc Leon nachyla się do sąsiada i pyta:
- Jak się zaczęło?
- A wie pan, taka scena typowa dla nowoczesnych dramatów. Półmrok, wchodzi facet, sika do wazonu i wychodzi...


Facet przejeżdżający przez małe miasteczko w Teksasie wszedł do miejscowego baru. Zamawiając piwo zauważył stojący za barem olbrzymich rozmiarów gliniany sagan wypełniony 10-dolarówkami. Zaintrygowany tą olbrzymią ilością pieniędzy zapytał, co to jest. Wtedy otrzymał odpowiedź, że to zakład i kto wygra kasuje wszystko!
- Zakład? A o co się zakładacie?
- Tego teraz nie mogę powiedzieć. Jak dołożysz 10$, to się dowiesz.
Nieznajomy bez namysłu wyjął 10$ i dołożył do gara. Wtedy barman wyjaśnił, że sprawa jest w zasadzie prosta. Trzeba tylko wykonać trzy zadania:
1. Wypić duszkiem kufel meksykańskiej Tequilli pieprzówki, zaprawionej chili bez zrobienia najmniejszego grymasu.
2. Wejść w ogrodzenie na zapleczu baru, w którym jest bullterier morderca i wyrwać mu gołymi rękoma obolały ząb, gdyż pies szaleje z bólu.
3. To już przyjemność: iść na pięterko i dać 92-letniej babci orgazm, gdyż nigdy go nie zaznała!

Facet po usłyszeniu warunków stwierdził z przekąsem, że jeszcze nie oszalał i już o nic więcej nie pytał. Jednak po wypiciu kilku piw i whisky zawołał raptem:
- Dawaj ten kufel Tequilli!
Wypił duszkiem, zrobił się purpurowo-czerwony na twarzy, łzy mu pociekły po policzkach, lecz mina mu nie drgnęła. Gdy po kilku minutach doszedł do siebie, zapytał bełkocąc, gdzie jest ten pies... I chwiejnym krokiem wyszedł... W barze zamarło, gdyż z podwórka słychać było przerażające odgłosy, szczekanie, warczenie, wrzaski, łomot i na koniec wycie psa... I cisza... Kilka osób się przeżegnało - no zabił go!
W tym to momencie nieznajomy wszedł z powrotem do baru. Ubranie miał w strzępach, cały był podrapany. Rozejrzał się przekrwiony wzrokiem po obecnych i wybełkotał:
- Gdzie jest ta stara baba, którą boli ząb?

W Stumilowym lesie zapadła zima. Puchatek, jak prawdziwy misio, spał snem zimowym ssąc palec. A Prosiaczek, jak prawdziwa świnia, bezwstydnie to wykorzystywał.

Druga w nocy. Pijany facet wchodzi do domu, ledwo się trzyma na nogach. Patrzy przed siebie i widzi żonę:
- Heniek, ile razy ci mówiłam, że możesz wypić góra 2 piwa i o 22 w domu?!
- No masz, znowu mi się pomyliło...


W koreańskiej restauracji:
- Panie Wu. To danie jest rewelacyjne! No pychotka po prostu!! Co się na nie składa?
- Czipsy.
- Naprawdę?! Ale przecież ja tu widzę mięso!
- Nio przeciż mówicz. Czi psy.

Gorączka przedświątecznych zakupów. W mieście właśnie otwarto supernowoczesny hipermarket. Wszędzie pełno promocyjnego jedzenia. Śledzie, sałatki, kawa, wędlina, napoje, francuskie sery... Pewien dżentelmen poczuł nagle, że wraz z jedzeniem w promocji dostał jeszcze coś. Biegnie co tchu do najbliższej toalety. Gdy dociera na miejsce, oczom jego ukazuje się obraz jak z sennego koszmaru: tabliczka "Nieczynne. Awaria". Druga toaleta daleko, a on czuje, że za chwilę narobi w spodnie!
Wybiega na zewnątrz! Parking, kamery, jak okiem sięgnąć ani krzaczka! Wraca do środka. Długo się nie zastanawiając, wpada do damskiej toalety:
- Błagam, niech mnie pani wpuści! - prosi. - Zaraz będzie bardzo źle!
Babcia klozetowa lituje się nad nim, lecz z groźną miną ostrzega:
- Niech pan pod żadnym pozorem nie naciska czerwonego guzika!
Szczęśliwy facet wpada do kabiny... Ufff..! Już uspokojony, rozgląda się ciekawie... W końcu pierwszy raz w życiu siedzi w damskiej toalecie. Przed sobą widzi trzy przyciski: niebieski, zielony i czerwony. Zaciekawiony naciska niebieski i czuje przyjemne łaskotanie... delikatne pocieranie... Za chwilę z głośnika dobiega miły, kobiecy głos:
- Pupa umyta.
"Super!"- myśli facet. - "Ale babeczki mają tu atrakcje. A teraz wypróbujemy zielony!" - i bez namysłu naciska zielony guzik.
Rozlega sią cichy szum... ciepłe powietrze delikatnie owiewa pośladki niczym morska bryza... A miły, kobiecy głos informuje:
- Pupa wysuszona.
- Fantastyczne! - zachwyca się facet.
Został jeszcze czerwony. Ciekawe, co to?
Naciska czerwony guzik i z uśmiechem czeka na ukoronowanie toaletowych przyjemności...
Nagły ból przeszywa go całego! Tak potworny, że prawie wyzionął ducha!
A miły, kobiecy głos informuje:
- Tampon wyjęty.

Zataczający się pijaczek zaczepia w parku młodego mężczyznę i mówi:
- Paaniee, gdzie jaa jesstem???
- W Łodzi.
- W łodzii to jaa wiem, ale na jakim oceanie...

Nic tak nie wyrabia przedsiębiorczości w Polakach, jak konieczność zorganizowania flaszki! 

Jeśli góra idzie do ciebie, a ty nie jesteś Mahometem to spaaaaaaaaaaaadaj, bo to na 100% jest lawina

Do księgarni wchodzi kobieta w żałobie, trzymając w ręku książkę „Grzyby wokół nas“. Księgarz ściska jej rękę:
- Szczere wyrazy współczucia, wydawnictwo już poprawiło błędy!


Dyżurny pogotowia gazowego odbiera telefon:
- Rano piecyk włączyłam, a gaz się dotąd nie pali...
- A zapałkę babciu zapaliliście?
- Oj... Zapomniałam. Już zapalam...


Myśliwy oddaje strzał.
- Idź, sprawdź co to za zwierzę - mówi do kolegi z nagonki.
Kolega idzie. Po chwili wraca:
- W dowodzie ma "Klemens Wiśniak".

Wbiega zdenerwowany ojciec do kuchni i krzyczy do matki:
- Patrz co znalazłem pod łóżkiem naszej córki - gazeta sado-maso,
pejcze, skóra, bicze.
- I co my z teraz zrobimy - pyta matka
- Nie wiem - odpowiada ojciec - ale klaps chyba nie jest najlepszym
rozwiązaniem.

Zygmunt Solorz wsiada do jedynej, stojącej na postoju taksówki:
- Na Okęcie proszę, ale jak najszybciej.
Taksówkarz długo przygląda mu się w lusterku i odpowiada :
- 500 złotych.
- Co tak drogo ? – pyta zaskoczony właściciel Polsatu
- Teraz jest prime-time – rozkłada ręce sałaciarz – Korki w całym mieście.
- Dobra, płacę ale już jedźmy.
- Sponsorem dzisiejszej jazdy jest Zygmunt Solorz – krzyczy przez otwarte okno kierowca. Potem odwraca się do pasażera i informuje:
- Moja żona zawsze dodaje do obiadu "Ziarenka smaku – Winiary" – Winiary – Dobre pomysły lepszy smak.
- Panie jedź pan do k..... nędzy, śpieszę się - wrzeszczy medialny magnat
- Ok, Ok. już jedziemy – taksiarz wrzuca bieg – "Skoda Octavia tour" to dobre auto w kredycie 50 na 50 bez odsetek i prowizji zapłaciłem tylko 21 753 złotych druga rata po roku, to agresywna wyprzedaż.
Ruszają ale po dwustu metrach samochód staje a kierowca z uśmiechem mówi :
- Kiedy dopadnie cię Mały Głód zjedz serek "Danio" firmy Danone – wyjmuje opakowanie i spokojnie zaczyna konsumować.
- Panie pan się nade mną znęca? – pyta załamany pasażer
- Ależ skąd. Jeszcze tylko "Manti" i już w porządku mój żołądku.
- Panie – błaga Solorz pokazując na zegarek – Samolot. Ja muszę zdążyć. Ja się poskarżę w Zrzeszeniu taksówkarzy.
- Wiesz pan co? – mówi taksówkarz – Ja wczoraj miałem pierwszy raz w tym miesiącu wolny wieczór i chciałem odpocząć oglądając film na Polsacie. Tak normalnie obejrzeć. Bez tych pańskich pier..... przerw na reklamy. I gów...., nie mogłem. Siedź pan więc spokojnie i i nie wkur.... mnie pan. Pociągnę jeszcze tylko łyk "Polo Cocty Plus" – królewski rozmiar firmy Zbyszko i pojedziemy dalej.

1. Otwieramy http://www.google.com/maps
2. Klikamy "Pokaż trasę".
3. Wpisujemy:
- Tokio jako A (Tokio, Japonia),
- San Francisco jako B (San Francisco, Kalifornia, Stany Zjednoczone),
i zostawiamy samochód jako formę transportu.
4. Klikamy przycisk "Pokaż trasę".
5. Podziwiamy punkt 21.

Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 20 Marca 2011, 21:09:24
Którą wybieracie?

 ;D

Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 21 Marca 2011, 17:50:29
należało najpierw zapytać Chucka Norrisa... lol
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Tobiasz w 21 Marca 2011, 23:43:18
Chuck Norris gdyby kopnął tę amerykańską dupę, to ropa wyleciałaby jej cipką.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 23 Marca 2011, 00:07:12
Dwóch facetów wnosi trzeciego zupełnie nawalonego, tak że nie może się utrzymać na nogach. Siadają przy barze i jeden mówi do barmana:
- Dwa piwa!
- A ten w środku nie pije? Pyta barman.
- Nie, to kierowca.

==============================

Spotyka się dwóch Ukraińców i jeden mówi do drugiego:
- Stary, tam w Polsce to jest prawdziwe życie, nie to co u nas.
Wstajesz rano i podają ci pyszne śniadanko do łóżka, potem sex do południa.
Po południu wykwintny obiad, szampanskoje, desery i sex do kolacji. Kolacja - palce lizać, a po kolacji do późnej nocy sex ile tylko pragniesz.
- No, no brzmi nieźle. A skąd ty to wszystko wiesz, byłeś w Polsce?
- Ja nie, ale moja siostra była

================

Czym się różni małżeństwo od więzienia??

W więzieniu łatwiej o sex analny smile

=================

Chłopak pyta dziewczynę:
- Przespałabyś się ze mną za sto złotych?
- Nie.
- No weź to przemyśl, ja bardzo potrzebuję tych pieniędzy...

===================

Zastanawiali się co zrobić z tymi tysiącami toyot zdewastowanymi przez falę
Mają je sprzedawać jako seria limitowana - Toyota Tsunami - każdy model ma inny "dizajn" i jest jedyny w swoim rodzaju, do tego gratis zapach morskiej bryzy...

Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 30 Marca 2011, 08:49:08
<marta_ce> ejj.. ej, słuchaj, mam problem, nie działa mi tu hasło do Kollecto
<alatorde> i co w związku z tym?
<marta_ce> no bo ty jesteś informatykiem?
<alatorde> ja jestem analitykiem...
<marta_ce> no to prawie to samo!
<alatorde> tja... prawie tak samo jakbyś zamiast do ginekologa poszła do geologa...
==========================================================
Iga29: ile masz wzrostu?
Arek_Wroclove: 170
Iga29: ja znacznie więcej...
Arek_Wroclove: nie zapominaj, ze bogaci, wysocy przystojniacy są w tej chwili w łóżku z jakąś piękną laską, a nie na czacie
==========================================================
<marsjaninzmarsa> podrywam dziewczyny na skrypty w PHP.
<jansebastiantrach>spróbuj cwaniaku na rozkład PKP wink
<jeneral>"cześć mała, mogę tak długo jak osobowy z Rzeszowa do Kołobrzegu... z dwugodzinnym opóźnieniem"
==========================================================
<lukas>heh... wszystko na tym świecie się poprzekręcało
<lukas>francja pierwsza rusza do walki
<lukas>niemcom to nawet nie w głowie
<lukas>rosja apeluje o pokój
==========================================================
<Chomik> w sobote chlopy dyskutowaly ile kasy brac do hiszpani
<apstyn> i ile im wyszło?
<Chomik> Marcin nie ukrywal ze jemu potrzeba tylko na wino i 3 konserwy
<Chomik> ale ja nie chce pic, chce cos pozwiedzac itp
<apstyn> spoko Chomik, pojdziemy do muzeum informatyki
<Chomik> to akurat mam na studiach od 5ciu lat w laboratoriach
==========================================================
<trax>o stary
<trax>miałem nieźle u*****a klawiature
<trax>pod klawiszami okruchy itd
<trax>wiec odkurzacz wzialem
<trax>masz moze klawisze "b" i "n"?
==========================================================
<kowal> szlag, nie moge sie kochać z moja kobietą przez 2 tygodnie
<kowal> zachorowałem na jakiegos syfa
<adan> a w gumce?
<kowal> w folii to sobie uprawiaj pomidory a nie seks
==========================================================
<xDD> ejjj.. czy IQ 50 to duzo?
<M@ti> jak jesteś glonem to tak ;d
==========================================================
<Bart> 2.03 - tłusty czwartek
<Bart> 8.03 - dzień kobiet
<Bart> dokonujemy interpolacji
<Bart> 5.03 - dzień tłustych kobiet
==========================================================
<mentos> jak przetłumaczyć 'język nienawiści' na angielski?
<mentos> potrzebne mi to do zadania domowego
<knoxik13> german
==========================================================
<kasia> miałam taki piękny dzień, a teraz najchętniej bym coś rozniosła
<ines> zatrudnij się przy ulotkach
==========================================================
<radi> przeziębiłem się i od paru dni biorę codziennie rutinoscorbin bo nic innego w mieszkaniu nie mam
<radi> jak tak dalej pójdzie to będę k***a taki wyraźny, że będzie mi piksele widać
==========================================================
<Nudi> Ty z Anglii?
<Marcia> No tak smile
<Nudi> Do której klasy chodzisz?
<Marcia> High school ostatnia klasa
<Marcia> a Ty?
<Nudi> Ja czekam na sowę z Hogwartu
==========================================================
<w8> mam tak stary komputer, ze gdy otwieram gazeta.pl, to pokazuje mi sie wersja dla telefonow komorkowych...
==========================================================
<emde> Bojownik wytrzyma 2 dni bez jedzenia?
<lu> Wytrzyma, ale po co Ci ryba?
<emde> Fajnie jest mieć cos zywego w pokoju.
<lu> A nie myslales o dziewczynie?
<emde> Myslalem, tylko czy ona wytrzyma 2 dni bez jedzenia?
==========================================================
oɹƃǝllɐ ɐu ɹnʇɐıʍɐlʞ ǝıɔɾndnʞ ǝıu
==========================================================
<Ola> Musze sobie kupić podkład
<Ola> i farbe do włosów
<Ola> i krem do twarzy
<Ola> i rajtuzy
<Ola> i tusz do rzęs
<_XaL_> To może od razu kup sobie zestaw małego tynkarza
==========================================================
<anAKiN`> a ja ostatnio przeczytalem, ze "w programie jest jeden bug"
<anAKiN`> i mi sie skojarzylo z religia, bo tam tez mowia
<anAKiN`> "jest jeden bug"
<anAKiN`> tongue
<splatch> ta w trzech osobach wink
==========================================================
<neodave> z domu? to poza domem i kompem jest jakis swiat..? cos slyszalem o tym, ale to chyba jakas sciema...
<616YMHW> neodave: ja sie dzis tam opalalem
<neodave> ja sie opalam przed monitorem - ustawiam jasnosc na maksa i sie opalam
==========================================================
<pajter`> heh.. pije bawie sie pije gadam pije imprezuje pije pale pije pije pije.. ;> przychodzi laska i mowi mi "a moze przejdziemy sie do lasu?(chwila przerwy..) tylko bez zadnych;) zobowiazan!" najpierw zaczalem sie smiac.. wink))) troszke sie zdziwila, potem nalalem sobie i jej wodki i: "wznosze toast.. za Twoje przyszle choroby weneryczne i abys zmadrzala kiedys" wink))) rzucila kieliszek i poszla :DDD
==========================================================
<kazio> prooooook
<kazio> osz w morde przegiolem
<tadek> -poszet klex we majty ?
<kazio> nie to byl bonk kontrolowany;]
==========================================================
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 14 Kwietnia 2011, 09:12:53
2010 rok dzwoni dowódcza wojsk armii Chińskiej do USA i proponuje wojnę
- Witajcie Amerykanie chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to?
- Amerykanin - na dzień dzisiejszy jest to nie możliwe nasze wojska są w
Iraku i Afganistanie, wiec ze względów ekonomicznych odpada, zadzwoń do Rosji
myślę, ze oni się zgodzą.

Chińczyk dzwoni do Rosji i zaczyna rozmowę w ten sam sposób
- Witajcie bracia Rosjanie chcemy wypowiedzieć wam wojnę, co wy na to?
- Rosjanin - w obecnych czasach nie ma takiej możliwości u nas ciągle
niewyjaśniona jest sytuacja z Gruzja i Czeczenia, wiec o nowych
konfliktach zbrojnych nie ma mowy.

- Chińczyk - to, z kim wreszcie możemy walczyć?
- Rosjanin - dzwon do Polski!!!
- Chińczyk - gdzie? Do Polski? A co to za kraj?
- Rosjanin - to nasi sąsiedzi, bardzo waleczny naród około 40 mln
ludności z bogata historia wojenna. Oni na pewno wam nie odmówią.

Chińczyk dzwoni do Polski i rozpoczyna rozmowę.
- Witajcie dzwonie z Chin. My Chińczycy chcemy wypowiedzieć wam wojnę ?
- Polak - nam Polakom ?
- Chińczyk - tak wam Polakom
- Polak - a ile was jest ?
- Chińczyk - 3 mld
- Polak - ile ?
- Chińczyk - 3 mld uśmiecha się Chińczyk
- Polak -o ku....a!!!, tylko gdzie my was będziemy chować???.

--------------------------------------------------

Co łączy krótkowzrocznego ginekologa i misia koala?
-Wilgotny nosek.

--------------------------------------------------

Blondynka startuje w teleturnieju.
Prowadzący zadaje pytanie:
- Myli się tylko raz.
Blondynka myśli, myśli ... i odpowiada:
- Brudasy

---------------------------------------------------

Rozmawiają dwie przyjaciółki. Jedna mówi:
- Mam wspaniałego męża: nie pije, nie pali, nie zdradza mnie, nie lubi
Piłki nożnej, a nawet mnie nie bije.

Na to druga:
- Dawno temu go sparaliżowało?

----------------------------------------------------

Spotyka się dwóch facetów:
- Ten twój kolega to ma szczęście! Dwie zony już pochował, bo struły się
grzybami, a teraz trzeci raz owdowiał.

- No, ale tym razem to był uraz czaszki.
- Tak słyszałem. Nie chciała jeść grzybów.

-----------------------------------------------------

Niedzielny obiad. Rodzina w komplecie. Maz, zona, dziecko.
Dziecko pyta:
- Mamusiu a czemu tatuś się z tobą ożenił ?
Maz podnosi wzrok znad talerza. Powoli odkłada widelec i mówi do zony:
- Widzisz, nawet dziecko nie może tego zrozumieć...

-----------------------------------------------------

Blondynka kupiła bilet lotniczy do Paryża. Na lotnisko przyjeżdża 3 godziny wcześniej. Check in, potem zakupy w wolnocłowym i jest już na pokładzie samolotu. Wbrew wskazówkom z karty pokładowej zajmuje miejsce nr 2 w samolocie, zaraz za kabiną pilotów. Po chwili wybucha mała awantura, kiedy pasażer chce zająć swoje miejsce nr 2. Pojawia się steward.
- To nie jest pani miejsce, proszę się natychmiast przesiąść na swoje.
- Nie! - odpowiada nerwowo blondynka.
Przepychanka jeszcze trwa jeszcze kilka minut, po czym do akcji wkracza drugi dobrze zbudowany steward, szepcze coś do ucha blondynce, ta natychmiast wstaje i wraca na właściwe dla niej miejsce.
- Coś ty jej powiedział? -pyta zdziwiony kolega.
- Że miejsca od 2 - 10 nie lecą do Paryża.

----------------------------------------------------------

Sędzia prowadzi rozprawę pojednawczą pomiędzy dwiema prostytutkami które pokłóciły się jaki jest lepszy: gruby czy długi. Zwróciły się do sędziego o arbitaż. Ten nie mogąc sobie poradzić z problemem powiedział o kłopocie żonie.
-Obie nie mają racji- stwierdziła bez wahania żona sędziego,starsza, siwa już dama- najlepszy jest ten,który długo stoi
Następnego dnia sędzia przedstawił obu córką Koryntu werdykt. Obie się z nim natychmiast zgodziły i podziękowały. Jedna z nich wychodząc z sali powiedziała:
-Ale to nie pan sam wymyślił. Musiała to panu podpowiedzieć jakaś stara k***a...

-----------------------------------------------------------

Dwóch g*jów poznało się w klubie:
- To co, jedziemy do ciebie?
- No spoko.
- To twój samochód?
- Tak.
- Mogę prowadzić?
- Jasne. Łap kluczyki...
Koleś wyjeżdża z parkingu. Ociera bokiem samochodu o ścianę. Potem o sąsiedni samochód. Kasuje parkometr. Wyjeżdża pod prąd. Prawie wali na czołówkę...
- Jezus Maria!!! Co TY ROBISZ?!
- Chciałem ci pokazać, jak bardzo jestem kobiecy...

-------------------------------------------------------
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 12 Maja 2011, 19:02:05
Dyrektor wezwał 2 uczniów do swojego gabinetu.
- Chłopcy, czemu pobiliście się na przerwie?
- Bo myśleliśmy, że premier zamknie szkołę.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 16 Maja 2011, 23:57:45
Każdy mężczyzna w swoim życiu wypowiada te trzy kłamstwa:
- Będę cię kochał wiecznie.
- Nigdy cię nie zdradzę.
- Weź do buzi, powiem ci jak będę kończył ...

----------------------------------------------------------------------------------------------

A mówią, że gry komputerowe są brutalne:

http://www.demoty.pl/dzieciece-zabawy-25292
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 01 Czerwca 2011, 09:25:56
Z pewnego żeńskiego forum:
- Dziewczyny, który fragment kłótni z mężem najbardziej lubicie? Bo ja to najbardziej lubię, jak on po pracy do domu wraca i właśnie drzwi otwiera, a wy?

 :P ;D :P
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Krop. w 04 Czerwca 2011, 13:59:05
Ja i małżonka zostaliśmy zaproszeni na bal przebierańców. Sam nie mogłem się zdecydować na strój, więc spytałem żonę "za kogo się przebierasz?". Odpowiedziała, że za Quasimodo.
Ech, cała ona. Nic jej się nie chce.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 06 Czerwca 2011, 08:00:37
z życia wzięte:

-  Babciu dla czego masz takie wielkie oczy?
-  Babciu dla czego masz takie wielkie uszy ?
-  Babciu dla czego masz takie wielkie zęby ?
-- Wnusiu cokolwiek bierzesz  - weź tego połowę

-------------------------------------------------------------
Kupiłem grę Wiedźmin - wersja z medalionem :)
nie działa ... jak weszła siostra do pokoju medalion ani drgnął...
..........................................................................
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 07 Czerwca 2011, 22:52:20
Specjalnie dla mojego internetowego mentora djDziadka:

-Ty kto?
-Śmierć.
-A dlaczego bez kosy?
-Dam rade.


 :lol: :rotfl: :lol:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 10 Czerwca 2011, 00:05:39
wiem dla czego bez kosy ...
http://www.youtube.com/watch?v=odwKgOGMsmA
p.s. śruba też da radę ...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 13 Czerwca 2011, 10:05:06
Teściowa do zięcia:
-Skoro tak mnie nienawidzisz, to dlaczego masz moje zdjęcie na kominku?
-Żeby dzieci nie zbliżały się do ognia.

Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania
się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo samochodów, wypadki, zabije
się gdzieś.
- Ok.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, ze strąciłem kasę na samochód, ona żyjei
prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- Ok. Teraz kupię jaguara.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Rany Julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Ufff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę
odgryzał....


Spotyka się dwoch kumpli i jeden zwierza się drugiemu:
- Ten kryzys jest gorszy niż rozwod
- Dlaczego?
- Już stracilem polowe majatku a nadal mam żone.

Kawiarnia, młoda piękna kobieta popija kawę, nagle podchodzi do niej
zalany lump, podpiera się na krześle, chwieje się i mówi do kobiety:
- Bardzo mi się spodobałaś, nie spierdol tego!

Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę
męża, który pracuje z mężem w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż
zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy,żeby się
odlać...

Wraca mąż do domu i od progu woła do żony:
- Rozbieraj się i do łóżka!
Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał...
Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. Mąż też raz-dwa
pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, nakrywa żonę i siebie kołdrą,
razem z głowami i pokazuje:
- Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza!

Przychodzi królik do apteki.
- 200 prezerwatyw proszę!
Pani magister wydaje towar i mówi:
- E... przepraszam, ale mamy tylko 199 sztuk...
Królik się zmarszczył. Spojrzał na Panią magister z wyrzutem i
mówi:
- No dobra... biorę... ale oświadczam, że mi pani z lekka spierdolila wieczór!


Wilk i Czerwony kapturek leżą w łóżku. Wilk ćmi papieroska.
Kapturek ma moralnego kaca.
- Sama zaczęłaś - tłumaczy się wilk - tymi durnymi pytaniami:
"a dlaczego masz takie wielkie to..., dlaczego masz takie wielkie
tamto..."

Kolega opowiada koledze:
- Byłem u lekarza i poprosiłem o syrop od kaszlu, a on dał mi nie wiem
czemu
środek na rozwolnienie.
- Zażyłeś ten środek?
- Zażyłem.
- I co, kaszlesz?
- Nie mam odwagi...

Zima.
Alpy.
Stok narciarski.
Facet rusza z góry, odbija się kijkami i jedzie na bombę.
Nagle podskakuje na muldzie,
obraca go,
leci,
koziołkuje,
w tumanie śniegu wali w drzewo...
Kijki w jedna,
narty w druga,
gość rozwalony,
zęby wybite,
krew z nosa,
nogi poskręcane w dziwny sposób.
Otwiera nieprzytomne oczy,
wciąga górskie powietrze i mówi:
- I Dick, i tak lepiej niż w pracy!!!

Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą
sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skacząpo
łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza
podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne, tłuste
włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarzna
niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic.
- A może napoleon albo książę?
Facet nic.
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?
Facet na to:
- Panie, tirówka, ogarnij Pan ten burdel, bo mi tu kazali internet
podłączyć!


Panna młoda jest tak nienasycona, że zmusza męża do maksymalnego
małżeńskiego wysiłku. Jeden numerek, drugi.......czwarty,..........siódmy
w końcu po dziesiątym zasypia. Budzi się nad ranem a męża nie ma w
łóżku. Idzie więc na poszukiwanie i widzi zapalone światło w kibelku.
Po cichu zagląda i widzi młodego stojącego nad sedesem i szepczącego:
- No wyłaź i sikaj, przysięgam, że ona śpi.

Kapitan galery, kompletnie pijany, mówi do przykutych do wioseł
galerników:
- Mam dla was dwie wiadomości: najpierw dam każdemu po pół litra wódki...
- Hurrrra!
- ...a potem chciałbym popływać na nartach wodnych.


Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary
zboczeniec i się drze:
- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie
całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, tirówka, w koszyk...

Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają
niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska,
flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu.
Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek
pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Rosjanie gonią, więc
intruzów i spuszczają wszystkim sromotny wpierdol.
Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa
mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał...!

Szalejacy kryzys ekonomiczny. Dzwoni bankier do bankiera:
- Czesc stary, jak sypiasz?
- Jak niemowle.
- Zartujesz?
- Wcale nie. Wczoraj cala noc plakalem i dwa razy sie zesralem.


- Kochanie, mam wspaniały pomysł na dzisiejszy seks. Wsadzę Ci go do ucha!
- Zwariowałeś? Mogę od tego ogłuchnąć!
- Niemożliwe, od 20 lat wsadzam Ci go do ust i nie możesz się zamknąć!

Idą dwa koty przez pustynie.
Jeden nagle mówi:
-Ej, stary. Nie ogarniam tej kuwety.

Drużynowe Mistrzostwa Świata w robieniu loda! Zjechały się Panie z całego świata. Oczywiście nie zabrakło prasy, radia, telewizji...itp.
Korespondent jednej z stacji TV przeprowadza wywiady z drużynami. Najpierw zaczyna rozmowę z amerykankami:
- Jak nastroje przed zawodami?
- Wszystko dopięte na ostatni guzik, ciężko trenowałyśmy w okresie przygotowawczym, morale doskonałe, wygramy! Jeżeli oczywiście w polskiej drużynie zabraknie Mani...
Podobne pytanie zadaje Francuzkom:
- Wszystko w najlepszym porządku, w końcu jest to nasza narodowa dyscyplina, od lat jesteśmy w czołówce, wygramy! Jeżeli oczywiście Mania nie przyjdzie....
I tak chodzi od nacji do nacji i wszędzie to samo: "Jeżeli Mania nie przyjdzie....".
Wreszcie nie wytrzymał i pyta:
- Co to za Mania? Autorytet jakiś czy co?
- Autorytet nie autorytet, ale kostkę Rubika w ustach układa.

Idą sobie dróżką trzej przyjaciele: miś, łoś i ryś. Ten pierwszy oznajmia:
- Wku*wia mnie to "ś" na końcu. Takie "ś" jest pedalskie, ciotowate i w ogóle!... Od dzisiaj koniec z misiem. Jestem Niedźwiedź!!! Bo powiadam wam:
- Kto ma "ś" na końcu, ten fujara i gej. Amen.Â
Łoś zorientowawszy się w beznadziei sytuacji, bo wszak łoś to łoś i nic nie poradzisz, w panice szarpie za ramię Rysia:
- Ej, tirówka, powiedz coś, Ryś. Przecież my nie geje, prawda?! No powiedz coś...Ryś!...
Na to ryś dostojnie:
- Ryszard, pedale, Ryszard...

Spotkało się dwóch kolegów po długim czasie.
- Jak żyjesz? Co dobrego u Ciebie? Opowiadaj!
- Co tu mówić...? Pcha się tą biedę!
- Żartujesz?! O jakiej biedzie ty mówisz? Zawsze Ci się układało!
- Ale w małżeństwie mi się nie układa.
- Nie wierzę, przecież na uczelni świata poza sobą nie widzieliście!
- Na uczelni tak! A teraz mam podejrzenie, że mnie zdradza.
- Dlaczego tak myślisz?
- Już Ci to wytłumaczę! Mam taką pracę, że ciągle muszę zmieniać miejsce zamieszkania. Trzy lata w Lublinie, dwa w Stargardzie, dwa w Kamieniu Pomorskim, trzy w Poznaniu i teraz znowu Warszawa.
- No i co z tego? Przecież jeździcie razem!
- Tak! Tylko, że w tych wszystkich miejscach, przesyłki do domu przynosił ten sam listonosz!

Rozmowa dwóch homoseksualistów:
- Wolał byś iść do więzienia, czy do Heyah?
- Do Heyah, bo tam ładują podwójnie.

Jak podzielić 4 jabłka pomiędzy 5 osób?
Zrobić kompot

Murzyn i meksykanin jadą samochodem. Kto prowadzi?
Policja.

Pojechał dresiarz do Paryża, wraca i opowiada swemu kumplowi jak tam było.
Mówi:
- Wiesz co Wiechu, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo...ochujeć można! Patrzę na prawo... o ja cię pierdolę! Patrzę przed siebie...ożesz tirówka mać!
Wiechu na to:
- Wiesz Bodziu, ja to Cię podziwiam za wybitną pamięć do detali!

Przychodzi Rosjanin do dentysty. Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe koronki, w końcu nie wytrzymał:
- Właściwie nie wiem, co mam panu tu zrobić?
- Chciałbym alarm założyć.

Przychodzi para do knajpki i zostawia płaszcze w szatni.
Szatniarz pyta:
- Na jeden numerek?
- Nie, na kawę. - odpowiada facet.

- Byłaś u szefa na dywaniku?
- Tak, a skąd wiesz?
- Wzorek Ci się odcisnął na plecach.


Mąż przyłapał żonę z kochankiem.
- Niewierna “ krzyczy mąż i bierze z szuflady pistolet.
- Nie!!! - krzyczy żona - chyba nie zabijesz ojca własnych dzieci!


Hotel, recepcjonista zagaja do nowo przybyłej pary:
- Urlop?
- Tak...
- A dzieci państwo posiadają?
- Posiadają...
- A to tym razem państwo nie zabrali?
- Nie zabrali...
- Tylko we dwoje? Romantyczny wypad!
- Tak...
- A kto został z dziećmi?
- Żona.


Rozmawiają trzy zakonnice. Pierwsza mówi:
- Któregoś dnia sprzątałam na plebanii i wiecie, co znalazłam? Stos gazet pornograficznych!
- I co zrobiłaś? - pytają pozostałe.
- Oczywiście wyrzuciłam je do śmieci.
Druga mówi:
- A ja wczoraj składałam pranie u księdza i znalazłam paczkę prezerwatyw!
- O, przenajświętszy? - pozostałe siostry wstrzymały oddech.
- I co zrobiłaś?
- Podziurawiłam wszystkie!
Trzecia na to:
- O, w mordę!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 16 Czerwca 2011, 16:51:37
· Kiedy kobieta przeżywa szokujący seks? Kiedy zamiast orgazmu przychodzi mąż
· Jeśli mąż w łóżku odzywa się do ciebie nie twoim imieniem – nie protestuj. Z pewnością nie będziesz żałować.
· Co dla mężczyzny znaczy gra wstępna? Pół godziny żebrania
· Jaka jest różnica między mężczyzną a kobietą? Kobieta wymaga wszystkiego od jednego mężczyzny, a mężczyzna wymaga jednego od wszystkich kobiet
· Chruszczowowi przedstawiono do akceptacji listę kandydatów na rabina Moskwy. „Czyście zwariowali? – ryknął Chruszczow – przecież to sami Żydzi”
· Niewielu z nas potrafi znieść dobrobyt – innych ludzi, rzecz jasna
· Wszyscy chcą iść do nieba, ale nikt nie chce umierać
· O czym myśli zawałowiec przed stosunkiem? Co mi pierwsze stanie?
· Cukier krzepi – wódka lepiej
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ogre w 21 Czerwca 2011, 09:23:06
- Gdzie jest najstarsze Tesco? W Świebodzinie. Powstało 4 lata przed Chrystusem.

- Kiedy kobieta myśli? Podczas sexu. Jest wtedy połączona z mózgiem.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 27 Czerwca 2011, 07:26:42
Szef do pracownika:
- Miarka się przebrała, zwalniam pana!
- Zwalniam? Jestem naprawdę bardzo mile zaskoczony szefie, Bo zawsze
myślałem, że niewolników się sprzedaje!

==================

Po wysłuchaniu awantury młody człowiek zwraca się do szefa:
- Pracuję tylko na pół etatu. Czy w związku z tym mógłby pan być tak
Uprzejmy I krzyczeć na mnie o połowę ciszej?

==================

Kowalski jak zwykle przyszedł spóźniony do pracy I zbiera standardowy
Ochrzan OD szefa:
- Był pan w wojsku, Kowalski?
- Byłem.
- I co tam panu mówił sierżant jak się pan spóźniał?!
- Nic szczególnego...... " Dzień dobry, panie majorze "...

==================

Pracownik często spóźniał się do pracy, Bo zasypiał. Kierownik zagroził
chłopu zwolnieniem I biedak kupił sobie kilka budzików. Któregoś dnia
Budzi się rano 8:15 (do pracy na 8 ). Budziki nawet nie gdaknęły.
Przerażony leci do sąsiada - dentysty I mówi:
- Rwij pan 4 zęby z przodu I pomaż pan MI twarz krwią, powiem, że
miałem wypadek.
Po zabiegu, pyta dentysty ile się należy, ten mówi 400 zł.
Gość zdziwiony mówi, że normalnie jest 40 zł. OD sztuki, dentysta na
To:
- Tak ale dzisiaj jest niedziela...

==================

Superoptymista - gość, który na cmentarzu zamiast
krzyży widzi same Plusy.

==================

- Wiesz, wprowadzają nam nowy plan pracy w firmie.
- Tak? Jaki?
- Darmowe wieczory i weekendy - już od 18...

==================

U seksuologa:
- Panie doktorze, jak uprawiać seks, żeby nie było dzieci?
- Wysłać je do dziadków.....

==================

W ZOO przed klatką z małpami synek pyta się mamy:
- Mamusiu dlaczego w tej klatce zamknęli informatyków?
- Jak to informatyków? - pyta mama
- No tak, jak nasz tatuś - nieogolone, brudne i mają odparzenia na pupie.

==================

Żona pyta męża:
- Jesz tę zupę? Bo jak nie, to dodam śmietany i dam psu.

==================

Idzie przez park kobieta obładowana siatami. Z krzaków wyskakuje facet I
odsłania przed nią swe nagie ciało. Kobieta patrzy
się na niego krótką chwilkę I oznajmia:
- No nie! Zapomniałam kupić jajek

==================

Facet przychodzi do gazety zamówić ogłoszenie:
"Zaginął ukochany kotek mojej żony - czarny, białe skarpetki, wesołe ślepka,
figlarne usposobienie. Dla znalazcy nagroda
5000 złotych!"
- Czy to aby nie za dużo? - zdziwił się redaktor.
- Nie ma obawy, Sam sku#$^iela utopiłem.

==================

Przychodzi facet do pubu, kładzie 100 złotych na
Barze i mówi do barmana:
- Nalej mi, Bo zaraz padnę! Dowiedziałem się
Dzisiaj, że mój ojciec jest gejem.
Za dwa tygodnie ten sam facet przychodzi, kładzie
forsę I mówi:
- Nalej,Bo zaraz padnę! Dowiedziałem się, że mój
Brat jest gejem.
Po tygodniu facet znów przychodzi I bez słowa
kładzie 100 złotych na blacie.
- Czy jest ktoś w twojej rodzinie, kto sypia z
Kobietami? - pyta go barman.
- Tak, moja żona. Właśnie się o tym dowiedziałem...

==================

Blondynka rozpoczęła pracę jako szkolny psycholog.
Zaraz pierwszego dnia zauważyła chłopca, który nie biegał Po boisku
Razem z innymi chłopcami tylko stal samotnie.
Podeszła do niego I pyta:
- Dobrze się czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chłopcami?
- Bo jestem bramkarzem
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 15 Lipca 2011, 15:25:51
Mietek zamówił w barze całego kurczaka z rożna.
Już miał się zabrać za konsumpcję, kiedy podszedł do niego kelner:
-Bardzo pana przepraszam, zaszło drobne nieporozumienie. Siedzący przy sąsiednim stoliku policjant jest naszym stałym gościem, i zawsze zamawia kurczaka z rożna. A ten kurczak który stoi przed panem jest niestety ostatni. obawiam się że muszę go zabrać i zaproponować panu inne danie-
-Wal się- padła odpowiedź.
Kelner podszedł do stolika policjanta i zaczął coś mu tłumaczyć.
Zdenerwowany policjant odsunął go na bok i podszedł do stolika Mietka:
-Posłuchaj mnie uważnie bo powiem tylko raz. To jest MÓJ kurczak i cokolwiek mu zrobisz, ja zrobię tobie. Urwiesz mu nogę, ja urwę nogę tobie. urwiesz mu skrzydełko, ja urwę ci rękę.
Mietek spokojnie spojrzał na kurczaka, wsadził mu palec w do_opę i oblizał.
Po czy ściągnął spodnie i wypiął się w stronę policjanta:
-Twoja kolej!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 08 Sierpnia 2011, 09:52:12
Przychodzi pewien maż do lekarza.
Lekarz zalecił mu codzienne stosowane czopków.
Po chwili lekarz się pyta:
- Czy da pan sobie z tym radę?
- Nie bardzo nigdy nie próbowałem.
- No to ja panu jednego włożę i będzie pan już wiedział.
Na następny dzień mąż nie może sobie poradzić z włożeniem, prosi żonę o pomoc.
No i żona wpycha trzymając mu ręką na lewym barku.
Nagle mąż mówi:
- k***a
Wystraszona żona:
- Co się stało?
- Przypomniałem sobie, że gdy lekarz wkładam mi czopka do dupy to trzymał dwie ręce na moich barkach.

 :admin:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Pangrys w 22 Sierpnia 2011, 12:59:56
Dzwonek do drzwi. Facet otwiera. W drzwiach trzech gości w kombinezonach przeciwchemicznych, w maskach gazowych i z miotaczami płomieni.
 - Kowalski Stefan?
 - No tak... o co chodzi?
 - Oddawał Pan wczoraj krew do analizy w miejskim szpitalu?
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: djDziadek w 24 Sierpnia 2011, 16:45:26
Wraca mąż po trzy miesięcznej delegacji do domu.
W drodze z lotniska, jadąc taryfą myśli:
- ależ będzie jazda, no ze dwie godziny to ja z żony nie zejdę, każda dziurka moja, ależ się będzie działo.
Wchodzi po cichu do domu, a że późna pora była więc wpada szybko do sypialni i zaczyna...
Dwie godziny ostrej jazdy, każda dziurka, kilkanaście pozycji.. po około dwóch godzinach, wyłazi zmęczony z łóżka i idzie do łazienki, patrzy a tam zapalone światło - co jest? - myśli, otwiera drzwi i widzi... swoją żonę (!)
- Czemu nie powiedziałaś - jak dzwoniłem - że przyjedzie Twoja mama?
- Nie mówiłam, bo nie wiedziałam, i to nie moja mama tylko TWOJA.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Miki111 w 27 Sierpnia 2011, 11:53:22
Otwierają nowy most w Warszawie.
W radio Zet jest konkurs na nową nazwę dla tego mostu.
Dzwoni słuchaczka: mam pytanie czy ten most jest betonowy, czy wiszący?
Wiszący - odpowiada prowadzący.
To ja proponuje im. Andrzeja Leppera (mówi słuchaczka).
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Staaary80 w 15 Września 2011, 15:47:59
Wchodzi facet do domu i widzi, jak pakuje się jego dziewczyna.
- Co robisz kochanie?
- Odchodzę od ciebie.
- Ale dlaczego???
- Bo jesteś pedofilem!!
- Mocne słowa, jak na ośmiolatkę
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 28 Września 2011, 09:07:26
(https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/311539_10150292385021039_684456038_8319728_285146537_n.jpg)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 03 Października 2011, 18:06:01

Nie jestem już żaden smarkacz,
Łeb mam pokryty siwizną.
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo zbyt cię kocham, Ojczyzno!
Niejeden ciężar na barkach
Dźwigałem, znosiłem trudy.
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo dość mam kłamstw i obłudy.
Gdy spytasz mnie, niedowiarka,
Dlaczego? Wyznam ci szczerze:
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo w żadną zmianę nie wierzę.
Skąd wiem, że wybór niedobry?
Nie wierzę w zmiany oblicza,
Bo nie chcę powrotu Ziobry
I teczek Macierewicza.
Bo nie chcę mieć Prezydenta,
Co straszy gejem i Żydem,
Co w każdym widzi agenta,
I może zaszczuć jak Blidę.
Na Jarka nie oddam głosu
Za czasy, gdy był premierem,
Za ten upadek etosu,
I koalicję z Lepperem.
Za to, co wciska ludowi,
Na co pozwala i sprzyja,
Za to, co pisze Sakowicz
I głosi Radio Maryja.
Za sieć podsłuchów i haków,
Wydanie walki elitom,
Za to, że skłócił Rodaków,
Za IV Rzeczpospolitą.
Dziś w duszy mej zakamarkach
Odkrywam decyzji sedno:
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo nie jest mi wszystko jedno.
Wybaczcie drwinę i sarkazm,
Odporność z wiekiem się zmniejsza.
Nie zagłosuję na Jarka,
Bo Polska Jest Najważniejsza

Wojciech Młynarski
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 21 Października 2011, 23:59:32
(https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/311539_10150292385021039_684456038_8319728_285146537_n.jpg)

NO i doszedł Palikot ...

_________________________________________________


-Stefan dowiedział się, że zostało mu 24h życia.
-I co zrobił?
-Wypił litr wódki i zeżarł trzy paczki fajerwerków.
-Pomogło mu?
-Jemu nie, za to my mieliśmy zajeb***ty show podczas kremacji.

 :rotfl:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 02 Listopada 2011, 09:20:03
W knajpie spotyka się dwóch kumpli:
- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!
- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot. Staszek nie chciał przejechać zwierzaka wiec szarpnal kierownica w bok, wjechal na krawężnik, auto wylecialo w powietrze, przeturlalo sie po moim ogrodzie, Staszek wylecial z samochodu i przez szybe wpadl do mojej sypialni...
- Daj spokoj, przeciez to straszne tak zginac!
- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Lezał tak cały we krwi w tym rozbitym szkle. Po chwili zaczął się podnosić, szukajac oparcia w starej, zabytkowej szafie.
Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i pogruchotała mu kości... - Rany, jaka okropna śmierć!
- Nie, nie, utrzymał się przy życiu. Jakoś wypełznął spod szafy i doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i ponownie próbował się podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała.... Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a drzazgi z połamanego stołu powbijały mu się w ciało...
- Psiakrew, strasznie zginął!
- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, czołga się do środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży garnek z gotującą się wodą i chlust! Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i poparzył mu ciało...
- Cholera, przerażająca taka śmierć!
- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc, ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to widział, woda w połączeniu z prądem.
Staszkiem szarpnęły konwulsje, rzucając jego ciałem o ścianę...
- O rany, okropnie tak umrzeć!
- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...
- To właściwie jak on zginął?
- Zastrzeliłem go.
- Zastrzeliłeś go?!?!?!
- Ku...a, człowieku, przecież on by mi rozpier..ił całą chałupę!!!!!

--------------------------------------------------------------------------------
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo sie boje!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...

------------

Wraca Jasiu do domu po szkole i woła:
- Mamo! W szkole koledzy mówią,
że śmierdzę trupem!
Czeka chwilę...
- Mamo? Maaamo? Maaaaaaaaamoooooooooo.........?

-----------

W luksusowym hotelu przy basenie stoi elegancko ubrany pan i krzyczy z zachwytem:
- Wspaniałe, niewiarygodne!
Podchodzi drugi elegancko ubrany pan i kulturalnie pyta:
- A czym to się pan tak zachwyca?
Na to on odpowiada:
- Proszę tylko spojrzeć, to moja cudowna żona. Wczoraj nauczyła się pływać, a dzisiaj nurkuje i już pół godziny wytrzymuje pod wodą.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 10 Listopada 2011, 07:42:02
Sierżant do żołnierzy:
- Kto chce pojechać na wykopki ziemniaków na polu siostry generała?
Zgłosiło się dwóch.
- Dobra... Pozostali pójdą na piechotę.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 30 Stycznia 2012, 13:46:57
Deszcz meteorytów.
Obserwują zięć i teściowa.
Zięć pomyślał życzenie ...
... Teściowa nie zdążyła ...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 31 Stycznia 2012, 08:13:19
Kilka dowcipów o Francuzach:
- Dlaczego Francuzi jedzą żaby i ślimaki?
- Bo to jedyne zwierzęta, na które nie boją się polować.
__________________________________________
Czym się różni czołg armii francuskiej od jakiegokolwiek innego czołgu?
- Czołgi francuskie mają jeden bieg "do przodu" i 6 wstecznych. ;)
__________________________________________
A ilu żołnierzy potrzeba do obrony Paryża?
Nie wiadomo. Nikt jeszcze nie próbował
__________________________________________
Pod koniec 1945r pojawiło się ogłoszenie w gazetach francuskich sprzedam 300.000 karabinów nowe nie używane tylko raz rzucone na ziemię.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: dziq76 w 04 Lutego 2012, 10:58:56
Dlaczego w afryce nie ma ubikacji

----bo jeszcze nikt sie z głodu nie zesrał  :P
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 07 Lutego 2012, 12:00:32
Spotyka Beduin na pustyni białego. Biały ma na ramieniu papugę, a Beduin węża wokół szyi.
- Te, biały...- mówi Beduin - skąd jesteś ?
- Z Polski.
- Słyszałem, ze wy tam nieźle chlejecie, może wypijemy razem?
- No to polej!
Wypili jednego i nic, Beduin nie wierzy i pyta:
- A drugiego wypijesz?
- Wypije!
Nalał drugiego, Polak wypił i nic.
 A trzeciego wypijesz?
- Wypije!
Nalał znowu, wypili. Polak tylko rękawem otarł gębę, a Beduin już  podchmielony:
- A czwartego?
A na to papuga:
- I czwartego, i piątego, i wpierdol dostaniesz, i tego robaka ci zjemy...

 :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 07 Lutego 2012, 21:44:05
Myśli mężczyzny doświadczonego

Podobno żony odchodzą od mężów alkoholików. Tylko nigdzie niestety nie
powiedziano ile trzeba wypić.

Małżeństwo to bardzo sprawiedliwe urządzenie: żona musi codziennie
gotować, mąż musi codziennie jeść.

Żonaci mężczyźni żyją dłużej niż samotni, mimo że chcą szybko umrzeć.

Żonaty facet powinien zapominać o swoich błędach. Nie ma sensu, żeby
dwie osoby pamiętały o tym samym.

Marzenie idioty zawsze wygląda jak żona sąsiada.

Jeśli dostajesz do łóżka kawę, to znaczy, że to nie twoje łóżko.

Żona kolegi jest zawsze lepsza, niż kolega żony.

Moja żona zawsze się śmieje podczas uprawiania seksu - wszystko jedno, co
akurat czyta.

Mężczyźni kochają kobiety, kobiety kochają dzieci, dzieci kochają
chomiki. W druga stronę to nie działa.

Są dwie metody postępowania z kobietami. I żadna nie działa.

Bóg - najgenialniejszy konstruktor Świata. Wziął żebro Adama i stworzył
niezniszczalny głośnik.

Nimfomanka to kobieta, która pragnie seksu tak często, jak przeciętny
mężczyzna.
  /Mignon McLaughlin/

Nie ma brzydkich kobiet - są tylko kiepskie karty graficzne.

Kobieta za kierownicą jest jak gwiazda na niebie - ty ją widzisz, ona
ciebie -nie.

Niektóre kobiety mocno drażni fakt, iż na drugim końcu penisa znajduje
się mężczyzna.

Jeśli sądzisz, że kobiety to słabsza płeć, spróbuj przeciągnąć kołdrę na
swoją stronę.
   /Stuart Turner/

Gdy powiesz kobiecie, że ma najpiękniejsze oczy na świecie, zwróci ci
uwagę, że ma też całkiem niezłe nogi

Znacie to spojrzenie, które rzuca wam kobieta, kiedy ma ochotę na
seks?... Ja też nie.
   /Steve Martin/

Jedynym mężczyzną, który nie może żyć bez kobiet, jest ginekolog.
/Arthur Schopenhauer/

Nie ma nic bardziej gadatliwego niż kobieta, która cierpi w milczeniu.
   /Paul Geraldy/

Siła kobiet nie tkwi w tym co mówią, ale ile razy to powtarzają.
   /Marcel Achard/
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 13 Lutego 2012, 11:26:41
Siostra z Londynu dzwoni do brata.
- Cześć Michał, co tam u Was w Polsce słychać?
- Mam dwie wiadomości, dobrą i złą.
- Zacznij od złej.
- Mama chora, dom zajął komornik, mój zakład upadł, babcia umarła, bo nie miała na leki, sąsiad się powiesił po stracie pracy, zamknęli szkołę . Ania więc nie chodzi do szkoły, bo nie mają pieniędzy na dojazdy, Wojtkowi odmówili chemioterapii, więc szykuje się kolejny pogrzeb...
- A dobra!?
- Na szczęście to PO jest u władzy a nie PiS...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: apofi5 w 16 Lutego 2012, 11:26:30
http://demotywatory.pl/3690388/Zbrodnia
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: djDziadek w 22 Marca 2012, 06:46:40
Przychodzi 4 letni Jasiu do taty i pyta:
- jak ja się znalazłem na świecie?
Tata tak myśli co mu powiedzieć.
- Jasiu, bocian cię przyniósł.
Jasiu:
- tato, czemu ty jesteś taki głupi?
Tata:
- Jasiu, dlaczego tak brzydko mówisz?
Jasiu:
- bo my mamy taką fajną mamę a ty pierdolisz bociany?
==============
Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny:
- Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę...
- Tutaj?! Jesteś nienormalny.
- Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie...
- Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna...
- Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto...
- Nie, a jak ktoś będzie wychodził...
- No dawaj nie bądź taka...
- Powiedziałam Ci że nie i koniec!
- No weź, tu się schylisz i nikt Cię nie zobaczy, głupia.
- Nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny w koszuli nocnej, rozczochrana i mówi:
- Tata mówi że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię. A jak nie, to tata mówi, że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego domofonu bo jest k...wa 3 rano!
==============
Jasio pisze wypracowanie. Pani podchodzi do niego i czyta: słoń w Himalajach powiesił się na jajach. Pani mówi: zmień to. Gdy już to zmienił pani podchodzi do niego i czyta: słoń w Himalajach powiesił się na trąbie i jajami w skałę rąbie
==============
Wchodzi Jasiu do pokoju i widzi jak ojciec posuwa od tyłu mamę..
Ojciec:
- Czego chcesz czego chcesz!!!?
Mama:
- dziewczynkę, dziewczynkę
Jasiu speszony wychodzi. Po 5 minutach wchodzi ojciec do niego do pokoju, a Jasiu podniecony podbiega wypina się ściąga spodnie i mówi:
- Tato, a ja chce klocki Lego
==============
Wraca mąż z delegacji trochę wcześniej niż zawsze. Wchodzi do sypialni a, tam w łóżku leży obcy nagi facet.
Pyta się go:
- Gdzie moja żona?
A on odpowiada przerażony:
- W łazience, bierze prysznic.
Mąż na to:
- Ja schowam się w szafie i zobaczę co żona zrobi, a ty bądź cicho!!!
Wraca żona w podomce i mówi do gościa w łóżku:
- Bierz mnie teraz, mocno, brutalnie aż się posikam...
A gość:
- Otwórz szafę, to się posrasz...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Miki111 w 23 Marca 2012, 20:25:20
W sądzie trwa rozprawa rozwodowa, a dokładniej sprawa o przyznanie opieki na dziećmi.
Matka wstała i jasno dała do zrozumienia sędziemu, że dzieci należą do niej. To ona je urodziła więc to są jej dzieci.
Sędzia zwrócił się więc do męża, co on ma do powiedzenia.
Mąż przez chwilę milczał, po czym powoli podniósł się z krzesła i rzekł:
- Panie sędzio kiedy wkładam złotówkę do automatu ze słodyczami i wypada z niego batonik, to czy ten batonik należy do mnie, czy do automatu?
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Staaary80 w 01 Maja 2012, 18:12:40
Dowcip, który wymyśliłem przed chwilą :-)

Chuck Norris jest tak szybki, że potrafi się zreanimować w BF-ie

Może suchar, ale mój :D
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: apofi5 w 01 Maja 2012, 19:43:43
Bo każdy ma swój świat  :hura:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 01 Maja 2012, 23:43:50
Bo każdy ma swój świat  :hura:

... albo jest długi weekend i się medykamenty skończyły  :p
 :pijemy:

Szykują się zmiany w Kodeksie Karnym i Kodeksie Ruchu Drogowego...

Za śmiertelne potrącenie emeryta mającego więcej niż 67 lat będą odejmowane punkty karne...
------------------------------------------------
Od przyszłego tygodnia w tv trwam pojawią się trzy nowe programy:
- X-Pastor
- Jak oni spowiadają
- Taniec z tacami
------------------------------------------------

Obchodzimy setną rocznicę zatonięcia Titanica. Wbrew temu co pokazują w polskojęzycznych multipleksach, czy w powtórkach reżimowej TV przebieg katastrofy wyglądał zupełnie inaczej. Niezależnym badaczom znane są następujące fakty:

- obecność armatora i chęć pobicia rekordu prędkości na pokładzie w żaden sposób nie dowodzi naciskom wywieranym na kapitana statku.
- brak jest dowodów stwierdzających obecności armatora na mostku kapitańskim w dniu katastrofy.
- komisji badającej katastrofę nie przekazano wraku statku.
- dwóch wybitnych naukowców twierdzi że nie jest możliwe, aby góra lodowa mogła zatopić tak wielki statek.
- góra lodowa mogła zostać wyprodukowana w sztucznych warunkach, aby odwrócić uwagę od prawdziwych przyczyn katastrofy. Niezależni naukowcy potwierdzają że wykonanie takiej góry jest wykonalne.
- nierzetelnie przeprowadzone sekcje zwłok nie pozwalają stwierdzić jednoznacznie że ofiary utonęły, lub zmarły w wyniku hipotermii.
- pominięto zeznania świadków, twierdzących że żyjące jeszcze ofiary dobijali harpunami wielorybnicy.

Wobec w/w wątpliwości należy stwierdzić że katastrofa ta była niczym innym jak dobrze ukartowanym zamachem. Należy przypomnieć że wpływy z filmu inspirowanego "katastrofą" wyniosły prawie 2 mld USD zasilając budżet syjonistycznej organizacji jaką niewątpliwie jest Hollywood. Nasuwające się dalej wnioski są już tylko oczywistą oczywistością.
Sam Titanic zatonął, ale prawda zatopić się nie dała.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 06 Maja 2012, 23:34:32
Kowalski był producentem gwoździ. Poszedł do agencji reklamowej, żeby ta zrobiła mu reklamę. Po tygodniu miał się zgłosić, co tez uczynił. Przychodzi i puszczają mu projekcję. Golgota, na krzyżu Jezus, a obok niego napis: "Gwoździe Kowalskiego przebiją wszystko". Kowalski obrażony, mówi: - Panowie, to nie może tak być. Zróbcie coś innego. Zgodzili się i kazali przyjść za tydzień. Po tygodniu Kowalski znowu pojawia się w agencji, a tam: Golgota, Jezus przybity do krzyża i napis: "Gwoździe Kowalskiego utrzymają wszystko". No to Kowalski się zdenerwował i z oburzeniem krzyczy: - Panowie, ja jestem człowiek religijny i w mojej reklamie nie może byc Jezusa. Koniec i kropka. Zgodzili się i kazali przyjść za tydzień. Po tygodniu Kowalski pojawia się i po raz trzeci puszczają mu reklamę: Golgota, pusty krzyż i napis: "Gdyby użyli gwoździ Kowalskiego to by nie uciekł"
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 06 Czerwca 2012, 11:16:24
Z pamiętnika terrorysty - obywatela Wspólnoty Niepodległych Państw:

Poniedziałek
Porwaliśmy samolot na lotnisku w Moskwie, pasażerowie jako zakładnicy.
Żądamy miliona dolarów i lotu do Meksyku.
Wtorek.
Czekamy na reakcję władz. Napiliśmy się z pilotami. Pasażerowie
wyciągnęli
zapasy. Napiliśmy się z pasażerami. Piloci napili się z pasażerami.
Środa
Przyjechał mediator. Przywiózł wódkę. Napiliśmy się z mediatorem,
pilotami i
pasażerami. Mediator prosił, żebyśmy wypuścili połowę pasażerów.
Wypuściliśmy, a co tam.
Czwartek
Pasażerowie wrócili z zapasami wódki. Balanga do rana. Wypuściliśmy
drugą
połowę pasażerów i pilotów.
Piątek
Druga połowa pasażerów i piloci wrócili z gorzałą. Przyprowadzili
masę
znajomych. Impreza do rana.
Sobota
Do samolotu wpadł specnaz. Z wódką. Balanga do poniedziałku.
Poniedziałek
Do samolotu pakują się coraz to nowi ludzie z gorzałą. Jest milicja, są

desantowcy, strażacy, nawet jacyś marynarze.
Wtorek
Nie mamy sił. Chcemy się poddać i uwolnić samolot. Specnaz się nie
zgadza.
Do pilotów przyleciała na imprezę rodzina z Władywostoku. Z wódką.
Środa
Pertraktujemy. Pasażerowie zgadzają się nas wypuścić, jeśli załatwimy
wódkę
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 15 Czerwca 2012, 13:06:15
Brutalne  :cenzura:  >:(

-----------------------------------------------------------------

Wiecie dlaczego wampiry nie pija krwi z żydów ?

Bo nie lubią gazowanej !!

-----------------------------------------------------------------

A dlaczego nie ma żydów murzynów?

... no bo kufa bez przesady !!

-----------------------------------------------------------------

tak przy piątku w naszej firmie leci czas ;-)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 25 Czerwca 2012, 12:55:54
Spotyka się dwóch znajomych i jeden mówi:
- Mam dla Ciebie złą wiadomość... właściwie to dwie złe wiadomości... ktoś nam r*cha Twoją żonę.....
__________________________________________________________________________________
Wraca nawalony gość do domu. Kręci się po kuchni. Otwiera lodówkę i mówi:

- Podwwwssiesieziesz mniee do ceeentrum? Nie? To ch@j ci w dup..!
... Trzask! Zamyka drzwi. Po kilku minutach znowu. - Podwwwssiesieziesz mniee do ceeentrum? Nie? To spier... ! TRZASK!
I tak pół nocy minęło. W końcu usnął. Rano się budzi skacowany. Patrzy drzwi od lodówki wyrwane. Po cichu wypchnął lodówkę na korytarz, żeby żona nie widziała i zaczął ją naprawiać.

Żona w tym czasie wchodzi do kuchni. Przeciera oczy ze zdumienia i mówi: - O jeba.... jakoś pojechał!!!
__________________________________________________________________________________
Wraca mąż z delegacji i zastaje w domu żonę z młodym kochankiem.
Na widok mężczyzny młodzieniec zrywa się z łóżka, wpada do łazienki, zdejmuje z wieszaka ręcznik i obwiązuje sobie nim biodra.
Rozwścieczony facet też wpada do łazienki i wrzeszczy:
- NIEEEEEEEEE!...
- Boże, on go zabije - myśli żona i biegnie za nimi.
... Patrzy, a tam jej mąż szarpie za ręcznik, którym owinął się kochanek i krzyczy:

- Popie**oliło cię człowieku... Ten jest do twarzy!
__________________________________________________________________________________

UWAGA PILNE !!!!!!!
Naukowcy odkryli, że kobiety po ślubie zapadają na tak zwany „Syndrom Wadliwego Odkurzacza”. Wydają jęczące dźwięki i nie chcą ssać.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 28 Czerwca 2012, 10:17:51
Polska armia leci do Afganistanu. Na poklad samolotu odlatujacego z Warszay wchodza zolnierze z kapitanem. Samolot startuje, kapitan zauwaza smutek i lzy w oczach zolnierzy. Gdy samolot byl w powietrzu dluzsza chwile kapitan mysli sobie - tirówka rozklejaja mi sie, z takich zolnierzy nie bedzie pozytku. Kapitan wiec postanawia ich umotywowac i krzyczy - Zolnierze !! w Afganistanie albo my ich albo oni nas !! Daje tirówka 100 dolarow za kazda glowe Afgana !! Wtem w oczach zolneirzy pokazuje sie radosc, ekstaza i chec walki !! Zaczynaja wznosic wojenne okrzyki i razem sie nakrecac. Samolot powoli zniza sie do ladowania a zolnierze dra sie jak zwierzeta w oczach amok !! Kapitan cos tam do nich jeszcze krzyczy ale oni juz nie sluchaja chca krwi. Tylna czesc samolotu sie otwiera zolnierze wylatuja jak rakiety i w pizdu poszli w pola ..... Kapitan mysli - Co to tirówka bylo ??!! Po godzinie wracaja, worki pelne glow na bagnetach glowy. Kapitan az przysiadl .... Po chwili krzyczy - Co wyscie tirówka narobili !! A zolnierze - Ale panie kapitanie sam pan mowil 100 za glowe. Kapitan sposcil glowe i wyszeptal - Tp bylo tirówka miedzyladowanie w Krakowie ...........
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 08 Lipca 2012, 13:29:58
Kupiłem nową klawiaturę ... ᵄᵘᵎᶣᵓ ᵘᵎ ᵊᵖᵄᵚ
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 04 Września 2012, 13:36:47
> Rodzinny interes
> Rozmawiają: Anglik, Amerykanin i Arab. Anglik mówi pierwszy:
> - Mam dziesięcioro dzieci, gdybym miał jeszcze jedno, mógłbym założyć
> drużynę piłkarską.

> Następnie odzywa się Amerykanin:
> - Ja mam piętnastkę dzieciaków, gdybym miał o jedno więcej, mógłbym
> założyć
> drużynę futbolu amerykańskiego.
> Ostatni odzywa się Arab:
> - Ja mam siedemnaście żon, gdybym miał jeszcze jedną, mógłbym otworzyć
> pole
> golfowe.
____________________________________________________________
Rano w biurze:
> - Stary, skąd masz takie limo pod okiem?!
> - A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie
> mówiliśmy
> "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową...
______________________________________________________
>> > > Trzej koledzy naradzaja sie przed wspolnym wyjazdem na polowanie:
>> > > - A wiec wyjezdzamy jutro o piatej rano. Bierzemy strzelby, psy
>> > > i skrzynke piwa.
>> > > - A moze dwie?
>> > > - Ostatnio, jak wzielismy dwie, zastrzelilismy psa.
>> > > - No to psow nie wezmiemy.
>> > > - Dobra, a wiec wyruszamy o piatej. Psow nie bierzemy. Zabieramy
>> > > ze soba strzelby i dwie skrzynki piwa.
>> > > - A moze trzy?
>> > > - Czy nie pamietasz, ze kiedys, jak wzieliśmy trzy, to ty sam
>> > > oberwales w noge?
>> > > - Mozemy nie brac broni.
>> > > - W porzadku. Wyjazd o piątej. Psów i broni nie bierzemy,
>> > > ale bierzemy trzy skrzynki piwa.
>> > > - A moze wezmiemy jednak cztery?
>> > > - Jak wzielismy kiedys cztery, Mietek, wychodzac z samochodu,
>> > > przewrocil sie i zlamal sobie reke!
>> > > - Ale przeciez mozemy nie wychodzić z samochodu!
>> > > - Zgoda. Wiec podsumujmy: wyruszamy na polowanie jutro o piatej
>> > > rano. Broni i psow nie bierzemy, bierzemy cztery skrzynki piwa
>> > > i z samochodu nie wysiadamy.
___________________________________________________________
 Przyjechal zapasnik do znajomego na wies i jak to znajomi - poszli
 sobie  do baru na kielicha. Gdy juz wracali po paru głębszych, w drodze
 zaatakował ich byk. Jak przystalo na silnego faceta, zapaśnik nie
 przestraszył się. Złapał byka za rogi i zaczął z nim walczyć. W końcu
 byk
 zrezygnowal i udalo mu sie uciec..
 Zapasnik na to pijackim tonem:
- Gdyby nie alkohol..., sciagnal bym go z roweru...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 24 Września 2012, 13:27:38
Z tymi kunami, to prosta sprawa. Niedawno odpalam brykę, patrzę, a pod nogami mam kunę! Już chciałem otworzyć drzwi i z buta ją na zewnątrz, kiedy ta mówi, że dzień dobry, chciała się przedstawić, bo zamieszkuje ten pojazd... Trochę mnie zdziwiło, że kuna gada, ale se myślę, że grzeczna, kulturalna, to poczekam z tym butem. No to jej mówię, że to tak nie bardzo se zamieszkiwać za darmochę, bo pojazd kosztował parę ojro, a ta mi w płacz, że ona ma dzieci za tylnym siedzeniem, że biedna, że gdzie się z tymi dziećmi podzieje i takie tam... No to se myślę - gadająca kuna, w sumie będzie do kogo japę otworzyć w trasie i taki bajer w ogóle... To jej odpowiadam, że wporzo, niech se zamieszkuje, tylko tak - jakieś tematy fizjologiczne na zewnątrz, żeby mi welurów nie brudziła - podstawa. Poza tym zero zniszczeń - paski, tapicera, obicia mają być nie ruszone, bo od razu wyjazd z auta. No i żeby mi młode po nadwoziu nie biegały, bo pazurami lakier porysują. Kuna na to, że oczywiście, żadnego brudzenia w pojeździe, niszczenia infrastruktury, a poza tym ona jest honorowa, ma odłożone parę złotych, to mi zapłaci, tylko, żebym jeszcze nie ruszał, bo skitrała gdzieś koło akumulatora, więc skoczy i przyniesie. Szczerze mówiąc tak mnie ta kuna wzruszyła, że mówię - dobra, nie chce żadnych pieniędzy, kupisz jakieś ubrania dzieciom. Zresztą przy akumulatorze jest kwas, to masz tu schowek - jest twój - weź se te pieniążki przynieś tutaj, nikt ci nie ruszy. Trochę się przy tym wygłupiłem, bo kuna na to, że dzieci ubrań nie potrzebują, bo mają swoje futro, a za schowek bardzo dziękuje i chętnie skorzysta. Tak więc wystarczy trochę kultury, a nie zaraz wieszać kostki do kibla. Poza tym jest śmiesznie, bo jak kuna do kumpla kiedyś zagadała, to mi chciał przy 140 na godz. z auta wysiadać  :d
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: dziq76 w 25 Września 2012, 00:03:42
Ej Marian , a coś Ty se zapalił , szałwiii ? :o
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 03 Października 2012, 10:21:22
Przeczytać do  końca:

Jak uszczęśliwić kobietę ? podaję zasady...
A. Należy tylko być:
1. przyjacielem
2. partnerem
3. kochankiem
4. bratem
5. ojcem
6. nauczycielem
7. wychowawcą
8. spowiednikiem
9. powiernikiem
10. kucharzem
11. mechanikiem
12. monterem
13. elektrykiem
14. szoferem
15. tragarzem
16. sprzątaczką
17. stewardem
18. hydraulikiem
19. stolarzem
20. modelem
21. architektem wnętrz
22. seksuologiem
23. psychologiem
24. psychiatrą
25. psychoterapeutą.
B. Ważne też są inne cechy. Należy być:
1. sympatycznym
2. wysportowanym ale
3. inteligentnym ale
4. silnym
5. kulturalnym ale
6. twardym ale
7. łagodnym
8. czułym ale
9. zdecydowanym ale
10. romantycznym ale
11. męskim
12. dowcipnym i
13. wesołym ale
14. poważnym i
15. dystyngowanym
16. odważnym ale
17. misiem ale
18. energicznym
19. zapobiegawczym
20. kreatywnym
21. pomysłowym
22. zdolnym ale
23. skromnym i
24. wyrozumiałym
25. eleganckim ale
26. stanowczym
27. ciepłym ale
28. zimnym ale
29. namiętnym
30. tolerancyjnym ale
31. zasadniczym i
32. honorowym i
33. szlachetnym ale
34. praktycznym i
35. pragmatycznym
36. praworządnym ale
37. gotowym zrobić dla niej wszystko [np. skok na bank] czyli
38. zdesperowanym [z miłości] ale
39. opanowanym
40. szarmanckim ale
41. stałym i
42. wiernym
43. uważnym ale
44. rozmarzonym ale
45. ambitnym
46. godnym zaufania i
47. szacunku
48. gotowym do poświęceń i, przede wszystkim,
49. wypłacalnym.
C. Jednocześnie musi mężczyzna uważać na to, aby:
a) nie był zazdrosny, a jednak zainteresowany
b) dobrze rozumiał się ze swoją rodziną, nie poświęcał jej jednak więcej czasu niż danej kobiecie
c) pozostawił kobiecie swobodę, ale okazywał troskę i zainteresowanie gdzie była i co robiła
d) ubierał się w garnitur, ale był gotów przenosić ją na rękach przez błoto po kolana i wchodzić do domu przez balkon, gdy ona zapomni kluczy, lub gonić, dogonić i pobić złodzieja, który wyrwał jej torebkę, w której przecież miała tak niezbędne do życia lusterko i szminkę.
D. Ważne jest aby nie zapominać jej:
1. urodzin
2. imienin
3. daty ślubu
4. daty pierwszego pocałunku
5. okresu
6. wizyty u stomatologa
7. rocznic
8. urodzin jej najlepszej przyjaciółki i ulubionej cioci.
Niestety, nawet najbardziej doskonałe wykonanie powyższych zaleceń nie gwarantuje pełnego sukcesu. Kobieta mogłaby się bowiem czuć zmęczona obecnością w jej życiu idealnego mężczyzny oraz poczuć się zdominowaną przez niego i uciec z pierwszym lepszym menelem z gitarą, którego napotka.
A teraz druga strona medalu. Uszczęśliwić mężczyznę jest zadaniem daleko trudniejszym, ponieważ mężczyzna potrzebuje:
1. seksu i
2. jedzenia
Większość kobiet jest oczywiście tak wygórowanymi męskimi potrzebami mocno przeciążona. Zaspokojenie tych potrzeb przerasta siły naszych pań.
Wniosek :
Harmonijne współżycie można łatwo osiągnąć, pod warunkiem, że mężczyźni wreszcie zrozumieją, iż muszą nieco ograniczyć swoje zapędy i pohamować swoją roszczeniową postawę!


 :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p :p

U FACETA - ZMIANY W CZASIE
Kiedy miałem 14 lat żyłem nadzieją, że kiedyś będę miał fajną dziewczynę. Kiedy miałem 16 lat, poznałem dziewczynę, ale była beznamiętna, więc zdecydowałem, że potrzebuję dziewczyny uczuciowej. Jak miałem 18 lat spotykałem się z dziewczyną, która była bardzo namiętna, jednak była zbyt uczuciowa, często płakała, łatwo się denerwowała, groziła samobójstwem. Postanowiłem, że muszę znaleźć taką bardziej "stabilną" i zrównoważoną dziewczynę. Jak doszedłem do 25 lat, to znalazłem dziewczynę stateczną, ale było to strasznie nudne. Wszystko można było przewidzieć, nie cieszyła się z życia, i życie stało się przygnębiające. Trzeba było znaleźć dziewczynę, z którą można byłoby przeżyć coś podniecającego. Więc w wieku 28 lat poznałem ekscytującą dziewczynę, ale nie mogłem za nią nadążyć. Wciąż się spieszyła, nigdzie nie zagrzała miejsca, flirtowała z innymi. Z początku było nawet zabawnie i ciekawie, ale był to związek bez przyszłości, więc postanowiłem znaleźć dziewczynę z ambicjami. Kiedy już miałem 31 lat spotkałem mądrą i ambitną dziewczynę stojącą twardo na ziemi i się z nią ożeniłem. Niestety była tak ambitna, że się ze mną rozwiodła i zabrała wszystko co miałem. Teraz mam 40 lat i szukam dziewczyny z dużymi cyckami...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)Stwierdzenie mojej żony
Wiadomość wysłana przez: DARECKX1 w 07 Października 2012, 15:08:08
Najsmutniejsze zwierządko na świecie to mężczyzna bo
ma piersi bez mleka, ptaksza bez skrzydełek jajka bez skorupek
i worek bez pieniędzy. Więc 80% kobiet już nie wychodzi za mąż
bo stwierdziły że dla 60g. kiełbasy nie opłaca się brać całego
świniaka do domu.

Zagroziłem żonie rozwodem i po chwili stwierdziła że te 60g. też może cieszyć.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Ronin w 17 Października 2012, 07:53:12
- otwierać !!! Policja !!!
- nie zamawialiśmy Policji tylko Prostytutki !
- Ale to sąsiedzi nas wezwali !!!
- Sąsiedzi wezwali ? to niech sąsiedzi ruchają ...
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: saper305 w 19 Października 2012, 01:07:43
- Puk! Puk! Puk!
- Kto tam?
- Harcerze:)
- Nie wierze.
- Otwieraj Chamie ZOMO nigdy nie kłamie.!!!!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: KRISS--OL w 19 Października 2012, 06:11:38
Puk! Puk!
Kto tam?
Sataniści.
Nie wierze.
Jak Boga kocham :)

 :piwo:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Miki111 w 19 Października 2012, 19:32:32
- Puk! Puk!
- Kto tam?
- sąsiadki
- nie ma siatek!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Staaary80 w 20 Października 2012, 14:13:30
Puk! Puk!
kto tam?
Spierdalaj!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: DARECKX1 w 21 Października 2012, 11:20:41
Do egzaminatora na placu manewrowym podchodzi facet i mówi:

-Jutro mój syn zdaje egzamin na prawo jazdy. Ale pewnie nie zda .....?
- A zakłada się pan o trzy tysiące, że zda? -odpowiada egzaminator.





Kura odwiedza swą sąsiadkę i zagaduje:

- Dzień dobry. Co słychać? A męża zastałam?
- Tak tak. Jak zwykle grzebie przy aucie!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Brodziu w 21 Października 2012, 23:48:39
Dlaczego, pasażer Waszego tramwaju nie może przesiąść się z
wagonu do wagonu?


Janusz Rajces , rzecznik wrocławskiego MPK:

- Może, tylko musi skasować drugi bilet.

-Jak to? Przecież nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet.

-Regulamin przewozowy mówi wyraźnie: bilet jest ważny w tym wagonie, w
którym został skasowany.

-Przepis przepisem, ale staram się zrozumieć jego sens. Tak
naprawdę, dlaczego nie mogę zmienić wagonu?

-Przebiec na czerwonym też pani może, tyle ze ryzykuje pani
wypadkiem albo mandatem. A tutaj ryzykuje pani, że złapie ją
kontroler.

-Ale przechodzenie na czerwonym świetle jest niezgodne z prawem, a
przesiadanie się z wagonu do wagonu nie.

-Jakby się ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byłoby trudno
pracować.

-Czyli wygoda kontrolerów ma być argumentem?

-Argumentem jest przepis. A poza tym, jeśli kupuje pani bilet na
pociąg, to, chociaż do Gdańska jedzie i 15.30, i o 18.15, to pani ma
bilet tylko na ten o 15.30.
-Przepraszam, ale tylko, jeśli to miejscówka, a u nas jakoś w
tramwajach ich nie ma.

-A po co w ogóle się przesiadać?

- Przecież są sytuacje, kiedy trzeba się przesiąść, na przykład,
gdy w naszym wagonie jadą pijani, agresywni ludzie.

-O tak, uciec jest najprościej, a przecież trzeba zainterweniować.

-Szczególnie, gdy się jedzie na przykład z małym dzieckiem?

-Nie ma powodu, by zmieniać wagon. Można, podejść do motorniczego,
a on już wie, co robić.

-Ale przecież w drugim wagonie nie ma motorniczego...

- No właśnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie,
bo nie może przejść, gdyż też musiałby skasować bilet.

-To jak interweniować, jeśli jest się w drugim wagonie, w którym
nie ma motorniczego?

-Przejść do pierwszego i skasować bilet...

-Skasować bilet?!

-Oczywiście. Przepis jest wyraźny.

- Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i interweniuje?

-Jeśli skasuje mu Pani bilet, to tak.-

-Ja mam kasować bilet za motorniczego?!

-Oczywiście, przecież mówiłem Pani, że motorniczy nie przechodzi,
bo musiałby kasować bilet. Jeśli chce Pani interwencji, to musi
Pani mieć dodatkowy bilet dla motorniczego, a najlepiej dwa, żeby
mógł wrócić do pierwszego wagonu.

-A po co będzie jeszcze przechodził?

-Jak to po co ? Ktoś musi kierować tramwajem!

- To nie może po prostu przejść jak człowiek?!

-Proszę Pani, przecież przepis wyraźnie mówi, że bez skasowania
dodatkowego biletu nie można przechodzić... Poza tym motorniczy to
nie jakiś człowiek, a motorniczy. To zasadnicza różnica!

-Wie Pan, to ja wolę zostać w tym pierwszym wagonie i nie
interweniować...

-No widzi Pani, od razu mówiłem: po co przechodzić i robić zamieszanie...

Wywiad jest autentyczny, choć ciężko w to uwierzyć
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: dziq76 w 22 Października 2012, 01:42:43
Polsce wszystko jest mozliwe  :mur: :mur: :mur:
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: DARECKX1 w 01 Listopada 2012, 18:35:33
Dwóch szalonych naukowców wymyśliło sobie że zbudują rakietę .
- I gdzie my tą rakietą polecimy?
- No chociażby na słońce.
- No nie wiem. Przecież tam jest strasznie gorąco.
- To nic. Polecimy nocą.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: [Yossarian] w 27 Listopada 2012, 16:35:14
Żona do męża wieczorem: -Andrzej może byśmy dziś wyskoczyli razem do klubu 'Hot'? na co mąż -Nie chce mi się Alina! -No Andrzej ty nigdy ze mną nigdzie nie chodzisz tylko z kolegami. ... Po namowach Andrzej się zgodził. Pojechali do klubu, w szatni od razu szatniarz: -Dzień Dobry Panie Andrzeju Maż tłumaczy się żonie że to kolega z podstawówki. Barmanka podeszła i od razu: -To co zawsze Panie Andr zeju? Zona juz zdenerwowana robi wyrzuty mężowi aż tu nagle kobitka na scenie urządzała striptiz i został jej tylko stanik padło pytanie: -Kto zdejmie stanik?! cały klub krzyczy 'Andrzej!, Andrzej!, Andrzej' żona nie wytrzymała wybiegła ten od razu za nią, wsiedli do taksówki i ta mu robi wyrzuty, krzyczy. Nagle obraca się taksówkarz i mówi : -No Andrzej, jeszcze tak brzydkiej i pyskatej ku**y to my nie wieźliśmy.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: phontain_pl w 08 Grudnia 2013, 14:05:21
Mam nadzieję że trochę czarnego humoru nikogo nie urazi. 

Czym się różni bezdomny od Bałwana?
Bałwan nie zamarza.   

Murzyn cygan i rumun spotkali się w pracy.  .  .   

Co jest śmieszniejsze od psa goniącego własny ogon?
Niepełnosprawne cygańskie dziecko goniące własne marzenia. 

Co jest lepsze od wygrania złota na paraolimpiadzie?
Nogi.

Opowiedział bym wam dowcip o żydach ale nie jestem skoncentrowany.   
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: phontain_pl w 29 Stycznia 2014, 15:46:46
Chłopiec w Bełchatowie uratował ostatnio księdza!
Wykrył u niego guza na jajach =)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Staaary80 w 29 Stycznia 2014, 17:28:04
A czym się różni murzyn od ławki w parku?
Ławka utrzyma 4-ro osobową drużynę.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: phontain_pl w 30 Stycznia 2014, 08:09:24
Czym się różni murzyn od balkonu?
Balkon potrafi utrzymać 4-ro osobową rodzinę =)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Staaary80 w 30 Stycznia 2014, 18:11:47
To tak z najpierw po angielsku (bo brzmi prawidłowo)

Why are pils white?
Becouse they work.


A tak z polska:

Dlaczego zrobiono białą czekoladę?
Żeby i murzyn mógł się czasem upierdolić.
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: phontain_pl w 31 Stycznia 2014, 11:38:31
Rasista!
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: Staaary80 w 01 Lutego 2014, 18:31:41
Praktyk bardziej by odpowiadało  :)
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: ikwiecien w 27 Lipca 2016, 14:41:12
Dlaczego piwo jest lepsze od kobiety?

1) Piwem możesz się rozkoszować każdego dnia w miesiacu,

2) Piwa nie trzeba zapraszać na kolację,

3) Piwo zawsze będzie cierpliwie czekać w samochodzie, aż skończysz grać w piłkę,

4) Piwo nigdy się nie spóźnia,

5) Piwo nigdy nie jest zazdrosne, gdy weźmiesz inne,

6) Po piwie kac zawsze przechodzi,

7) Naklejki z piwa zdejmie się bez walki,

8) Gdy idziesz do baru, masz zawsze gwarancje dostania piwa,

9) Piwo nigdy nie ma bólu głowy,

10) Gdy już wypijesz piwo, masz zawsze butelkę wartą co najmniej 20 gr

. . . .
itd itp:D
Tytuł: Odp: Dowcipy :)
Wiadomość wysłana przez: majkarola w 26 Września 2016, 16:16:54
Kowalscy postanowili pójść do opery.  Kiedyś w końcu trzeba. . .  Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową.  Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą.  Przed nimi gość zamawia:
- Tristan i Izolda.  Dwa poproszę. . .
Kowalski jest następny:
- Zygmunt i Regina.  Dla nas też dwa. . .